reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Relacje z wczorajszej wizyty są marniutkie.
Jula w ciągu 6 tygodni nie przybrała nic, możliwe nawet że delikatnie spadła z wagi (u nas ważą w pampersie i body i odejmują 30 deko). Ostatnio na Juli ulewanie pani doktor stwierdziła, że pewnie za dużo je i być może tu jest przyczyna problemu. Staram się dzisiaj dawać więcej, ale co z tego, jak ona i tak zwraca nadmiar (o ile to nadmiar). Za dwa tygodnie mam skontrolować wagę. Ech. Martwię się chyba.
A bakterie Tymcia... Jula bezpieczna dopóki Tymi nie będzie dłubał w nosie i w ten sposób przekazywał jej swego bogactwa. Za dwa tygodnie mam zrobić wymaz w innym laboratorium, tak, żeby był antybiogram w razie czego.
 
reklama
hej

Paula,Miśki dzięki za kciuki. By się przydała jakaś wpadeczka :tak: bo ten mój Troll duży coś się zdecydować nie może. Twierdzi niby że gdyby się zdarzyło to fajnie ale no wlaśnie gdyby się zdarzyło....ehhh ci faceci. Mam poczekać do września HA tylko którego:confused: Później to mi się może odechcieć:angry:
Lila trzymam za Mikiego kciukaski. Wracajcie szybciorem do domku. Koniecznie napisz mi jak to wszystko wyglada i jak Miki to zniósł. Nas też to czeka i już teraz na samą myśl o tym trzęsę gaciorami.Buziole!
Mondzi Nie odpuszczaj proszę. Mojej siory znajoma też tak zbywana była a się okazało że mały ma refluks. Nie twierdzę, że Julia go ma ale lepiej walić drzwiami i oknami. Na tych lekarzach nie zawsze można polegać.
A Julia ulewa czy wymiotuje? Mojej siory córa bardzo długo ulewała i z tego co jarzę dostawała jakieś zagęszczacze. Potem się uspokoiło.
 
Mondzi, podaj Juli Nutriton zanim Ją mleczkiem swoim nakarmisz. Bez recepty, w aptece, ok. 20 zł za opakowanie, bardzo wydajne. Moja cała trójka to refluksowcy... nie są nam obce proszki robione (Natek aktualnie dostaje Gasprid 1,8, a rano na czczo Bioprazol). Możesz poprosić o skierowanie do gastroenterologa. U nas problemu z wagą nie było (same wielkoludy głodnemorki rodzę), ale jest wiele dzieci, które takie problemy ma. Kiedy będziesz chciała Małą odstawić wybierz mleko zagęszczane, np. Bebilon Comfort (dla delikatnych brzuszków) albo jakieś zwykłe z literką R (Nestle Junior R), jeśli Juleczka nie jest na nic uczulona. Obiadki i deserki zagęszczaj (obiadki - kaszką kukurydzianą, deserki - kaszką ryżową), staraj się nie podawać do picia soczków ani słodkich herbatek, a zamiast tego daj czarną herbatę (słabą), koperkową, wodę, wodę z glukozą. Unikaj cytrusów (wzmagają refluks), czekolady.
W czasie karmienia i co najmniej 30 minut po dziecko powinno przebywać w pozycji półleżącej. Unikaj karmienia i pojenia w nocy (łatwo powiedzieć, u nas zdarza się, że Maluchy w nocy chleją, a Natek w szczególności), a jeśli to się nie uda powinnaś przez pół godziny trzymać Julkę w ramionach (ma mieć wysoko ułożoną główkę).
Unikaj wzdymających składników (kalafior, fasola itp.) i surowych warzyw (refluksowcy powinni jeść gotowane warzywa).
Tyle zapamiętałam, trochę podpatrzyłam z kartki, którą dostałam od lekarza. Wciąż ją mam, jeszcze po Tymku, niestety ma zastosowanie dla Natka. Mam nadzieję, że Julce szybko przejdzie (często wystarczy, że dziecko się spionizuje). Tymek jeszcze w wieku 2,5 roku ulewał (a właściwie wymiotował, bo tylko niemowlę ulewa), a Amelka po skończeniu roczku miała spokój. Wszystkiego dobrego!

Resztę pozdrawiam i przepraszam, że tak krótko. Doba ma zbyt mało godzin...
 
EASY - G R A T U L A C J E ! ! !
Idealnej ciąży uwieńczonej idealną dzidziulinką!
no i co z tym przedszkolem Marysi? Śliczna jak zawsze na Twoich fotkach..
Beatko - no to wpadki w takim razie szczerze życzę :-D A żaba już działa...wiesz;-)
Mondzi - trzymam kciuki, coby Jula przybrała, mam nadzieję, że rady Szkrabika będą w tym pomocne..



pict4496copynj1.jpg


pict4507copyys7.jpg



 
Dzięki za Waszą niezawodność :tak:
Beatko, nie popuszczę, rzecz jasna :-) Na razie jednak dam sobie i Juli czas, bo może rzeczywiście za bardzo ją ograniczałam z racji tego, że ponoć się przejadała. Ważę ją codziennie na wieczór i na razie wygląda na to, że jakoś to będzie :-) Chyba ulewa, ale czasem to śmierdzi, jak wymioty.
Szkrabik, czy dzieciaki miały jakieś badania pod kątem tego refluksu? Bo ja się jeszcze nad alergią zastanawiam. Jaką konsystencję ma ten Nutriton? Czytałam o nim, ale zawsze było o dodawaniu do mleka sztucznego, zatem dzięki za info, że można inaczej, bo odstawiać Julindy na razie nie planuję. Jula potrafi pluć mlekiem jakąś godzinę po jedzeniu, bawić się nim w buzi, potem dławić, a w końcu wypluwać, a to by mogło wskazywać na refluks.
Mag, śliczne Córeczki :-)

Wczoraj byłam z Tymim u laryngolog, odstawiliśmy Bioparoks i dzisiaj po nocy kaszel, jakby od pełnego nosa, a wysiąkać się nic nie da. Teraz już spokój, nic się nie dzieje. Ech... Będziemy powtarzać wymaz. Za czas jakiś.
 
a olka od wczoraj na antybiotyku (klacid). cóż, pochodziła do przedszkola cały miesiąc (!!) więc niby czas był najwyższy, żeby znowu coś przyniosła.:baffled:

trochę dziwna sprawa z tym antybiotykiem. nie ma kreski temperatury, jest w świetnej formie i nic poza nocnymi atakami kaszlu nie wskazuje na jakąkolwiek chorobę. no i są jeszcze - bagatela - szmery w oskrzelach, jakich wczoraj dosłuchała się poproszona ponownie doktórka. podobno taka odmiana (bezgorączkowa) zapalenia oskrzeli też występuje w przyrodzie.... hmmm...

tak o tym piszę.
z kronikarskiego przyzwyczajenia.
:baffled:

mag, córeczki śliczne, aczkolwiek raczej do siebie niepodobne.

beatko, wpadki zatem życzę.
 
Strasznie Wam współczuję wszelkich przejść chorobowych.
Maria, na szczęście, jest egzemplarzem póki co niewiele chorującym. Co prawda niedawno przechodziliśmy to choróbsko, które męczyło 3/4 naszego pięknego kraju, ale takie coś zdarza się może raz na 2 lata.

Wszystkim potrzebującym zatem życzę zdrówka!!!

MagW, co do przedszkola to ostateczną odpowiedź, czy znajdzie się miejsce dla Marii, będę miała w przyszłym tygodniu.
Kciuki nie zaszkodzą i są bardzo mile widziane :)
 
easy, brawo dla zdrowej marysi.
trzymam kciuki za przedszkole: żeby wam nie odmówiło i co by nie wpłynęło na chorobowe statystyki marysi.

jesteś na zwolnieniu czy masz po prostu mało pracy w pracy, pani kerownik? :-D
 
reklama
mad, jestem na zwolnieniu. Nie chciałam tego, ale przytrafiła się ta zaraza i w 6 tc mnie powaliła kompletnie - 40 stopni gorączki, a potem megakaszel. Gin dał zwolnienie i kupę leków - na zarazę i podtrzymujących ciążę. Do dziś mam na drugie "tabletka" i dzielnie strzelam sobie działkę w brzuch co wieczór. I pewnie jeszcze kilka miesięcy mnie to czeka.
 
Do góry