Mag zauroczona fotkami, które obejrzałam nie mogłam nie napisać
Julinka sliczności i niechaj Ci zdrowo się chowa. Gratki dla jakże dużej już siostrzyczki Majeczki. Śliczne masz panienki. Co do przedszkola to ja dwa razy korzystałam z takiej mozliwości w złobku. Igor nie chodził do złobka w grudniu. Zarówno w pierwszym jaki i drugim roku. Oczywiście opłaty wszelakie poniosłam jedynie plus był taki, ze załapałam sie na ponad 14 dniową nieobecność a więc nie płaciłam podwójnie opłaty stałej (a płaciłam, bo z poza gminy byliśmy). Tak więc dało się, chociaz to raptem miesiąc a trudno to tez zawieszeniem nazwac bo opłaty poniosłam jednak. Trudno mi cos doradzić. Lekarze zawsze sa przeciwni przedszkolom a juz żłobkom to w szczególności. Niestety jedno dziecko od drugiego sie zaraża oczywiście zazwyczaj to młodsze. U nas duża róznica wieku i nie raz tak mieliśmy, ze Dawid był lekko podziębiony, po syropkach mu przeszło a Igor juz sie rozchorował. I tak w kółko. Trzymam kciuki aby wszystko sie ułozyło i dyrekcja przystała na propozycję. Maj juz w takim wieku, ze teskniłby za dziecmi. Igor bardzo teskni za przedszkolem.
Tilli to zrobiłas prezencik Mikołajowi, będzie szaleństwo oj będzie. Wiem coś o tym
Mad nie martw się, nie skreślą, bo niby za co. Obawy oczywiście rozumiem, bo miałam je w żłobku, a jakże. Prawda jest jednak taka, ze naprawde nieliczne dzieci chorują rzadziej. Rozmawiałam o tym wielkokrotnie z paniami. Teraz w przedszkolu wcale nie jest lepiej. U Igora grupa liczy 15 dzieci, w grudniu przed świętami i wyjazdami wszelakimi chodziło 4. W starszych tylko niewiele lepiej, wykruszyła sie połowa dzieciaczków. Nie wiem, które z dzieci by chodziło gdyby musiały odejść te najbardziej chorujące.
Wszystkim choraskom duzo, duzo zdrówka.
Igor tez z tych chorujących tyle, ze mniej juz choruje niż 2 czy rok temu. Teraz tylko chucham jak mogę, bo za 3 tygodnie idziemy do szpitala. Jak będzie chory to nas nie wezmą, a czekalismy prawie 4 miesiace na miejsce. Póki co łyka Rutinace w syropku. Może to pomoże nieco.