dziekuję dziewczyny za Wasze wsparcie i miłe słowa a przede wszystkim za trzymanie kciuków od rana

ja juz nieco lepiej, najgorsze emocje opadły już
na chwilę obecną Tomuś ma stwierdzony niedosłuch ok 70 dB na jedno uszko i nieco mniej na drugie, jest to sporo, odpowiada to mniej więcej słyszeniu głośnych krzyków, szczekania psa, trzaskania drzwiami
nie jest najgorzej bo cokolwiek słyszy a resztę da się korygować aparatami słuchowymi, zdecydowanie gorsza byłaby sytuacja gdyby nie słyszał całkowicie wtedy na rzeczy były by implanty itp na szczęście tak źle nie jest
póki co lekarz karze jeszcze czekać i mamy następne badanie ABR na początku listopada i wtedy zapadnie już decyzja co do dalszego działania, jest jeszcze szansa że nieznacznie mu sie poprawi ale napewno nie dużo, zobaczymy

napewno czeka nas dużo pracy włożonej w to by słyszał i mówił, wizyty po logopedach itp ale damy radę

ech...jakie to wszystko ciężkie....może nie powinnam ale pocieszam się tym że nie jest tak źle i są gorsze rzeczy i choroby, upośledzenia które spotykają dzieci niż niedosłuch..
jedni noszą okulary a inni aparaty słuchowe...
Kasiulka tak miał robione przesiewowe badanie słuchu ( OAE ) jak wszystkie noworodki w szpitalu i to dwukrotnie, jednak nie wyszło ono i od razu ze szpitala dostaliśmy skierowanie do Poradni Audiologicznej, a tu miał 2 tygodnie temu ponownie OAE które nadal nie wyszło i stąd zlecenie na ABR dzisiejsze