
witam się sobotnie, mam już za sobą zakupy i to 2 x, teraz wrzuciłam naczynia i się zmywają, W. na spacerze z Nela a ja zaraz się biorę za gotowanie, Nelci muszę zupkę i kaszkę ugotować bo się pokończyły powekowane słoiczki, i dla nas dziś robię w końcu krem z dyni, od czwartku mam go zrobić i jakoś nie wychodzi... A potem się muszę do pracy przygotować, bo jutro mam z zaocznymi zajęcia, nie lubię pracować w weekendy, a szczególnie w niedzielę, ale co począć... Czasem trzeba.
Z nowości to u nas Nelcia zaczęła pic wodę HURRA HURRA HURRA

pije z butelki z dzióbkiem

udało mi się wyszperać takie małe butelki wody nestle aquarel o poj 0,33. Bardzo się cieszę bo wcześniej Nela to pluła jak tylko smak wody poczuła ;-)
A z gorszych rzeczy to mamy nawrót atopowego zapalenia skóry...

Już w głowę zachodziłam od czego ale w końcu skojarzyłam, że jest jesień, pora kiedy alergie lubią wracać i się nasilać, musimy to jakoś przetrwać, ale skóra na nóżkach coraz to gorzej wygląda i co gorsze swędzi..
Kasiek - zdrówka, uważaj teraz na siebie bo masz obniżoną odporność! Ja na samym początku ciąży się poważnie dwa razy rozłożyłam, wpierw na cały tydzień, a potem po tygodniu w pracy miałam powtórkę. Maleństwu nic nie powinno być, spokojna głowa.
Olavip - nie pomogę jeśli o tę wysypkę i zaczerwienienie idzie. A czy Twoja córcia miała jakieś podobne problemy wcześniej?
Perfecta - obyście szybko pożegnali katarki i chandry !

A jak chandra nie przejdzie to przybywaj do piernikowa, już ja ją wygonię
Sealet - hehe biedny kocurek

A Agatka chyba zadowolona z zabawy? U nas takie harce póki co nie do pomyślenia, Nela jest uczulona na psa i kota

Ale co też dziwne to nie na wszystkie psy reaguje alergicznie, z kotami mamy mniejszą styczność, więc trudno mi powiedzieć.
Gosiagro - oj stawiajcie szybko komp na nogi

Julia - co do ślubu i wesela to da się zrobić to tanio, trzeba tylko pomyśleć i umieć określić co jest dla Was ważne i z czego ewentualnie można zrezygnować... My też nie mieliśmy orkiestry, tylko kolegę, który za dj robił, nasz koszt to był koszt wewnętrznych elementów do kolumn, które musieliśmy kupić i tyle, muza z kompa, taka jaką kto chciał i szalenie różnorodna, konkursów weselnych nie trawię i nie miałam u siebie, a oczepiny polegały na zdjęciu welonu i rzucaniu welonem i muchą, a to poprowadzili znajomi. Fotografa też nie zatrudnialiśmy, mamy znajomych, którzy robią super zdjęcia i poprosiliśmy 3 różne osoby by nam robiły zdjęcia, mamy ich dużo i są super. Tak więc można mieć i muzę i fotki bez wydawania kilku tysięcy

Pomyśl, czy nie macie w otoczeniu kogoś znajomego, kogo można o przysługę poprosić kto się zajmuje muzyka lub fotografią, A kiedy planujecie?
izia - jak tam humorek?
mimi, Asencja - dzielne kobietki z Was
Klementinka - hop hop?