reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Ją ledwo żyję mam jakąś grype zoladkowa, spalam dzisiaj z dwie godziny a rano jak wstalam zaslablam. Juz zoladkowe dolegliwości minęły ale jestem taka słaba ze ledwo chodze, najgorsze ze męża tez wzięło
 
Witam!

Wiem, że się dawno nie odzywałam... przepraszam, ale stwierdziłam, że mimo tego wrzucę fotki...
Weronika urodziła się 13 lipca w piatek. Była kolosalna - waga 4250g i 57 cm długości.
PICT0521.jpg
Michalina z dnia na dzień urosła po wyjściu ze szpitala;-)
PICT0523.jpg
Pozdrawiam wszystkie czerwcówki i czerwcowe Dzieciaczki!
 
To o tyle dobrze. Zawsze ci ściągnie. Ale pewnie i tak cie to nie cieszy, bo ból straszny. Zdrowiej kochana. A jak tam dziewczynki? Zdrowe? Mała pewnie słodko sie już usmiecha ?

Właśnie od niedawna się uśmiecha. Hania za to jest strasznym łobuzem i bałaganiarą, ale za to od tygodnia robi siku na nocnik :-D

Witam!

Wiem, że się dawno nie odzywałam... przepraszam, ale stwierdziłam, że mimo tego wrzucę fotki...
Weronika urodziła się 13 lipca w piatek. Była kolosalna - waga 4250g i 57 cm długości.

Gratulacje! :-)
 
już wracam powoli do świata żywych, chwilke sie zdrzemnęłam z ssakiem przyklejonym do cyca :-)

andzias :) w piatek 13 urodziłaś:) ja dzień wcześniej ale u nas na porodówce właśnie piątek 13 był najgorętszy ile ryków się nasłuchałam :-) Gratuluję Ci serdecznie, Weroniczka śliczna i jaka duża :) rodziłaś SN?


gosiu- szlajesz na blogu, chyba muszę przestać tam zaglądać bo ciągle myślę o jedzeniu a nic prawie nie mogę jeść, już wszystkie owoce, warzywa prawie wykluczyłam z diety i nabiał, młoda tragicznie ulewa, nie nadążam przebierać a jak ja "wytarmosze " przy przebieraniu to znowu jej się ulewa... :((((
 
Ostatnia edycja:
hej

Kasiek - mam nadzieje, ze teściowa i mama już lepiej się czuja! Buziaki

zyrraffka - współczuje tej grypy, ohyda, szybko wracajcie do sił:tak:

Andzia - gratulacje!!!! Weronika śliczniutka:tak: a Michalika jaka już duża:-) jak sobie radzisz z dwójką? nie wiem czy Michalinka chodzi do żłobka, czy jesteś z nimi w domku?


Te upały mnie dobijają:no: nie mam siły, jestem wielka jak słoń, brzuch wielki, a będzie jeszcze gorzej.... eh... byle przetrwać ten sierpień, później będzie już chłodniej

a jeszcze dzisiaj zabrałam się za samodzielne robienie ciasta francuskiego i to chyba nie był dobry pomysł, no ale nic muszę teraz walkowac co 2 godziny... jeszcze tylko 6 razy:baffled::nerd:
 
Ostatnia edycja:
Zyraffko - poród oczywiście SN, w dodatku ekspresowo i bez nacinania... ale też z przygodami - na 2 sale porodowe było nas 3 rodzące. Miałam być według zastepcy ordynatora ostatnia ale wyszło inaczej (nikt mi nie wierzył, że mam skurcze bo nie krzyczałam) - w skrócie jak mi poszły wody to mnie w biegu wieźli na porodówkę, z której wyprosili na ten czas panią, co rodziła od 7 rano swoje 4 dziecko. Między skurczami skakałam z łóżka, na którym mnie przywieźli na łóżko porodowe - dwa parte i Werka była z nami. Urodziłam ją o 15.10. W książeczce wpisali czas I fazy 2 godziny a II fazy 10 minut - coś wpisać musieli. Po wszystkim mnie wywieźli, porodówkę umyli i zaprosili panią z powrotem - urodziła o 17.20. Także ostatni będą pierwszymi!

Gosiu - jakoś pomalutku uczę się organizować ten czas - Misia nie chodzi do żłobka. teraz mi o tyle łatwiej, że jeszcze jesteśmy u rodziców to mama gotuje. Chociaż i tak chciałabym byc już u siebie...

Dziewczyny - przepraszam, że się nie odzywałam - padł nam komputer (spaliła się płyta) w maju - zanim to zrobiliśmy to minęło trochę czasu - jest co prawda komputer w pokoju rodziców ale to nie to samo. Jak już mój mąż zakupił płytę to i tak musiał zawieźć do serwisu bo coś z portami było nie tak. A potem padł nam router i nie było internetu. potem to się już odzwyczaiłam od pisania;-) a potem nie było czasu bo urodziła się Werka. Nadal czas wolny to pojęcie, którego ostatnio nie znam...
 
reklama
Andzia gratulacje !niezła przygoda na porodówce :-Dswoją drogą ciekawe że jak się nie drze to nie boli albo nie ma skurczy :wściekła/y:też się z tym niestety spotkałam z pierwszym synem a potem zonk:tak:i super expres
zyrafka może sylwia tak po prostu ma i do jakiegoś czasu będzie ulewać my z Michałem tak mieliśmy o ile się nie mylę gosiagro też tak miała albo kasiulka nie jestem pewna my mieliśmy materacyk trochę wyżej podnieść pod główką tzn.całe łóżeczko poszło naksiążki z jednej strony najgorsze były noce bo baliśmy się że się udusi ale po jakimś czasie przeszło
co do pralki nie polecam ładowanych od góry miałam nie pamiętam chyba polara też łożyska moment poleciały mojej mamie też choć miała inną bratówka też nie była zadowolona od 2 lat mam boscha i jestem zadowolona
milusia biedni jesteście przez te szpitale zdrówka i oby szybko się wyjaśniło o co chodzi ,niewiele czasu wam zostało na przygotowania ale pewnie będzie bosko świetnie że czujesz się spełniona
 
Ostatnia edycja:
Do góry