on po prostu jest jedynakiem traktowanym przez wszystkich jak małe dziecko...
to piewiedz mu że czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
on po prostu jest jedynakiem traktowanym przez wszystkich jak małe dziecko...

to piewiedz mu że czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny![]()
tylko jak mu to przetłumaczyć? jesli zaboli go głowka to mamusia z lekarstwami leci ja go tak nie traktuje ale on chyba tego oczekuje.
tak sobie czasem myślę czy tatusiowie zawsze nie interesują się swoim przyszłym dzieckiem? mój nie wykazuje zadnego zainteresowania itd a ostatnio powiedział mi że nawet jak jestem w ciąży to i tak nie będę miała żadnych ulg. U was też tak jest? zaczyna mnie już to strasznie drażnić bo nawet nie pomyśli czasem czy moze się źle czuje albo chce odpocząć, świat kręci się tylko wokół niego.
Przepraszam że się Wam żale ale dziś mam podły nastrój i po prostu chce mi się ryczeć, nie mam ochoty nawet wrócić do domu, wole siedziec w tym zakichanym biurze i pracowac od rana do wieczora żeby o tym nie myśleć wszystkim, co będzie dalej bo wiem że jak się dziecko urodzi to będę mogła liczyć tylko na siebie.

ale najważniejsze to sie nie denerwować, wielkie gratulacje z powodu córeczki 
teraz wy jesteście najważniejsze! a tamte dziady ze szpitala niech sie wypchają! brak słów na takie traktowanie pacjenta 
Gratuluję syneczkaJa już po wizycie. Wszystko jest ok z dzidzią. Muszę brac żelazo bo mam za mało hemoglobimy i rutinoskorbin bo często leci mi krew z noska.
Maleństwo ładnie sie ruszało i jest to CHŁOPCZYK :-)

Super, że jesteś zadowolona i wielki gratulację z córeczki już potwierdzonejJa też jestem po wizycie i wszystko w porządku. Lekarz potwierdził, że to będzie córeczka. Mąż stwierdził, że z córką będzie chodził na mecze :-)
Maluch jest starszy o 1,5 tygodnia. Waży 380g. Jestem bardzo zadowolona. Mam brać żelazo, i niesttey urosept na bakterie w moczu.

Mi to właściwie nic się nie sprawdza z takich rzeczyA tak a'propos płci to przypomniał mi się wątek chińskiego kalendarza. Są tacy co twierdzą że w ich rodzinach sprawdza się w 100%. A jak jest u Was? Czy u tych z Was które znają już płeć albo mają już pociechy ten kalendarz tez się sprawdza?
https://www.nasza-ciaza.pl/web/spolecznosc/planowanie_plci_dziecka_kalendarz_chinski
U mnie wychodzi niby dziewuszka :-) Ciekawe czy się potwierdzi?Bo bardziej czuję się na chłopca i nawet tak jakoś zwracam się do maleństwa w formie męskiej, ale może własnie wytnie mi psikusa i nie doszukam się siusiaka
![]()
W kalendarzu wychodzi mi chłopiec, ale lekarz twierdzi, że to dziewczynka
jeszcze poczekam na potwierdzenie 29 :-)U mnie jest wręcz przeciwnie, żadnego wysiłku w ciąży, ciąża to faktycznie nie jest choroba, ale mój facet twierdzi, że to nie oznacza, ze nie można się źle czuć, bo jednak jest to obciążenie dla organizmu, dlatego przegina w drugą stronętak sobie czasem myślę czy tatusiowie zawsze nie interesują się swoim przyszłym dzieckiem? mój nie wykazuje zadnego zainteresowania itd a ostatnio powiedział mi że nawet jak jestem w ciąży to i tak nie będę miała żadnych ulg. U was też tak jest? zaczyna mnie już to strasznie drażnić bo nawet nie pomyśli czasem czy moze się źle czuje albo chce odpocząć, świat kręci się tylko wokół niego.
Przepraszam że się Wam żale ale dziś mam podły nastrój i po prostu chce mi się ryczeć, nie mam ochoty nawet wrócić do domu, wole siedziec w tym zakichanym biurze i pracowac od rana do wieczora żeby o tym nie myśleć wszystkim, co będzie dalej bo wiem że jak się dziecko urodzi to będę mogła liczyć tylko na siebie.
nawet zmywać mi nie wolno "bo po co będziesz stała tak długo?". Niestety tak już z nimi jest, że jak nie w jedną to w drugą przeginają, niewielu znam zrównoważonych
Współczuję Ci takiej sytuacji, mam nadzieje, ze przynajmniej po porodzenie coś sie zmieni
tak sobie czasem myślę czy tatusiowie zawsze nie interesują się swoim przyszłym dzieckiem? mój nie wykazuje zadnego zainteresowania itd a ostatnio powiedział mi że nawet jak jestem w ciąży to i tak nie będę miała żadnych ulg. U was też tak jest? zaczyna mnie już to strasznie drażnić bo nawet nie pomyśli czasem czy moze się źle czuje albo chce odpocząć, świat kręci się tylko wokół niego.
Przepraszam że się Wam żale ale dziś mam podły nastrój i po prostu chce mi się ryczeć, nie mam ochoty nawet wrócić do domu, wole siedziec w tym zakichanym biurze i pracowac od rana do wieczora żeby o tym nie myśleć wszystkim, co będzie dalej bo wiem że jak się dziecko urodzi to będę mogła liczyć tylko na siebie.
Dokładnie zgadzam się z dziewczynami że ciąża dotyczy obojga. I nieważne że to ty nosisz pod serduchem maleństwo. on po prostu jest jedynakiem traktowanym przez wszystkich jak małe dziecko...
