Kasia- ja całe życie mam ciemne więc nie doradzę, a kolor czekolady UWIELBIAM!!!;-)
Aga - zazdroszcze shopingu. My jak zwykle czekamy na "Matki Boskiej Pieniężnej" a sobote już wesele. Musze coś do włosów kupic i biustonosz, no ale pewnie na ostatnoą chwilę mi się dopiero uda.
Gosia- Jasiek wstał dzisiaj koło 7-ej i przed 9-tą padł i dalej śpi:-) Udało mi się już zjeśc śniadanko i trochę poprasowac:-)
Lena- jak tam Gaja? Oby lepiej
Eagle- dzięki za pamiec. Dzisiaj nocka lepsza. Co prawda obudził się koło 3-ej wzięłam go do siebie dałam cyca i mi się przysnęło, ale tylko na chwilę. Jak się ocknęłam to znowu miałam to dziwne uczucie, więc szybko sprawdziłam czy jest ok i odłożyłam go do łóżeczka i spał tam gdzieś do 7-ej. Co do kościoła to wczoraj 2 godziny wycięte z życiorysu. Myślałam ,że mnie szlag trafi. Te matki to głupie jakieś, bo zero zgodności. Wyjdzie na to ,że dziewczynki pójdą w dwóch modelach sukienek ( liturgiczne). Był model z zeszłego roku i nowy pięknie odcinany kokardką z satyny i bolerkiem z dodatkami satyny - cudo, ale wieśniary brały i te i te. Bez sensu. Po co powtażac coś co było...Wrrrr.....Najważniejsze ,że już po wszystkim. Miara wzięta i odbiór w połowie maja. Trzeba się powoli rozglądac za wianuszkiem, rękawiczkami i trochę później pantofelki. Chciałabym miec to już za sobą. Ach, znowu szykowac a rodzina duża. no Jakoś to będzie.
Kudre ,, ale mam mega stresa przed tym weselem. Boje się ,że mały bedzie tęsknił. Straszny cycek mamusi z niego ostatnio. Co prawda pójdzie do innych na ręce, ale jest ok dopóki mnie widzi. Jak ktoś z nim wyjdzie, to od razu ryk. I jeszcze drugi żab nam sie zbliża wielkimi krokami ( już prześwituje). Oj może nie będę musiała zrywac się w trakcie imprezy.
Najgorętsze życzonka dla dzisiejszych kawalerów KRZYSIA I KACPERKA. Sto lat kochani,. Rośnijcie zdrowo!!!