reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

ok, zapewne masz rację. jestem nieprzezorna, nie powinnam chodzić po lodzie, nawet jeśli go nie widać - czyli dziad opierdzielił mnie słusznie. to ja niepotrzebnie się go czepiłam.
wybaczcie, ale jakoś dziwnie się tu poczułam. życzę wam miłych i spokojnych świąt.
 
reklama
Trasiulku, strasznie mi przykro, głupia przygoda:/
Forever, nie da się zawiesić życia na okres ciąży... niestety, zakupy same się nie zrobią, dziecko samo się nie wyprowadzi na spacer... Ja pod koniec ciężkiego laptopa i stertę książek na uczelnię dygałam, ale co miałam zrobić? Oblać najważniejszy egzamin? Był koniec m-ca, nie miałam kasy na taxówę ( z 5 dych w obie strony). Czy wg Ciebie Trasia nie powinna w ogóle wychodzić z wózkiem ( czyli i Marysią) na dwór pod koniec ciąży?:szok:
 
hej kobitki,

ja dziś nie dam rady poodpisywać.. ciężki nerwowy dzień, ale widzę, że nie tylko u mnie...

trasiu strasznie mi przykro, że Cię coś takiego spotkało... i wierzę jak kati, że do tego cholernego dziada jego 'dobro' powróci... i jesteś cudowna, odpowiedzialną matką!! mam nadzieję, że troszkę odpoczniesz i jutro pozytywniej spojrzysz na świat, to był po prostu nieszczęśliwy łańcuch wydarzeń... i naprawdę wiesz na co możesz sobie pozwolić a co po prostu czasem trzeba zrobić.. Ty jedyna wiesz jak jest w Waszej sytuacji!! na pocieszenie dodam, że mi się w ciąży zdarzało pracować 18h, spać 6 i iść znów do pracy... jakbym mogła sobie pozwolić wtedy na leżenie to pewnie bym to robiła, więc rozumiem Twoją sytuację.. a jak kolano? no i zgadzam się z martadelką - żadnego 'wesołych świąt'!!

kati super! kiedy wyniki?

no i dziękuję za wsparcie co do sytuacji z moją mamą, nawet nie chce mi się już o tym myśleć... dziś już jest w każdym razie lepiej, nie mam dziś siły pisać więcej...
 
Hej!

Kati kiedy wynik egzaminu?

Trasiu jak dziś kolano? Nie żegnaj się z nami!!! Nie zgadzam się! Wiem o co chodzi forever ale pewnych rzeczy się nie uniknie, nie zamkniesz się w domu z Marysią do porodu przecież... wiadomo że w teorii powinnas leżeć, odpoczywać, nie przemęczać się, nie przeciążać kręgosłupa nie nosić ciężarów ale z małym dzieckiem pewnych rzeczy się po prostu nie da zrobić... no bo co - nie zmienisz Małej pieluszki przez cały dzieć bo nie powinnaś sie nachylać i przeciążać a dziecko trzeba na przewijak podnieść? no wiadomo że nie... Akurat Ciebie mam za bardzo odpowiedzilaną mamę i dobrego człowieka dlatego tym bardziej smutne jest to co piszesz o traktowaniu przez otoczenie i ludzi... tulam ponownie :*:*:*

MamoM jak Mati robi takie ładne podejśćia do zasypiania to bierzcie Go w obroty z tym tematem bo moment idealny na mój gust :) trzymam kciuki &&&
Też wczoraj byłam u fryzjera ale tylko zwykłe ścięcie, nic specjalnego i po raz drugi Maja miała ciachaną grzywę :) podobało Jej sie bardzo a jak fryzjerka włączyła suszarke to już w ogóle szał bo inna niż ta w domu więc baaardzo ciekawa :-)

Ironia kiedy będziecie mieli wyniki tego wymazu? a learz powiedział cos więcej jak z tym walczyć i wyleczyć Benia?


A ja musze jeszcze dac upust mojej wściekłości na bezmyslnośc mojego ojca!!!... Wczoraj mama wyszła zeszpitala. Jej ogólny stan jest dobry, chodzi o kuli, bez tez zrobi parę kroków, ale z ręka to jeszcze długa droga, na razie nie jest sprawna na tyle żeby cokolwiek zrobic więc nosi na temblaku. Nop i mój ojciec wczoraj przywiózł mame do dmou i poszedł załatwiac jakieś sprawy, zawieźć mojego brata żeby ten złozył koledze życzenia urodzinowe... Zostawili mame samą. Nie mogła sobie z niczym poradzić ani zadzwonić telefonem czy skypem, właczyć tv, otworzyć domofonu... załamała się i jak T z Maja przyszli (ja została u fryzjera bo Maja była pierwsza ciachana) to zastali mame zapłakana i zdołowaną.... do tego jak już przyszłam to mama mówi że mój braciszek (15 lat to juz nie jest dziecko) przyszedł ze szkoły i się połozył na łóżku odpoczywać bo on wielce zmęczony, w jego pokoju syf, książki na podłodze ciuchy porozwalane ogólem bałagan i syf. Jego pokój to było nic bo w całym mieszkaniu chlew jakby tydzien nie było sprzątane, pozasychane talerze w kuchni, brudne kubki porozstawiane po całym domu, no makabra ogółem. Ja kweszłam to się załamała, a moja mama jest osoba która bardzo dba o porządek, zawsze było czysto, wszystko na miejscu, sprzatała wszystko po nich... wole nawet nie mysleć jak sie załamała jak zobaczyła dom w takim stanie... kwiatki wsztskie padły a miała piekne storczyki... i siedzi i płacze że nic nie może zrobic z niczym nie może sobie poradzic a tych dwóch ancymonów nie ma.... oboje z T bylismy wsciekli, do tej pory sie we mnie gotuje... Mój ojciec jest tak nieporadny że załatwienie najmniejszej głupoty to dlaniego problem nie z tej ziemi a nietety teraz na jego barkach spocznie wiekszośc spraw i obowiązków i czarno to widzę... i w dodatku to jest taki typ człowieka że jak mu sie zwróci uwagę że cos robi nei tak to staje okoniem i jest tylko gorzej...
 
witam! już po 10 a końca świata brak:-p

oj, Madzioolka - to faktycznie może być teraz ciężko Twojej Mamie, bo nie dość, że świadoma ograniczeń z racji zdrowia, to jeszcze będzie musiała przełknąć bałaganiarstwo otoczenia... podejrzewam, że pedantom jest trudniej w takich sytuacjach; ja się do pedantów na pewno nie zaliczam, ale mam swoje "dziwactwa" i wiem jak okropnie mnie wkurza i jak mi źle, gdy ktoś nie zwraca uwagi akurat na to, co ja (jak np. idealnie wygładzone prześcieradło) ; no ale najważniejsze, że Mama jest w niezłej formie i że wyszła ze szpitala! niech "otoczka" nie przyćmi Wam tej radości!:tak:
trasiu - co Ty piszesz - jak to: źle się tu poczułaś? szczerze mówiąc, jak przeczytałam słowa forever o tym, że powinnaś przystopować, to pierwsza myśl jaka mi wpadła do głowy brzmiała: i kto to mówi;-)tak tak, forever:-D
trasia - a na serio, to chyba nie wierzysz by ktokolwiek stąd miał Cię za nierozsądną matkę... od siebie dodam, że wiem co to znaczy musieć zająć się wcale nie tak odchowanym berbeciem (Marysia) i tym nienarodzonym ukrytym w brzuchu jednocześnie (czyli: nie dźwigać, nie podnosić itd.); przerabiałam to wszystko; upadek na oblodzonej powierzchni mógł zdarzyć się komukolwiek, a dziad mógł przygadać każdemu napotkanemu - pech chciał, że trafiło akurat na Ciebie; okropny pech!
trasia - wracaj, kochana!

ironia - pneumokoki podejrzewają? a Beni był czy nie był szczepiony przeciw temu? kiszka, że akurat na święta, bo jednak choróbsko burzy radość dość mocno...
 
Hejka!!
Pospane do 9 :-) Tymek łaskawca od przeprowadzki daje mi pospać... Wczoraj kanapa wylądowała w mieszkaniu i już jest o wiele lepiej. Jeszcze tylko dalej czekam na firanki i naklejki.
Forever co do noszenia, to co ja mam powiedzieć... 4 piętro, każde wyjście do sklepu z Tymkiem i z powrotem na górę z Nim i zakupami. Noszę Go, bo co mam zrobić?? Sam nie wejdzie na 4 piętro, znaczy pewnie by wszedł, ale trwało by to z pół godziny w tych zimowych ciuchach, nie licząc tego, że Tymek co piętro chce pukać do sąsiadów albo wracać na dół i jest jeszcze więcej szarpania. Niestety tak jak Trasia napisała, nie da się leżeć i pachnieć przy małym dziecku, a nawet bym nie chciała. Także każda z nas wie co trzeba i co może zrobić. Niestety takie życie... A co do ludzkiej "życzliwości", to niestety tak to jest jeżeli chodzi o ciężarne. Często jak chodzę na badania, w kolejce jestem 11ta, bo same mohery przede mną. Jedna jakaś dobra kobieta przepuści mnie w kolejce albo nie daj Boże powie, żebym weszła bez kolejki, bo jeszcze z Tymkiem byłam, to reszta wielkie larmo, że one teraz wchodzą. Także dziękuję, wolę poczekać.
Trasia a Ty tu nam "fochów" nie strzelaj i wracaj do Nas :* Sama wiesz najlepiej co dla Ciebie(Was) dobre :-)
Kati gratulację egzaminu!! Na pewno wyniki będą dobre dla Ciebie :-):-) I widzimy się na pewno 29tego :tak: Może jednak Trasia się skusi...
 
reklama
a ja słyszałam, że o 10 rano - idę natrzaskać informatorowi:-p

powinnam zacząć się (nas) pakować na święta, bo jutro jedziemy... i oczywiście mi się strasznie nie chce; nie lubię i już;
 
Do góry