Asiu, ani nie mów, moją połowę znałam 6 lat przed ślubem, a zawsze mówił, że to ja chrapię, jednak od ślubu on cały czas chrapie, potwornie, nieprzerwanie...ale nie powiem, nawet we śnie mnie słucha, bo wystarczy, że powiem coś głośno, to przestaje...ale sielanka nie trwa długo...dzisiaj w nocy nie spałam dobrze, bo po pierwsze rwał mnie bark - chyba z pogody, a po drugie - po zdaniu egzaminu planowałam pół nocy, co dzisiaj będę robić...bo niestety jak się uczę, to zaniedbuję wszystko, prócz posiłków i drobnych czynności domowych. Zresztą wpadłam od dzisiaj w szał przedświątecznych porządków
. Jutro mam nadzieję zdążę męża wyciągnąć na jakieś oglądanie wózków...chciałabym już być pewna co do wyboru, non stop siedzę na forach i sprawdzam opinie o różnych, chciałabym X-landera, ale jednak ta cena mnie odstrasza...a u nas dobre warunki do spacerów, do tego w lecie będę jeździć najwięcej, więc jakiś specjalny "pancernik" potrzebny mi nie jest...ale wciąż mam wątpliwości :-(
. Jutro mam nadzieję zdążę męża wyciągnąć na jakieś oglądanie wózków...chciałabym już być pewna co do wyboru, non stop siedzę na forach i sprawdzam opinie o różnych, chciałabym X-landera, ale jednak ta cena mnie odstrasza...a u nas dobre warunki do spacerów, do tego w lecie będę jeździć najwięcej, więc jakiś specjalny "pancernik" potrzebny mi nie jest...ale wciąż mam wątpliwości :-(
Ma je moja babcia i moja mama. W pierwszej ciąży pojawiło mi się tylko trochę małych naczynek. Mam nadzieję, że i tym razem nie będzie gorzej.
no i czeka na lepsza pogodę ze zmywaniem okien, ja zamierzam w sobote troszkę ogarnąć w domku a jutro ginek, badania krwi no i usg 4D mam nadzieję że tym razem będę wiedziała kto mieszka w brzuszku
ale ja już go nawet nagrałam, bo nie chciał mi uwierzyć