witajcie
chwilkę co prawda dłuższą mnie nie ma a tu takie wieści


super
ogromne gratulacje dla wielu
zdec za obronę
sealet, askut super że maluszki już z Wami
koriander a to piękny prezent urodzinowy się szykuje
ewuś dzielna nasza kochana świetnie się trzymasz, oby tak dalej, czerwiec już za parę godzin i kto by pomyślał że Ty po takich przejściach do niego dotrwasz
wybaczcie że nie odpisuję każdej ale jestem dziś juz wykończona
weekend spędziliśmy działkowo i grillowo, objadłam się jak nie wiem co, mój się ze mnie smiał że dogadzam sobie jakby to miały być moje ostatnie takie wypady:-)
dziś natomiast korzystam z tego że mężuś ma wolne dziś i jutro więc wybraliśmy się na większe zakupy i pozałatwiać jeszcze kilka spraw tak żeby już nie myśleć o tym przed porodem, teraz siedzę w domku i umieram za sprawą koleżanki zgagi:-(
już mi nic na nią nie pomaga, jedynie musiałabym chodzić cały dzień głodna bo tak to cokolwiek zjem ona się pojawia:-(
co do słoniowatości to wiecie jak mi się już marzy założyć jakieś normalne ciuszki, spodnie bluzeczki, ostatnio to już nawet śmiałam się że i tak co bym nie ubrała to wyglądam jak wieloryb,
ach... i uświadomiłam sobie że tak naprawdę u mnie póki co na żaden poród się nie zapowiada, pewnie będę się toczyć do terminu albo i po a część Waszych maluszków będzie miało już wtedy miesiąc a nawet 1,5 a ja nadal w dwupaku;-)