reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2010

Zyrraffko - nie denerwuj się, jeśli był by głody to by zjadł... widocznie dużo nie potrzebuje. a jak wygląda jego "niejedzenie" w żłobku? bo mój mały generalnie ma swoje dni kiedy je dużo a czasami też je mało... a panie ze żłobka mówią że ładnie wszystko zjada, nawet ziemniaki których nie lubi, trochę mi to podejrzane, ale może widząc że wszystkie dzieci jedzą nie chce być gorszy, sama nie wiem...
 
reklama
tylko u nas nie ma lepszych czy gorszych dni z jedzeniem, są tylko gorsze. Widać, ze głodny, ciągnie nas do kuchni ale wybrzydza- serek nie, kanapka nie, suchy chleb nie, obiad nie, owoc nie... nie mówiąc już o parówkach i innych "cudach". W żłobku podobno je
 
Dziewczyny smutno mi:-:)-:)-(
Nie zjadłam dzisiaj ani jednego pączka , ani faworka:-( Przykro mi że mój mąż o mnie nie pomyślał :-( U nas przez śnieg nie da się wyjść na wieś bo wózek staje sztorcem w prawo lub w lewo na ulicy:-( a po ulicy jeżdzą debile tak szybko że najnormalniej się boję wychodzic poza podwórko...
 
Dziewczyny smutno mi:-:)-:)-(
Nie zjadłam dzisiaj ani jednego pączka , ani faworka:-( Przykro mi że mój mąż o mnie nie pomyślał :-( U nas przez śnieg nie da się wyjść na wieś bo wózek staje sztorcem w prawo lub w lewo na ulicy:-( a po ulicy jeżdzą debile tak szybko że najnormalniej się boję wychodzic poza podwórko...

Biedactwo :-( Niektórzy faceci są niestety niemyślący :-(

a na walentynki coś dostałaś?
 
Dziewczyny smutno mi:-:)-:)-(
Nie zjadłam dzisiaj ani jednego pączka , ani faworka:-( Przykro mi że mój mąż o mnie nie pomyślał :-( U nas przez śnieg nie da się wyjść na wieś bo wózek staje sztorcem w prawo lub w lewo na ulicy:-( a po ulicy jeżdzą debile tak szybko że najnormalniej się boję wychodzic poza podwórko...


:-:)-:)-( gdybym wiedziała wysłała bym jakiegoś gołębia z pączkami

idę powalczyć trochę z młodym zeby zechciał wejść do wanny
 
Perfekciu nie smutaj... :* ja nic na walentynki nie dostałam i mam to gdzieś... ja mu kupiłam raffaello, jego ulubione, bo na nic więcej nie miałam czasu, ale mógł przynajmniej kupić mi różyczkę czy czekoladkę, ale są wymówki, że brak czasu że ludzie powinni się kochać cały czas a nie pokazywać to tylko w te święto... i takie tam... nie przejęłam się tym zbyt mocno... chociaż w głębi serca było mi smutno
 
zyraffka mój Natan też jest niejadkiem ale z tego co piszesz to chyba zjada więcej niż Łuki, dzisiaj mnie zaskoczył bo naprawdę zjadł ładnie,na sniadanie wypił trochę mleka potem zjadł prawie całą jajecznicę z 1 jajka, potem miskę pomidorowej na obiad i na kolację trochę wędliny i znowu jajo (gotowane), w przerwach między posiłkami jeszcze 1,5 jabłka. A dla porównania wczoraj praktycznie nic nie chciał jeść.
Zauważyłam tez że Natan lubi jeść z kimś, np zawsze ładnie zje jak jest u dziadków i np dziadek wraca z pracy to je z nim obiad, albo jak są kuzynki to też je jeśli one jedzą

perfecta nie martw się, ja też dzisiaj bez pączka, :) poprostu nie miałam ochoty i nie kupilismy a mąż słodkiego nie lubi, nie ma co się martwić - zobacz jakie są tego plusy - ile kalorii mniej :)
 
nadika- to pięknie Natanek dzisiaj zjadł. Już próbowałam i przy Łukasza kuzynce 1,5 r. starszej i z dziadkami i z nami go sadzam przy obiedzie i zawsze nakładam nasz obiad albo jego. już mam nerwy w strzępach. Któregoś dnia ja karmiłam męz i mąż mnie i biliśmy sobie brawo i się śmialiśmy, taką szopkę odstawiliśmy, zeby tylko Łuki spróbował wziąć jedzenie do buzi. Podobało się łukaszowi niesamowicie, był przeszcęsliwy, otwierał buzię i pokzaywał, ze on też potrafi ale co z tego jak łyżka się zbliżała do niego i buźkę zamykał i kręcił głową na nie. Już mogę całą książkę napisać o zmaganiach naszych jedzeniowych, niestety nieskutecznych.
 
reklama
Dzięki Kochane!
Ja jestm na diecie od 13 lutego ...:)dlatego nie kupił. Poza tym myślał że bylismy dzisiaj w sklepie:) Ale Michałka kawowego zjadłam chociaż do kawki teraz:)
 
Do góry