Mag, miło Was widzieć w takim większym formacie. Śliczne Córeczki masz. Czy Lila już wyprostowała nóżki, czy jeszcze zdarza jej się ta urocza pozycja płodowa? Ależ bym tak chciała na chwilę Julę maleńką mieć jeszcze raz.
Mad, no ciekawa jestem, co pani doktor powie na moją propozycję wymazu. Pediatra widzi jej zasadność. Zresztą chyba prywatnie można to zrobić bez skierowania, nie?
No i skoro antybiotyk nie zwalczył u Ciebie a powinien, to zastanawiam się, jak się ma mój gronkowiec. Chyba muszę znów zacząć ćwiczyć, żeby ewentualnie zachęcić go do ujawnienia się.
Co do infekcji wirusowych, to u nas tylko katary... Trwają za to wiecznie. Teraz mało pociąga, co za sukces uważam.
Mamomisi, ja się staram działać zanim katar mi się ujawni, żeby nie było ryzyka zarażenia dzieci. I zauważyłam, że jak tylko łykałam rutinoscorbin, to często zamiast kataru miałam zimno. A jak się jeszcze smaruję, to jest lux. Emilce zdrowia życzę! Do wiosny niedaleko. Dacie radę!
Rita, no stawka 10 za godzinę jest powalająca dla mnie. Kurde, to może ja bym sobie jakiegoś dzieciaka wzięła i zamiast z jednym siedziała z dwoma. U nas chyba ceny trochę niższe albo za słabo siedzę w temacie. Życzę mądrych decyzji zawodowych i mieszkaniowych. Może rzeczywiście czas na zmiany.
Natka, jeżeli dzieci nianię lubią, robi, co jej każesz i jeszcze jakiś rozwój intelektualny można jej przypisać, to chyba nie jest tak źle.
No i fajnie, że kucharz jest lepszy od tygryska. Tymek po drzewko sięgnął aż dwa razy
Tilli, zdjęcie z jutrzejszego usg plis. Kurcze, jakoś mi głupio, że Tymek miał to badanie, a Jula nie. Niby wytłumaczyłam sobie, że w nią inwestujemy dużo więcej pobierając krew pępowinową, a jednak jakiś niesmak jest. Gratuluję Synka! Jakie imię planujecie?
Wczoraj Juliś urządził taką jazdę w nocy (w dzień zachowanie dość podobne), że pojechaliśmy z nią do lekarki, mając nadzieję, że to nie zęby... Takie wrzaski przez kilka tygodni chyba by mnie zabiły. W każdym razie pani doktor dokładnie ją wybadała i nic nie znalazła. Zakładam zatem, że problemem była kupa, która w końcu pojawiła się nad ranem owej nocy, po podaniu czopka glicerynowego. Dziś dziecko spokojniejsze, więc zakładam, że sprawa zakończona.