No witam ponownie.Adasko spi smacznie.
fakt poród ekspress,ale zaczeło sie wszystko dwa dni wczesniej.Najpierw schodził czop,taki z smugami krwi,we wtorek koło 16 zaczeły sie skurcze,ale słabe i jakies dziwne,jakby mi sie tylko brzuch stawiał.Trwały róznie,co 25 min,co 15,co 7.Kiedy o 3 nad ranem w srode były co 3 min obudziłam mojego meza i pojechalismy do szpitala.A tam ktg-skurcze jakies takie koło 40,nieregularne,rozwarcie na 2cm to mi kazą do domu wracac.Ale ja mówie mezusia ze nic z tego,poszłam do samochodu i po godzinie czuje ze skurcze co minute i ja mam ochote na parcie



.Biegiem na pietro a tam kobicie wkłuwaja znieczulenie,no to czekam cierpliwie,nagle łup i na kolanach jestem-jeden ciagły ból.Maż twardo stoi przy mnie,masuje,trzyma za rece-w koncu sie drze-ze ja rodze chyba.No i nie pamietam jak mnie na sale porodowa dopchał,wpadłam,zdążyłam zdjąc majtki a tu znowu parcie-dre sie gdzie to moje znieczulenie!!1Połozna-Za pózno!!Ja-Cholera ale miał byc epidural!!I czuje ze swiat zawirował;-);-)Wtuliłam sie w męża i po trzech parciach Adam Junior zaczął płakac.Chyba straciłam przytomnosc na sekundy,słysze jak mój kochany mówi-Agus to chłopiec.I widze jak mój mąż przecina pepowine.A maly odrazu na cycucha i pije mleko.
Nie popekałam,po kilkunastu minutach pod prysznic i do pokoiku na relaks.\
Jako ciekawostka.
Sniadanie_dwie kanapki z tunczykiem,talerz surówki z sałaty,pomidora,ogórka i kiełków,kukurydza.sok jabłkowy,lody waniliowe.
Obiad--wegetarianskie gołabki,sos pomidorowy,purre,kalafior i szpinak,sok pomaranczowy:-)
Opieka polegała na nieprzeszkadzaniu-bo tak sobie zyczyłam.