andariel
mama super dwójki :]
martadelko - przeca napisałam, że lecę nadrabiać (co właśnie zrobiłam), no nie oburzaj się babo jedna
z tego co widzę/słyszę to z dziećmi tak jest - jak je zaczną badać i coś nie w normie (a normy jeśli są dla dzieci to i tak uogólnione, a jednak z małymi dziećmi baaaardzo różnie) to i tak nie pozostaje nic innego jak kontrola co jakiś czas; no chyba, że coś złego się z dzieckiem dzieje, to inaczej; ale nawet jak na Leosia patrzę - w sierpniu takie leukocyty niskie wyszły w badaniu, powinien wciąż być chory, bo teoretycznie obrona organizmu mała, a on zdrowszy niż Ninka i niejeden rówieśnik; tak więc ja postanowiłam się nie martwić wynikami skoro dziecko w moim, rodzicielskim odczuciu, normalnie się rozwija, ma apetyt itd. Ale właściwie nie wiem po co się rozpisałam aż tak...
kasiawilde - współczuję sytuacji z mamą (u mnie też by były wieczne rady i sugestie, z których jednoznacznie by wynikało, że coś robię nie tak); martadelko - jakiś ewenement z Twoją mamą chyba; tak czy siak - gratuluję kasiawilde sukcesów z Kubą
mamoM - ale żeś chytrze wymyśliła z tym balem sylwestrowym
no i jak miło, że mąż posłuszny i wykonał Twą wolę
u nas raczej by nie przeszło, bo mój M. jest okropnie obowiązkowy i - szukam słowa - uczciwy do podszewki - więc w życiu by nie skłamał; od razu by sobie wytłumaczył, że takie są jego powinności wobec pracodawcy i tyle; no ale fajnie, że Wam się zapowiada wspólny niewyjazdowy czas świąteczno-noworoczny

kasiawilde - współczuję sytuacji z mamą (u mnie też by były wieczne rady i sugestie, z których jednoznacznie by wynikało, że coś robię nie tak); martadelko - jakiś ewenement z Twoją mamą chyba; tak czy siak - gratuluję kasiawilde sukcesów z Kubą

mamoM - ale żeś chytrze wymyśliła z tym balem sylwestrowym


