reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Cicha gwarantuje ci że sobie poradzisz. Ja tak srednio do karmienia wypijałam z 0,75 litra i tak naście razy w ciagu dnia i nocy, a organizm prosi o wodę i to dużymi literami ;D ;D ;D nie da się nie wypić
 
reklama
Oj dziewczęta padam z nóg.Mam dziś bardzo pracowity dzień. Chyba poród się zbliża bo wtedy podobno ma się dużo energii a mnie aż rozpiera. Zrobiłam porządki w szafie żeby wygospodarować miejsce dla maluszka na wypadek gdyby się pospieszył i pokoik nie był jeszcze gotowy, odebraliśmy od teściów materacyk (swoją drogą do szczęścia to już tylko łóżeczka brakuje), wyprałam tonę pieluch i pół tony ciuszków, teraz czeka mnie tylko prasowanie ;) ;) ;)Niestety choć entuzjazmu nie brakuje to jednak siły nie te - kręgosłup mi chyba zaraz wyskoczy.Chcąc niechcąc musiałam zrobić sobie przerwę i wpadłam zobaczyć co u nas słychać a tu cisza jak makiem zasiał.
 
A ja również mam kłopoty ze snem...po pierwsze brzuszek juz spory i przeszkada, po drugie od dwóch dni mam straszny ból w łokciu gdzie znajduje się drut....dzisiaj sama o 4 rano przemywłam sobie ranę nie chciałam budzić męza tak słodko chrapał hihihi, ale to za dużo nie pomogło i jak dzisiaj znowu tak będzie bolało to biorę paracetamol bo sen miałam z głowy i kolejny raz śnił mi się poród...i zaczyna mnie bardzo boleć w krzyżu...wczoraj mężuś masował ale to chyba objaw zbliżającego się porodu i ból w podbrzuszu też przeszkada.Teraz kiedy mamy szansę jeszcze się wyspać to nic z tego nie wychodzi ....
 
Oj cos czuje ze niedlugo sie zaczna porody, bo my niezle aktywne jestesmy:))))
A ja dzisiaj zakupilam prosze Jelp i od poniedzialku zaczynam pranko:)))I prasowanko....
Jeszcze pare pizamek kupilam, kocyk i recznik...wydaje mi sie ze mam za malo ubranek..zobaczymy w praniu, najwyzej maz dokupi szybciutko:))))
 
ja od paru dni biegam jak glupia po domu i tylko piore i piore i piore i sprzatam i mnie wkurza, ze pranie tak powoli schnie, bo ja juz bym chciala wszystko ladnie skladac i chowac do szaf.......
dzisiaj wypralam ciemne i jasne rzeczy, wysprzatalam lozko i uszylam dwa przescieradelka do wozka i jedno do lozeczka.
kupilismy jeszcze takie specjalne cukierki co sie tutaj rozdaje gosciom jak odwiedzaja po narodzinach dzidzi ;D
ale najchetniej to juz bym zalozyla powleczke na kolderke i zakazala kotu wstepu do sypialni ;D
maz juz ma wytyczne, ze jak ja pojde do szpitala to on na moj powrot pozaklada posciele nowe, odkurzy wszystko jeszcze raz itp
najgorsze, ze ja musze sie pouczyc do egzaminow, a moj mozg jest teraz przestawiony na tryb prac domowych ;D ;D ;D ;D ;D
 
właśnie własnie.. a ja przed 15 czerwca muszę zdac prace mgr..no teraz już do 7 , bo pewnie po cc to już na bank nic nie napisze, chocbym baardzo chciała ;)
 
ja nie zaczne rodzic jak sie nie poucze, jakos nie mialabym spokoju ducha wiec trzeba sie do tego zabrac ;D
 
Ja tak piszecie, to mi sie tez zachcialo studiowac.....bardzo lubie sie uczyc:)))))a studia to juz dawno skonczylam, pozniej rozne kursy...
ale cos by sie jeszcze przydalo.. ;D

Na razie ucze sie hiszpanskiego, wlasnie sobie wypisuje slowka zwiazane z dzieckiem...:)))I czytam artykuly o maluszkach..
Czytalam fajny o masazu noworodkow..jaki jest super dla nich, ulatwia zasypianie....uwalnia od napiec dnia:) :) :) :)
 
U mnie na szczęście po zniżce energetycznej w środku tygodnia jest zdecydowanie lepiej - dzisiaj byłam w pracy, potem sprzątałam, robiłam obiad, leciałam do koleżanki na dworzec i dalej obiad i mąż przyjechał i jedliśmy taką obiadokolacje ipotem on wymyslił żeby odpocząć (tak po 19) i jak poległam...pospałam do ok 21 - zupełnie bez sensu bo jutro rano do pracy (ostatni raz!!!HURRA!!!) i nie wiem czy mi teraz tak łatwo pójdzie zasypianie...dzisiaj tez spałam bardzo źle - zjadłam chyba wczoraj za wcześnie i za mało na kolacje i strasznie mi burczało w brzuchu i sie co chwila budziłam - nawet mąż słyszał jak mi burczy ;) i Karolek potwornie się kręcił - mąż mówi że mu się nie dziwi że nie mógł spać bo miał takie odgłosy ze środka że szok :D
 
reklama
Oj ja też walczę z pracą mgr, w piatek odwiedziłam promotorkę, po roku swojej nieobecności ;D, no cóż na ciężarną nie wypadało jej nakrzyczeć, tylko musiala zapytac o termin porodu, i jakoś wcisnąć w kalendarz na spotkania. Nastepna wizyta w piatek z rozdziałem praktycznym, oj jak ja to napiszę, to sama nie wiem. Inne sprawy chodza mi po głowie.
Zwlascza, że brak mi jakiegos motywatora, jak juz obroniłam się na jednym kierunku, to na tym drugim jakoś przestało mi zależeć- szkoda mi tylko tej meczarni, ktora mialam przez 4 lata będac na jednym i drugim, siedząc na uczelni od rana do wieczora, a potem nieprzespane noce w domu przed sesją, aby zdac i jedno i drugie. A jak już zaczęłam pracę, to w ogóle opornie szło mi pisanie, az zrobił się zastoj. Chcialabym ten rozdzial zycia zamknąc przed narodzinami malej, przynajmniej złozyć pracę w dziekanacie. Ale pewnie to tylko takie marzenia, z drugiej strony potem juz w ogóle nic nie napisze, oj od jutra zabieram się do powaznej pracy. Trzeba się jakoś przestawic i może ten miesiąc szybciej zleci:)
 
Do góry