reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2009

Dorotko nasze mamy chyba tez przechodza ciezki okres przyzwyczajania sie do slowa babcia. Chyba musimy im dac troche czasu. Moja mama juz od pieciu lat-poczatku malzenstwa- robila nam uwagi kiedy wreszcie sie zdecydujemy. A to co powiedziala ostatnio zwalilo mnie z nog. Kupila prezencik dla malego a ja chcialam powiedziec cos milego i powiedzialam ze dostalismy ladny komplecik od babci. A ona na to ze nie jest jeszcze zadna babcia:oo2::oo2::oo2:.
Ja wlasnie przeprowadzilam sie do kraju mojego meza i teraz licze na pomoc tesciowej, ktora znacznie spokojniej podchodzi do wszystkiego niz moja mama i zebym sie tylko nie mylila...Ale tu ludzie maja taka spokojna mentalnosc.
Dziewczyny co do reki tatusiowej to u nas tez tak samo. My mowimy, ze tatus go uspakaja jak sie za duzo wierci:tak:.
Tak moja mama też potrafi zaskoczyć mnie jakąś swoją "nietypową" wypowiedzią na temat tego,że zostanie babcią. I boli mnie to potem wszystko strasznie gdzieś w sercu.
Wiesz co jest najgorsze,ze wszyscy w około się ekscytują i cieszą z mojej ciąży tylko moja mama nie umie okazać choć za grosz jakieś radości.
Całą ciążę chodzę taka jakaś zła na nią za to.
Dodatkowo dochodzi u nas fakt,że moja mama nie zabardzo się w ogóle cieszy,ze mieszkamy z mężem u niej. Ale to już dłuższy temat...
 
reklama
Ewuniu jakie mam dobre KRAJOWE truskaweczki mniaamm mniamm :-p

nie za dobrze Wam, kobietki? ;-)jedna i druga codziennie truskawy, zazdraszczam luskusow :tak::-D

ja niestety kupie z raz na tydzien, bo kosztuja tu majatek (2,99€ mala szalka, chyba 0,5 kg, ale to tych niemieckich, nie hiszpanskich) :dry:
 
halo, ja też w dwupaku, pomimo regularnego mycia podłogi na kolanach:tak:, chodzenia w domu po schodach ( na każde zawołanie Oti), malowania ścian;-), a więc mega aktywności i też myślę, że młodemu u mnie dobrze;-) i powiem wam więcej przy Oti wody odeszly mi jak totalnie leniuchowałam i nic nie robiłam i było to wlaśnie na 3 tygodnie przed terminem, to tak jakby dzisiaj:szok:, ale tak samo pewnie nie będzie i doczekam cesarki na 1 czerwca:)

Dzisaj w koncu udało mi się wyprać wózek, jeszcze tylko torba ciagle nie spakowana;-)Ale to i tak lepiej niż przed pierwszym porodem, bo wtedy zamiast jechac na porodowke to jechaliśmy na stacje bo bak był pusty a potem do apteki, co by torbę zapelnić, bo nie miałam nic:szok: no poza kartką - listą niezbędnych zakupów. Teraz przynajmniej zakupy zrobione, ale to tylko dlatego, że czasowo nie wyrobilabym sie, bo przecież gdzieś trzeba będzie odstawic Oti
 
nie za dobrze Wam, kobietki? ;-)jedna i druga codziennie truskawy, zazdraszczam luskusow :tak::-D

ja niestety kupie z raz na tydzien, bo kosztuja tu majatek (2,99€ mala szalka, chyba 0,5 kg, ale to tych niemieckich, nie hiszpanskich) :dry:

To też masz krajowe :-), ja to oprócz truskawek chciałabym na zapas najeść się jeszcze fasoli szparagowej, ale to narazie droga impreza ok.30 złotych :no:, może jeszcze z tydzień i się skuszę.
 
i powiem wam więcej przy Oti wody odeszly mi jak totalnie leniuchowałam i nic nie robiłam

ha, wniosek z tego, ze robie za duzo, od dzis totalne leniuchowanie :-Dnawet zmywarki nie wlacze :-D:-D:-D

To też masz krajowe :-), ja to oprócz truskawek chciałabym na zapas najeść się jeszcze fasoli szparagowej, ale to narazie droga impreza ok.30 złotych :no:, może jeszcze z tydzień i się skuszę.

ano, bo tych hiszpanskich po pierwszym razie nie bylam w stanie juz wiecej nawet wlozyc do koszyka :-D
Mamy w miescie tylko 1 porzadny niemiecki warzywniak (reszta to tureckie) i tam najpierw mieli spod folii, a teraz juz normalne. No i smakuja tak jak pachna i wygladaja :tak:

Ponoc ogorkow tez podczas karmienia jesc nei mozna? Mama dla mnie ostatnio ogorkowa robila, ale jakos specjalnie to sobie nie pojadlam. :dry:

Po ile u nas fasolka sie nie orientuje, ale jak tak piszesz, to tez bym zjadla, choc zazwyczaj trafiam na zylasta jakos.
 
ja tam fasolką zajadam się tylko mrożona, ale i tak dobra:tak:

A co do teściowych, to ja nie narzekam:) dzisiaj przywiozła mi pierogi z z kapustą i grzybami, bo stwierdziła, że w czasie karmienia nie będę mogla zajadać się:tak: Miła niespodzianka, raz nie musiałam nic gotować, dwa faktycznie nie wiadomo, kiedy synek da pojeść porządnie:tak:
a i przerobiła mi też wszystkie nie używane firanki z naszej poprzedniej sypialni, tak aby pasowały do okien obecnej i wszystko zrobione w jeden dzień, odkąd jej zawiozłam. Powiedziała, że ciężarna nie może czekać;-)
tak więc ja chwalę teściową, zresztą jak tu na nią narzekać, skoro wpada tylko z zaproszeniem, albo z zapowiedzią jednodniową, nawet dzisiaj wpadła tylko na plac zabaw;-)
 
Jak słyszałam kiedyś od innych dziewczyn,że końcówka ciąży jest najgorsza to można powiedzieć,że nie brałam sobie tego zbytnio do serca, ale teraz przyznaje,że to święta prawda u mnie się to sprawdza. Przez 8 mies czułam się ok i mogłam robić wszystko,ale teraz jakoś ochota jest ale sił brakuje i ból nie pozwala, no i dodatkowe 20kg obciążenia, no i ten brzuch wielki przeszkadza, poruszam się jak żłów na ulicy.
Wy też tak macie moje miłe?
 
Witam ciepłym wieczorkiem:-)
U mnie jest gorąco, okno mam otwarte, ale nic to nie pomaga:baffled:

Ja dziś pojadłam truskawek i arbuza, wszystkie zachcianki spełnione:-D,tylko trochę mnie mdli-ale tak już od kilku dni:szok:

Pozdrawiam:-)
 
reklama
Jak słyszałam kiedyś od innych dziewczyn,że końcówka ciąży jest najgorsza to można powiedzieć,że nie brałam sobie tego zbytnio do serca, ale teraz przyznaje,że to święta prawda u mnie się to sprawdza. Przez 8 mies czułam się ok i mogłam robić wszystko,ale teraz jakoś ochota jest ale sił brakuje i ból nie pozwala, no i dodatkowe 20kg obciążenia, no i ten brzuch wielki przeszkadza, poruszam się jak żłów na ulicy.
Wy też tak macie moje miłe?


Tez tak macie :-) miom ze nie utylam za duzo to jednak to obciazenie ktore zgromadzilo sie w jednym miejscu daje popalic, od poniedzialu staram sie lezec tak jak lekarz mi kazal ale dzis pozwolilam sobie wyjsc po truskawki bo nie chcialo mi sie czekac az mama wroci i mimo ze sklep mam pod nosem to jak sie wtoczylam na 4 pietro to myslalam ze urodze.
 
Do góry