reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Hej laski no widzęm że trochę drgnęło na czerwcówkach.
Wuyu gratulację to juz jest nas 3 :)
Odnosnie przychodni to ja mam super babke pediatre, naprawdę miła i trafne diagnozy stawia, chociaz mały lekko chorował tylko 2 razy.
Mój mały jest wielkim leniuszkiem i na razie nie chodzi tzn. za rączke pójdzie ale zaraz klęka do raczkowania. Pocieszam się, że z mężem tez późno zaczęlismy chodzic, ja jak miałam rok i 4 miesiące, a men jak rok i 5 miesięcy więc daje piotrusiowi jeszcze troszke czasu. Z jedzeniem u niego tez nie najlepiej, bo mleka nie pije i kaszke muszę w niego wmuszać. No ale tak to rozbójnik z małego wszystko w szuflad powywalane i strasznie sie denerwuje jak cos po jego mysli nie idzie.
 
reklama
Dziewczyny z tego co pamiętam któraś z was oddawała swojego malucha do żłobka, a przynajmniej miała takie plany? I jak? Zaaklimatyzowało się dziecko w żłobku i ile to mniej więcej trwało? Mój Filip maszeruje do żłobka od 1 września i strasznie się tego boję.
Pozdrawiam
 
Monika nasi znajomi rok temu oddali półroczne bliźniaki do żłobka, nie mieli wyjścia, no i całkiem nieźle się zaklimatyzowały, tylko niestety musisz się na to przygotować, przez pierwsze miesiące często przynosiły do domu przeróżne choróbska :no:. No i z bliźniakami to może trochę łatwiej, bo w domu czy w żłobku są razem.
My za rok planujemy naszą Lenkę oddać do przedszkola, zapiszemy ją już we wrześniu, bo są ogromniaste kolejki i trzeba dłuuuugo czekać na przyjęcie dziecka :szok:.
 
My do żłobka dostaliśmy się po znajomości bo inaczej nie dałoby rady.
Niestety zdaję sobie sprawę z choróbsk przyniesionych ze żłobka :zawstydzona/y: no ale my też nie mamy wyjścia niestety.....
 
Witam wszystkie Mamy! Nie było mnie tu wieki ale czasem do was zaglądałam. Postaram się częściej odzywać Pozdrawiam gorąco CZERWIEC 2009 Ale duże już te nasze Pociechy!!!!!!!!
 
Monika nasz synek chodzi do żłobka od 8 miesiąca na 4 godz dziennie. Chodziłam z nim prawie dwa tygodnie nim wszystko się unormowało. U nas problem był z zasypianiem, bo Wiktorek nie mógł zasnąc w nie swoim łóżeczku i wtedy zaczynał się płacz!!!!!!!! Muszę przyznac, że nie było nam łatwo:-( Teraz to już mogę powiedziec, że zostaje nawet dośc chętnie. Musisz się uzbroic w cierpliwosc- życze powodzenia!

Nasz skarbek rónież niechętnie siedzi w wózku:no: najchętniej porusza się na własnych nogach. Jeśli chodzi o mowe,to mówi bardzo niewiele prawie na wszystko mówi "tata". Ale niby dzieci "dwujęzyczne"(w domu po polsku w żłobku po niemiecku) nieco później zaczynają mówic, więc narazie spokojnie patrzymy na sprawe.

Gratulacje dla zafasolkowanych!!!!:-)
 
Ajunia - ja będę musiała oddać małego "w drzwiach" bo niewolno siedzieć razem z dzieckiem nawet na początku. Strasznie się tego boję a to już jutro ;(
 
CZEŚĆ DZIEWCZYNY
(ktos skasował mojego poprzedniego posta więc pisze drugi raz)
CZY MOGĘ PROSIĆ O ZAGŁOSOWANIE NA ZDJĘCIE MOJEJ JOASI W KONKURSIE. OCZYWIŚCIE, JEŚLI SIĘ ZDJĘCIE PODOBA.
WYSTARCZY TYLKO KLIKNĄĆ NA NAPIS POD ZDJĘCIEM- "lubię to".
Trzecie zdjęcie dziewczynki w niebieskiej bluzeczce -nazwa "LIBICHA".
Codziennie można oddać po jednym głosie, konkurs potrwa do 20 września.
podaje link do strony:
http://www.bebiko.com.pl/home/konkurs/tak-si-miej-po-moich-1-urodzinach/galeria-konkursowa/?start=756

Z góry bardzo ślicznie dziękuje. Dorota
POZDRAWIAM WAS.
 
reklama
Monika - o jej to współczucie dla Ciebie i dzieciaczka :-( Ale ani jednego dnia?????? Szkoda…. Po powrocie do domu przez pierwsze dni może nie odstępować Cie ani na krok w obawie żeby znów nie zostać sam. Ale na pewno mu się spodoba i nim się obejrzysz już będzie sam chętnie wchodził do sali:-). Życzę powodzenia i daj znać jak mijają pierwsze dni.
 
Do góry