reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

SUKCES:-)Poszliśmy z Leo po Ninkę przed 14 (przed obiadem) i zastaliśmy ją w trakcie zabawy. Ucieszyła się na nasz widok, ale oznajmiła, że chciałaby jeszcze zostać. Gdyby nie padający deszcz, poszlibyśmy sobie z Leo na spacer pokopać piłę na boisku tuż obok i wrócili po godzinie, no ale dziś zgarnęłam pannę do domu. Jutro odbiorę ją po obiedzie, po 15. Wychodzi na to, że najbardziej stresowałam się ja, a Leo snuł się po domu trochę smutny. Na moje pytanie czy tęskni za Ninką odpowiedział, że tak i się do mnie przytulił. Pani pochwaliła Ninkę za samodzielność i błyskawiczną adaptację w grupie, która już jednak funkcjonuje od roku. I nie mogła się nadziwić, że Ninka nigdy wcześniej nie uczęszczała do złobka, bo ponoć zachowywała się jak "stary wyjadacz";-)Tak więc dziś pozostaje mi się jedynie cieszyć i mieć nadzieję, że ten stan nie jest chwilową euforią;-)tylko muszę sobie kalosze kupić, bo nie mam:sorry2:i odszukać parasolkę, bo np.dziś musiałam śmigać w czapce "bejsbolówce", co jednak kłóci się z większością ubrań w mojej szafie;-)




Jutro mają być do odbioru okularki Leonkowe. Jak już będę mieć je w domu, pokażę Wam jaki z Leo ważniak- poważniak w tych szkiełkach.
 
reklama
my tez juz w domku :) szybko i bez problemu Benio zadowolony - chyba tylko my matki takie przewrażliwione jesteśmy :)

eh ale nam dzieciaki rosną, myślicie że będziemy tu na forum jak nasze dzieciaki pójdą do szkoły i dalej do gimnazjum? :sorry2:
 
heloł
powodzenia w żłobkowo- przedszkolno - szkolnych przygodach :-) szczególnie dla mam

ja od piątku na antybiotykach, w weekend miałam dozynki służbowo musiałam być w sobote na powiatowych a w niedziele calutki dzień na gminnych no i się pochorowałam na całego - zapalenie zatok szczękowych i L4 do czwartku...
a od pt do nd mamy jechać w góry do Zawoi z moimi rodzicami coś słabo to widze a zaliczka wpłacona...
 
Marysia dziś zamiast do przedszkola poszła do... kuzyna :-DMieszkają na przeciwko nas, ale dzieci nie znają się jakoś super. Najwyższy czas to zmienić. No i Marysia po raz pierwszy poszła sama z ciotką, której prawie nie zna na zabawę z Filipem:) Mają ją odprowadzić po kolacji. Ech, zaczyna się nowy etap. Takie wizyty koleżenskie to już poważna sprawa.
wygląda na to, że wszystkie czerwcowe maluchy świetnie znoszą żłobek/przedszkole/szkołę! Wasze pozytywne wpisy bardzo podbudowują:)
 
hej
ja w podłym nastroju, o 5 rano zbudził mnie potworny ból brzucha, wieczorne pofolgowanie sobie, oj głupia jestem...:baffled: do tego M mnie wkurzył i znowu jestem przed okresem...:sorry2: bądź co bądź mój facet ma nerwy ze stali:-p
wczorajsza rozmowa z siostrą M (okazało się, że jak jest w domu, co się na szczęście bardzo rzadko zdarza, bo zdążę Emi odebrać, zanim ona przYyjdzie, to puszcza Emi bajki:angry:):
ja: B. proszę po raz kolejny nie puszczaj Emi bajek na tv
B: ale ona mało ogląda
ja: to skoro mało ogląda to nie puszczaj jej w ogóle
B: no ale co mam jej powiedzieć jak mnie prosi o włączenie bajki...?
:szok: w tym momencie zdurniałam! myślałam, że się nabija, a ona mówiła poważnie...:baffled: więc jak najspokojniej umiałam powiedziałam: odpowiedz jej 'nie'...
my nadal nie puszczamy Emi bajek i chciałabym aby tak jeszcze pozostało przez długo, czasami coś tam bąknie, że by chciała bajeczkę pooglądać ale na szczęście umiemy to zdusić w zarodku, więc jak się dowiedziałam, że siostra włącza jej znowu tv, myślałam, że mnie szlag trafi tym bardziej że jakiś m-c temu M jej dosadnie powiedział, co myślimy na ten temat (łącznie z lizakami:angry:, których też nie dajemy). Siostra M widzi 2-3 razy na m-c Emi (sama do Emi nie przyjedzie w wekend...), więc wytłumaczcie mi po cholerę włącza bajkę skoro może się pobawić z Emi a tak ciągle narzeka, że nie widzi małej...???????????????????????????????????
ja chyba jestem jakaś upośledzona, albo co najmniej głupia, jak to jest, że oglądanie bajek (czy ogólnie tv), wpieprzanie słodkiego przez dzieci tak innych cieszy???????????? no wytłumaczcie mi... Ja jestem w stanie wiele zrozumieć, naprawdę, nie krytykuje rodziców, którzy pozwalają dzieciom oglądać bajki czy to 10min czy godzinę, nie moja sprawa, każdy wychowuje jak chce, u nas pewnie też przyjdzie taki moment, że Emi będzie oglądała bajki, ale skoro teraz się bez tego świetnie obywa, i u dziadków i u mojej babci są zawsze dwie osoby, które się nią zajmują, więc chyba da radę nie puszczać bajek... Jakoś moja babcia i siostra to rozumieją, im nie muszę tłumaczyć... Tak samo prosiliśmy nie dawać lizaków (wiemy od samej Emi, że dostaje od babci:angry:), na co Mama M mówi że przecież tylko trochę poliże, więk kurna mać po co dawać skoro tylko parę razy poliże (co oczywiście na pewno nie jest racją), nie lepiej dać dziecku owoc, jakąż zdrową przekąskę??? Wczoraj spakowałam do worka do nich opakowanie suszonych pomidorów ale takie bardziej w postaci chipsa (w askocie znalazłam, są też jabłka) i pytam się czy Emi jadła, na co oni, że próbowali i to jest niedobre i nie dali jej:szok: ale żebym się nie martwiła, bo dostała biszkopty... kuźwa ręce opadają, serio! dobrze, że Emi jest u nich tylko 3 dni w tygodniu... i co do słodyczy to nie jest tak, że w ogóle nie dostaje ale ograniczamy do minimum, latem: wafelek i odrobina loda czy kostka czekolady jak przyłapie nas;-) Nie kupujemy jej ciastek, wafelków, batoników, lizaków - nic! Ale jak sama coś upiekę to oczywiście bez dwóch zdań dostanie kawałek. Na podwórko zabieram jej różne przekąski, ostatnio parę dni z rzędu domagała się pomidorów koktajlowych, miny rodziców... hmmmm...
ale się rozpisałam...:sorry2:

andariel tak sie cieszę, że sukces:tak::-) a jak dzisiaj po odprowadzeniu? już Ci łatwiej? choć to pewnie jeszcze za wcześnie? i koniecznie zapodaj fotkę Leo w okularkach:tak:
ironia jak dobrze, że i u Was pierwszy dzień powrotu do żłobka udany:tak: co się stało, że zaczęłaś ćwiczenia Chodakowskiej? i coś tam pisałaś o zdrowym odżywianiu? co Cię wzięło? ja nadal podczytuje odżywianie wg 5 przemian i zupy rozgrzewające też wg 5 przemian (wszystko przez andariel i Silvę:-p)
marta to Dominisa też zadowolna z pierwszego dnia w szkole? Boziu, szkoła, jak to poważnie brzmi, nie umiem sobie wyobrazić jak Emi idzie do szkoły, jakieś to nierealne... a jaką sukienkę kupiłaś?
kati co za pech! ostatnio też jakoś mieliście gdzieś jechać i też chorobowo było:-( oby Mati nic nie podłapał, zdrówka!!!
trasiu hej:-) a jak to się stało, że Marysia mało się zna z kuzynem? i jak było? podobało jej się? ile godz tam była? a jak Ty kochana pogodzisz dwójkę dzieci z pracą? cały czas Cię podziwiam!

a gdzie Aestima? i widzę, że mamaM nieobecna, forever a jak Ty i Krysia zniosłyście powrót do żłobka?
 
Ostatnia edycja:
oj felcia biedulo :)

powiedz ze to twoje dziecko i juz ty decydujesz ! :)

u nas bez bajki na dobranoc chyba nie poszedłby spać :-) mógłby siedzieć godzinami niestety ale jak wylączam i mowie nie ma idziemy gdzies, bawimy sie to bez problemu :)
 
ironia ja już z nimi nie dyskutuje, tylko krótko mówię jak ma być, bo dyskusja i tłumaczenie nic nie dają, a jeszcze bardziej się nakręcam... u nas nie ma mowy, żeby Emi poszła spać bez czytania;-) jak tam zawodowo u Ciebie?
 
Felkaa dokładnie, rozmowy i tłumaczenie nie mają sensu, więc skoro tak wychowujesz Emilkę, to powinni się do tego dostosować. To Ty jesteś Jej mamą. U Nas bajki Tymka nie interesują. Nie raz próbowałam Mu pokazać, ale bez echa. Za to jak potrzebuję chwili do tego, żeby np.zrobić obiad, puszczam muzykę :-) cisza i spokój. Powiedz mi jak Ty pracujesz, bo z tego co pamiętam to pracujesz na uczelni? Wy nie macie urlopu tak jak w szkołach?
Trasia ja też jestem ciekawa jak Marysia po wizycie u kuzyna. Podobało Jej się? A jak Szymuś? Kiedy wracasz do pracy? Musimy się umówić na tą wymianę ubranek :-) ja mam już przygotowane dla Was.
Ironia i jak po Chodakowskiej? Ja też się wzięłam za siebie i mam takie zakwasy, że po schodach schodzić nie mogę :p
A u Nas polepszenie wagi u Ninki. Waży 6540g. A tydzień wcześniej ważyła 6110g :-) Siada pięknie sama i raczkuje pięknie po całym mieszkaniu :-) a Tymcio łobuzuje. Polubił malowanie kredą po ścianie, tej pomalowanej farbą tablicową. Ale bunt dalej na tapeciw i nie da się Go oduczyć szczypania :-/ w nocy dzisiaj chyba Mu się coś śniło, bo od 2 do 3.30 wrzask.
 
reklama
Felkaa - słusznie się burzysz, jestem jak najbardziej po Twojej stronie - i tv i żywieniowo - choć troszkę odpuściłam - bez bajki nad morzem bym chyba eksplodowała no i mam ten sam problem jak Ty, że moja Mama ma gdzieś co mówię. Czekolady Młoda nie lubi a ciasteczko to deser. Powodzenia. U nas żłobkowo ok.
Kati83 - zdrowia :happy2:
 
Do góry