Prawdopodobnie przez najbliższe pół roku jak nie więcej. jak się tylko da będzie szukał nowej pracy. Dzisiaj poryczała się w szkole, właśnie z tego powodu. Musiałam dzwonić do Adama, żeby ją uspokoił. Za kilka godzin powinien być w domu. Pochwalę się za to osiągnięciami Ali i przyczyną mojej nieobecności. Dwa dni temu zaraz po powrocie Oli ze szkoły Ala w zabawie z O rozwaliła sobie nosa, krwotok, zdarta skóra itp. Ale to nic. Przydarzyło się to zaraz po wejściu do domu, więc wózek z zakupami stał za otwartymi drzwiami. Wszyscy się wystraszyli, musiałam Oli co nieco na bieżąco wytłumaczyć, zgadnijcie co zrobiła Ala. Ano dobrała się do zakupów, wygrzebała płyn do kąpieli dla dzieci i go się napiła. Dosłownie stało się to w dwie minuty po wcześniejszym wypadku. Zwymiotowała ze 3 razy i zostałyśmy w domu. Powinnam jechać do szpitala jednak tego nie zrobiłam. Oczywiście dostała od razu kaszlu z oskrzeli. Wiecie szkoda pisać.