reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

Tak grubiutki jest i mamusiny😍 do taty pójdzie raptem na chwile z łaską😅🤣
U nas probuje siadać i strasznie się irytuje,że jeszcze sam nie może u nas rozszerzanie tez szło marnie, ale zaczyna przybywać ulubionych produktów mam nadzieję ,że po roku uda nam się odstawić, bo na początku to byl mały mlekoholik🤣🤣
Tez ciągle o Was myslalam(szczególnie pod koniec grudnia jak podejrzewałam wpadke🙊) i juz straciłam nadzieję, że uda mi się wrócić i jakimś cudem dostalam priv i potem udało mi się odzyskać hasło i login.
Czyli z mężem ok? :)
 
reklama
Hej Sundeep zaginiona w akcji [emoji2960]wiesz ile razy zastanawialiśmy się co u Ciebie ?! Ja już pomyślałam że może Ty w Indiach ,[emoji15] pokaż Synka [emoji7]
Pozdrawiamy z Łucją
Hej dziewczyny.
Masakra ile mnie tu nie było. Pewnie mnie nie będziecie nawet pamiętać. Przez sytuacje losową nie mogłam korzystać z forum (długa historia). Dzisiaj udało mi się wejść dzięki priv od aniaslu. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pozdrawiam
IMG_20210115_102246.jpeg
 
Hahaha nie do Indii to pewnie jeszcze długo nie pojedziemy o ile wgl. Jaka śliczna niunia 😍😍😍😍
Nie mogę dodać zdjęcia, cały czas wyskakuje komunikat, że plik jest zbyt duży 🙄
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę w to uwierzyć jakie te nasze dzieciaczki juz duże, przecież dopiero co modliłyśmy się żeby w końcu urodzić...
Chyba się zbytnio nie rozpisze, bo mały wlasnie probuje mi zwinąć bułeczkę 🤣🤣
Czasami mam wrażenie, że jeszcze trochę to i mnie zje 😅
 
No niestety nie do końca, niedawno znowu przechodziliśmy kryzys i na razie jesteśmy w osobnych sypialniach...
Przykre, że dwoje ludzi którzy cieszyli się tak niedawno z narodzin nazwijmy to żyją w odobnieniu. Chociaż wiadomo , w każdym małżeństwie są jakieś kryzysy Ale wszystko można przejść o ile się chce i chcą tego obie strony. My też czasem się kłócimy, nie odzywam y do sb
Czasem bywa tak nas , jak jest za dużo obowiązków albo za bardzo wyczerpany i intensywny okres to wtedu sie kłócimy
 
Przykre, że dwoje ludzi którzy cieszyli się tak niedawno z narodzin nazwijmy to żyją w odobnieniu. Chociaż wiadomo , w każdym małżeństwie są jakieś kryzysy Ale wszystko można przejść o ile się chce i chcą tego obie strony. My też czasem się kłócimy, nie odzywam y do sb
Czasem bywa tak nas , jak jest za dużo obowiązków albo za bardzo wyczerpany i intensywny okres to wtedu sie kłócimy
No u nas byla trochę grubsza sprawa, ale nawet nie chce juz o tym myśleć on wie, że to byl ostatni raz i jeżeli sytuacja sie powtorzy to nie będzie wybacz i zostanie sam, bo nawet jego rodzina stoi po mojej stronie i powiedzieli, że w razie czego mi pomogą a on niech sobie wtedy radzi sam. Przykre tym bardziej, że chcialby jeszcze jedna dziecko i to mozliwie z małym odstępem wieku, ale jak tunsie starać jak nie chce pomóc przy dzieciach w domu coś pomoże, ale też nie bez gadania...
 
No u nas byla trochę grubsza sprawa, ale nawet nie chce juz o tym myśleć on wie, że to byl ostatni raz i jeżeli sytuacja sie powtorzy to nie będzie wybacz i zostanie sam, bo nawet jego rodzina stoi po mojej stronie i powiedzieli, że w razie czego mi pomogą a on niech sobie wtedy radzi sam. Przykre tym bardziej, że chcialby jeszcze jedna dziecko i to mozliwie z małym odstępem wieku, ale jak tunsie starać jak nie chce pomóc przy dzieciach w domu coś pomoże, ale też nie bez gadania...
Z facetami tak bywa. Moj też nie kwapi do pomocy bo woli na podwórko lub z pracy zmęczony jest
 
No u nas byla trochę grubsza sprawa, ale nawet nie chce juz o tym myśleć on wie, że to byl ostatni raz i jeżeli sytuacja sie powtorzy to nie będzie wybacz i zostanie sam, bo nawet jego rodzina stoi po mojej stronie i powiedzieli, że w razie czego mi pomogą a on niech sobie wtedy radzi sam. Przykre tym bardziej, że chcialby jeszcze jedna dziecko i to mozliwie z małym odstępem wieku, ale jak tunsie starać jak nie chce pomóc przy dzieciach w domu coś pomoże, ale też nie bez gadania...
A mamy 3 dzieci w krótkim odstępie czasu . Nie raz padam na pysk A on z tekstem czemu jeszcze nie kładziesz się. Ja na to bo w dzień n8e mam czasu i muszę wieczorami podganiac
 
Hej dziewczyny,
ale mnie tu dawno nie bylo. Moj synek ma juz 7,5 miesiaca. Jak mial 5,5 nauczyl sie obracac z brzuszka na plecy, jak mial niecale 7 nauczyl sie obracac z plecow na brzuszek. Dosc dlugo potrafi posiedziec zanim sie przewroci na plecy. Dopiero teraz zaczyna sie turlac przy sprzyjajacym humorze. Maruda straszna, duzo go nosze, spi w ciagu dnia 3 x 45minut. Niedawno mial dobry tydzien, gdzie mogl zajac sie soba na dluzej i mial dobry humor, zwienczenim tego dobrego tygodnia byly dwie dolne jedynki (masochista, czy jak?). Marzy mi sie, zeby raczkowal (nie to, ze teraz, juz, tylko ogolnie, zeby poraczkowal troche zanim zacznie chodzic). Staram sie z nim cwiczyc raczki, bo sam z siebie ani mysli sie na nich podpierac. Za to nogi szalone. Jak czuje podpore to od razu je prostuje, na szczescie nie wie jak uzyc raczek, zeby sie czegos przytrzymac, wiec nie wstaje. Jakis czas temu odkryl, ze w pieluszce schowane sa ciekawe rzeczy, jak go przewijam to maca z sie ogromnym zamilowaniem xD Ciagnie i szczypie sobie to i owo i nie wiem czy mu na to pozwalac, zeby nie zrobil sobie krzywdy. Z drugiej strony, moze by sie nauczyl ze nie trzeba wszyskiego chwytac z calej sily. Glowka jeszcze troche skosna. Gaworzy ( w tym 'mama" <3). Lubi zupki warzywne ktore mu gotuje. Poradniki mowia, zeby zaczac od warzyw, bo dzieci lubia owoce... No moj synek nie, nie znosi nawet banana, o reszcie kwasnych owocow nie wspominajac :p
Przed porodem planowalam sprobowac miec jedno dziecko po drugim (zanim mi sie skonczy macierzynski). No ale moja interpretacja karmienia na zadanie sprawila, ze na dzien dzisiejszy mamy w ciagu dnia ok 10 karmien, maluch nie pije z butelki (zdarza mu sie zassac i wypic ze 30 ml, ale tylko w ramach zabawy, jak jest glodny to nie ma szans, nawet na moje mleko). Od kiedy skonczyl 4 miesiace budzi sie w nocy na cycka tak czesto, ze spi z nami a ja tego nawet nie licze, wiec nie wiem jak mialabym go odstawic od piersi (sama bym chyba popadla w depresje po tym odstawieniu) no wiec i okres nie wraca...
Jutro idziemy na szczepienie, a nie bylismy u pediatry od 2,5 miesiaca. I tak mi mija to macierzynstwo, z jednej strony niby szybko rosnie, juz tyle miesiecy minelo, z drugiej strony wciaz taki nieporadny.

A jak tam u was? :)
 
reklama
Hej dziewczyny,
ale mnie tu dawno nie bylo. Moj synek ma juz 7,5 miesiaca. Jak mial 5,5 nauczyl sie obracac z brzuszka na plecy, jak mial niecale 7 nauczyl sie obracac z plecow na brzuszek. Dosc dlugo potrafi posiedziec zanim sie przewroci na plecy. Dopiero teraz zaczyna sie turlac przy sprzyjajacym humorze. Maruda straszna, duzo go nosze, spi w ciagu dnia 3 x 45minut. Niedawno mial dobry tydzien, gdzie mogl zajac sie soba na dluzej i mial dobry humor, zwienczenim tego dobrego tygodnia byly dwie dolne jedynki (masochista, czy jak?). Marzy mi sie, zeby raczkowal (nie to, ze teraz, juz, tylko ogolnie, zeby poraczkowal troche zanim zacznie chodzic). Staram sie z nim cwiczyc raczki, bo sam z siebie ani mysli sie na nich podpierac. Za to nogi szalone. Jak czuje podpore to od razu je prostuje, na szczescie nie wie jak uzyc raczek, zeby sie czegos przytrzymac, wiec nie wstaje. Jakis czas temu odkryl, ze w pieluszce schowane sa ciekawe rzeczy, jak go przewijam to maca z sie ogromnym zamilowaniem xD Ciagnie i szczypie sobie to i owo i nie wiem czy mu na to pozwalac, zeby nie zrobil sobie krzywdy. Z drugiej strony, moze by sie nauczyl ze nie trzeba wszyskiego chwytac z calej sily. Glowka jeszcze troche skosna. Gaworzy ( w tym 'mama" <3). Lubi zupki warzywne ktore mu gotuje. Poradniki mowia, zeby zaczac od warzyw, bo dzieci lubia owoce... No moj synek nie, nie znosi nawet banana, o reszcie kwasnych owocow nie wspominajac :p
Przed porodem planowalam sprobowac miec jedno dziecko po drugim (zanim mi sie skonczy macierzynski). No ale moja interpretacja karmienia na zadanie sprawila, ze na dzien dzisiejszy mamy w ciagu dnia ok 10 karmien, maluch nie pije z butelki (zdarza mu sie zassac i wypic ze 30 ml, ale tylko w ramach zabawy, jak jest glodny to nie ma szans, nawet na moje mleko). Od kiedy skonczyl 4 miesiace budzi sie w nocy na cycka tak czesto, ze spi z nami a ja tego nawet nie licze, wiec nie wiem jak mialabym go odstawic od piersi (sama bym chyba popadla w depresje po tym odstawieniu) no wiec i okres nie wraca...
Jutro idziemy na szczepienie, a nie bylismy u pediatry od 2,5 miesiaca. I tak mi mija to macierzynstwo, z jednej strony niby szybko rosnie, juz tyle miesiecy minelo, z drugiej strony wciaz taki nieporadny.

A jak tam u was? :)
Moj podobnie ruchowo . A powiem ci ze zdarza sie ze dziecko omija etap rozeoju raczkowania. Tak bylo u moich dwóch starszych synkow. Szybko chodzili za to: najstarszy 10 miesięcy, drugi za 13 miesięcy.
Teraz mam inny dylemat
W przedszkolu jest ospa
I nie wiem czy puścić ich czy w domu zostawić?
 
Do góry