Jestem ji ja. dzisiaj idąc w ślady Zyraffki wzięłam się ostro za sprzątanie "przydaśków' hEHE. Trochę się tego nazbierało. Ola jak się wzięła za swój pokój to w szoku byłam ile ma tych meneli.

Co do wizyty u lekarza to ponoć się wchłonęło. Mam wybrać do końca tabletki i mogę myśleć ;-)
Koriander- to masz pewnie ubaw z Liluśki i jej plucia

My jeszcze nie jedliśmy czereśni w tym roku. A z jakiej okazji ten festyn?
Iza- :* Janek też uwielbia zabawy w łazience i wylewanie wszystkich butelek do wanny
Julia- gratki sukcesów nocnikowych
Nadika- to nie fajnie ,że nie jesteś zadowolona. Ja też coś myślę o zmianie . Może jakieś pasemka???Hmmmm Dobrze się serduszko czujesz?
Zyraffka- z tym lekarzem to chore. jak to nie miał czasu. nie do pojęcia.
Ewelinka-do odważnych świat należy. W końcu żyję się raz

U nas burze były od 12:30 do 5 rano. I w tym czasie nie spałam. Masakra jakaś. Wszyscy w jednym pokoju
Agast- mogę Ci tylko pozazdrościć. Dopóki nie skończymy remontów to takie kwoty przeliczam na regipsy, wełne czy cement.
Eagle- wspóczucie dla Asi . Biadna musi się wycierpieć. A możesz napisać jak Tomuś reaguje na Michałka? jest zazdrosny?
Anecznik- to nic złego ,że chcesz do ludzi i odpocząć troche od dziecka i rutyny
Liza- zdróweczka dla całej muchomorkowej trójeczki.