reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Nie każdy po porodzie czuje się wypluty. A skoro jest księżną i ma możliwość dobrze wyglądać to czemu nie. Przecież widać, że jest szczęśliwa. Urodziła dziecko, kolejnego następcę tronu to też trudno żeby wychodzac ze szpitala wyglądała jak siedem nieszczęść.
Po tym wyszła ze szpitala, pstryknięto jej parę fotek i przecież pojechała do domu. Z tego co pamiętam po poprzednich porodach nie brylowała od razu na salonach tylko spędzała czas z dziećmi.
Serio nie chcialbyście mieć takiej pomocy po porodzie, tak żeby dobrze wyglądać i dobrze, komfortowo się czuć? Ważniejsze jest wietrznie krocza??:-) :)
 
reklama
a mnie nie jest szkoda tych celebrytek, co 2 tygodnie po porodzie "muszą" wyglądać jak przed ciążą, bo same sobie nakręcają taką wizję i taką rzeczywistość, godzą się występować w tym cyrku...

co do spania, to też kupiłam otulacz z motherhood z myślą o nocnym spaniu, pod to pajacyk albo same body w zależności od temperatury. biorą jeszcze pod uwagę spowijanie w pieluchę/ kocyk bambusowy. zobaczymy co nam spasuje ;) na pewno nie kołderka (dla mnie ryzykowna na pierwsze miesiące) i śpiworek też nie, bo nie mam takiego cienkiego i nie będę już dokupywać
 
Ja się też dobrze czułam po drugim porodzie i gdyby mnie odpowiednio zrobili to bym się prezentowała nie gorzej niż ona ;)
A co do całej sytuacji - no cóż, taka praca.
 
Nie każdy po porodzie czuje się wypluty. A skoro jest księżną i ma możliwość dobrze wyglądać to czemu nie. Przecież widać, że jest szczęśliwa. Urodziła dziecko, kolejnego następcę tronu to też trudno żeby wychodzac ze szpitala wyglądała jak siedem nieszczęść.
Po tym wyszła ze szpitala, pstryknięto jej parę fotek i przecież pojechała do domu. Z tego co pamiętam po poprzednich porodach nie brylowała od razu na salonach tylko spędzała czas z dziećmi.
Serio nie chcialbyście mieć takiej pomocy po porodzie, tak żeby dobrze wyglądać i dobrze, komfortowo się czuć? Ważniejsze jest wietrznie krocza??:-) :)
co kto woli i lubi, tylko w jej przypadku nie ma o tym mowy - ona musi i o to w tym wszystkim chodzi...
i powiem szczerze , mimo że sama śmigałam po drugim porodzie kilka godzin po, to żaden makijaż czy fryzura nie poprawiłyby mi tak samopoczucia i komfortu jak szybsze gojenie się krocza lub szybsze ustanie krwawienia
 
Ja nigdy w życiu nie chciałabym być księżną czy jakąkolwiek celebrytką, której życiem, żyją inne osoby. Nigdy przenigdy. Natomiast jednej rzeczy zazdroszczę Księżnej Kate bezgranicznie: że juz 3 raz z rzędu rodzi dziecko siłami natury, porody są na tyle łatwe (wiem, że to duże nadużycie mówić o porodzie, że był "łatwy", ale chodzi mi o to, że pewnie jest dobrze znieczulona, opiekuje się nią - i skupia wyłącznie na niej - sztab najlepszych specjalistów: lekarzy i położnych, musi mieć też anatomicznie dobre warunki, że porody przebiegają bez komplikacji, dzieci pięknie się wstawiają itd.), że kilka godzin po nich jest w stanie wyjść pokazać maleństwo światu (tego nie zazdroszczę, ale budzi mój podziw ten szczery uśmiech, widoczna miłość do dziecka - zero śladów bólu, wycieńczenia - tu niezależnie jakich by stylistów/fryzjerów itd. nie miała to wg mnie pewnych rzeczy nie da się ukryć) i PRZEDE WSZYSTKIM pojechać zaraz potem z maleństwem do domu (pałacu). Marzyłabym o tak szybkim wyjściu ze szpitala, w takiej formie w jakiej wychodzi ona :)
 
@32mag czy ja wiem czy to grono ludzi szykujących ją do wyjścia to taka 'pomoc po porodzie'... jasne że każda z nas by chciała dobrze wyglądać i dobrze się czuć, a problem tkwi w tym że ona MUSI w mgnieniu oka się ogarnąć i wyglądać bosko. A czy włosy i makijaż są ważniejsze od stanu krocza nie wiem, zobaczę po porodzie, ale strzelam w ciemno że jednak to drugie[emoji23]
Ale tak jak @DareToBe zazdroszczę księżnej tak dobrej formy po raz kolejny, jakikolwiek sztab ludzi nad jej porodem by nie pracował, staje dziewczyna na wysokości zadania jako księżna, nie ma co. :)
 
@Motylek - jak tam u Was?!


Co do Księznej to mi sie jej szkoda zrobilo. To takie obdzieranie matki i dziecka (i ojca czasami) z tej intymnosci poporodowej. Wchodzenie z butami w taką sferę bardzo prywatną.

Ja np nie rozumiem matek, ktore do szpitala pakują kosmetyczki podkladow, tuszów, lokowek i prostownic i niewiadomo czego, bo maja zamiar sie malowac. Czy ktore do porodu stawiaja sie w pelnym makijazu i fryzurze. A potem wozone sa na sale poporodową wygladajac jak pandy, oklejone cale bo pod prysznic ida dopiero za kilka godzin. Mialam taki przyklad dziewczyny na sali - przyjechala po porodzie umordowana, z wszystkim co jej z twarzy splynelo. Potem przez kolejne dni codziennie makijaz pelny - cienie, brwi, brązery - i tak 5 razy dziennie poprawki, bo w szpitalu i goraco i po porodzie czlowiek sie poci na potege. Bylo mi jej szkoda, bo ewidentnie nie czuła sie dobrze - bez makijazu jak bez reki, a z makijazem tez w tej sytuacji nie lepiej.
 
Hej ;). My się mamy dobrze. Od 3 dni się kangurujemy ;). Miś waży już 2580g. Nie mogę uwierzyć, że w czwartek będą 2 tygodnie jak jest po tej stronie brzucha. Pierwsze 4 dni po cc były straszne, nie mogłam jego widzieć, wszystko mnie bolało. Teraz już śmigam. Mały dzisiaj awansował - już nie leży w inkubatorze ;). Jest przekochany, uwielbiam patrzeć na ten mały pyszczek, dotykać tych malutkich rączek i grubego brzuszka <3. Powiem Wam szczerze, że jak widzę na ulicy kobiety w ciąży to brakuje mi tego stanu. Zazdroszczę Wam przygotowań to porodu, coraz mocniejszych kopniaczków itd. Cieszcie się tym stanem i chwytajcie każdy moment.
 
Ja tylko pomyślałam, że gdybym miała opiekę nad dziećmi, nianie jak księżna też bym miała więcej dzieci[emoji5] a tak zmęczenie, zajmowanie się, przejmowanie powrotem do pracy spędza mi sen z powiek. Może dlatego, że my sami na siebie musimy z mężem liczyć i to tak ogranicza nam chęci[emoji5] ja w szpitalu nie przejmował się wyglądem. W ogóle to po kąpieli zalozylam stanik, majtki i szlafrok. Nie założyłam w ogóle Pidżamy [emoji5] tak mi było dobrze[emoji5] mój luksus to był prysznic [emoji5]
 
reklama
Ja nigdy w życiu nie chciałabym być księżną czy jakąkolwiek celebrytką, której życiem, żyją inne osoby. Nigdy przenigdy. Natomiast jednej rzeczy zazdroszczę Księżnej Kate bezgranicznie: że juz 3 raz z rzędu rodzi dziecko siłami natury, porody są na tyle łatwe (wiem, że to duże nadużycie mówić o porodzie, że był "łatwy", ale chodzi mi o to, że pewnie jest dobrze znieczulona, opiekuje się nią - i skupia wyłącznie na niej - sztab najlepszych specjalistów: lekarzy i położnych, musi mieć też anatomicznie dobre warunki, że porody przebiegają bez komplikacji, dzieci pięknie się wstawiają itd.), że kilka godzin po nich jest w stanie wyjść pokazać maleństwo światu (tego nie zazdroszczę, ale budzi mój podziw ten szczery uśmiech, widoczna miłość do dziecka - zero śladów bólu, wycieńczenia - tu niezależnie jakich by stylistów/fryzjerów itd. nie miała to wg mnie pewnych rzeczy nie da się ukryć) i PRZEDE WSZYSTKIM pojechać zaraz potem z maleństwem do domu (pałacu). Marzyłabym o tak szybkim wyjściu ze szpitala, w takiej formie w jakiej wychodzi ona :)
Może i po porodzie szybko doszła do siebie, za to w pierwszym trymestrze spędzała wiele czasu w szpitalu ze względu na niepowściągliwe wymioty ciężarnych. Koleżanka to miała i mówiła, że ze względu na horror ciąży nie chce kolejnego dziecka, więc szacun dla Kate że ma trójkę ;)
Ja sukienkę na wesele kupiłam w sklepie ciążowym, może bym znalazła coś w innych, ale staram się ograniczać chodzenie po sklepach. A przez Internet bałam się zamówić, bo jestem wysoka i z brzuchem luźne sukienki są często na mnie za krótkie, a dopasowaną wolę przymierzyć ;) mama mi dała swoje 2 luźne letnie sukienki, wreszcie mogę pożyczać od niej ubrania :p
 
Do góry