reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

heja :)

udało sie wczoraj bylismy na konsultacji u chirurga dziś jedziemy do szpitala na zabieg do jakiejs pani chirurg plastycznej :-D dr mowil ze zajmuje sie glownie cyckami ale jest sobrym specjalistom wiec ja poprosil o pomoc - tesciu sie oczywiscie smieje ze michał wyjdzie z cyckiem na twarzy :)
jedziemy na 11 wiec prosze bardzo o kciuki :happy:



felka - w sumie to nic sie nie dzieje ale mamy mozliwosc zamienic na wieksze i ładniejsze a clio bedzie łatwo sprzedac w takim stanie bo teraz ludzie nie kupuja za czesto duzych autek a nam sie przyda wieksze ;-) no i kwestie platnosci bardziej sie oplaca sprzedac clio :)

felcia - i jak z niesłuchajacymi sie członkami rodziny? juz ochłonełaś ?

ja szybko sprawdze co sie w firmie dzieje i jedziemy do tego szpitala - stresuje sie jak cholera :(
 
reklama
ironia oj coś przegapiłam, muszę się cofnąć i poczytać, bo nie wiem o co chodzi z Twoim M:sorry2: ale i tak ogromniaste kciuki&&& cięko powiedzieć czy ochłonęłam... Ich głupota mnie dobija...
 
to tak jak ja mam czasem z mamą ;)

mówi mi : wiesz olaf ma 2 lata i juz go odchudzaja bo ma nadwage...i podsuwa benkowi ciastko :szok:
mówię jej to po cholere dajesz mu ciastko chcesz zrobic z niego kaleke jak olaf?
- ale on dzis nic nie jadł to niech zje ciastko :szok::szok::no:


dobrze ze dziadek sie wstawił wziął ciastko i po temacie ;) ale muszę ją pilnować to jak mieć 2 dzieci..

oki zbieramy sie eh :baffled:
 
Ironia - no to expres z tą konsultacją i zabiegiem! Na pewno wszystko przebiegnie bez komplikacji, zobaczysz!

Dziewczyny ja kiedyś tak wojowałam z tymi słodyczami itd., nadal mam pewne nawyki (uznawane za zdrowe, choć niekoniecznie przez "medycynę akademicką), ale kompletnie na mnie już nie działa jak ktoś chce dzieciaki poczęstować czymś typu lizak czy danon (byliśmy np. niedawno w gościnie u naszych znajomych i jedyne co im przyszło do głowy by podać coś extra dla dzieci to danonki - swoich dzieci nie mają - no i co, miałam im zrobić przykrość i walnąć mowę nt.braku wartości odżywczych tegoż serka? było mi miło, że pomyśleli o dzieciakach, a dzieciaki chętnie zeźarły taki "słodki serek" - i już, nikt nie umarł). Oczywiście inaczej, gdy jest to kwestia incydentalna, a inaczej, jak ktoś codziennie uparcie olewa wskazówki rodzica w kwestii żywienia, naprawdę nie wiem jak bym zareagowała. Bo nie dość, że pakuje w dziecko bnezwartościowy zapychacz, to jednocześnie manifestuje jak bardzo w d*** ma życzenie rodzica co do menu. Patowa sytuacja! Współczuję, Felkaa.
A teraz np. na tapecie przedszkole Ninki i co - codziennie na śniadanie coś z mlekiem (na 99% uht), bo przecież wapń taki potrzebny... I co mam robić - naciągać sytuację, że Nina ma alergie - nie będę kłamać. Na pewno nie zjada całych mlecznych porcji, a jak pojawią się jakiekolwiek symptomy, że mleko nie działa na nią za dobrze, stanę na głowie by załatwić kwit, że ma go nie jeść i basta. Jak któreś dziecko ma urodziny i chce częstować inne dzieci cukierasami to to robi - tak było właśnie wczoraj - i co, mam się w domu gorączkować? Nie chodzi mi o to, by umniejszać Twoje rozterki Felkaa, bo jak już pisałam, jak takie coś dzieje się codziennie, nagminnie, to inna para kaloszy, ale o to,by zdać sobie sprawę, że dzieciaki są coraz większe i za chwilę pójdą w świat, a tam czeka na nie wiele "pokus" nie tylko z gatunku żywienia, kiedy my, rodzice, będziemy daleko. Czyli z mojego p.widzenia warto dbać o to, by te nawyki żywieniowe były właściwe, by tłumaczyć jakim syfem są chipsy czy żelki, ale też pamiętać, że dziecko czasem samo musi doświadczyć "bólu brzucha" czyli konsekwencji na własnej skórze, by pewne rzeczy przyjąć. I to zresztą fajne jest. Ale ciut z tematu zboczyłam, wybaczcie:sorry2:


idę zjeść śniadanie, bo Leo wciągnął 2 porcje owsianki (swoją i moją) i musiałam dorabiać...
 
Ironia &&&&&&&&&&& zaciśniete będzie dobrze :-)
Felkaa L4 mam do dziś idę do kontroli ale już czuje sie ok, jutro mam urlop wiec do poniedziałku wydobrzeje, tylko ludzie z pracy mnie wkurw* iają ale to długi temat... nie chce sie denerwować.
Co do danonków czy innej "żwynosci" może zbyt ogólnie napisałam, bo my np. nie używamy polepszaczy typu kucharek, kostka rosołowa, ale np. czasem przyprawę natur (bez konserwantów i świństw) i dużo ziół daję. A teściowa mi mówiła, że ona mu przecedziła ta zupkę bo pływało tam dużo czegoś! A na moje pyt. czy <ati to widział i nie chciał jeść powiedziała nie ona mu to wcześniej przecedziła! zgroza, ale wytłumaczyłam pokazałam naocznie że Mati widzi tą zupkę i ją je i teraz jest ok.
Adariel ja tak samo jak ty nie mówie, że nic absolutnie nie dawać, bo tak jak piszesz ludzie często nie mają o tym pojecia, ze to puste zapychacze. Wystarczy delikatnie zasugerować i mieć nadzieję, ze zrozumieją. Ja czasem daje Matiemu czekoladke (bo u nas w rodzinie o zgrozo kinder czekoladki się przynosi dzieciom - już dałam do zrozumienia, ze lepsza gorzka czekolada - ale u niektórych osób jak grochem o ściane) bo widzi że inne dzieci jedzą to też chce. No i prince polo lubi (ja go pochłaniałam w ciąży ;-)) ale to malutkie i zje go tak pół moze raz w tygodniu.
Ale zboczyłam z tematu. Ogólnie chciałam jeszcze napisać, że teraz np jak jestem z nim w domu to nie je między posiłkami różnych chrupek (ostatnio teściowa sama wyczaiła chrupki z otrębami) czy innych słodkich dodatków i żyje. A teściowa twierdzi, ze on bardzo chce - wymusza, bo wie, ze mu da.

A tak z innej beczki Adariel czy masz te książki-
| Gotowanie wg Pięciu Przemian - przepisy wegetariańskie
chce zacząć jakos inaczej gotować i ta kuchnia wg 5 przemian jakoś najbardziej do mnie przemawia. \
Poczytałam książkę S. Korżawskiej - nie do końca sie z nia zgadzam ale większości ok
 
kati - ja mam wyłącznie książki Anny Ciesielskiej oraz e-booka dziewczyn, które u niej uczyły się gotować wg 5p. Wiem, że Ciesielska dostosowała zalecenia kuchni 5p do maszego klimatu, czyli odrzuca wszelkie diety eliminacyjne, jak np.wegetarianizm (zresztą wróciłam do jedzenia mięsa przez/dzięki niej, tyle że odpowiednia zalewa, zioła, przyprawy dodaję). Tak samo jak nie zaleca picia zielonej herbaty, która owszem sprawdza się w mocno rozgrzewającej kuchni Chińczyka, ale Polaka dodatkowo wychłodzi. Ciężko mi więc powiedzieć coś o innych pozycjach, podejrzewam, że w niektórych "punktach" dość mocno się różnią. Ciesielską wypróbowałam i korzystam z niej od prawie 4 lat, więc śmiało polecam, ponieważ u mnie/u nas ta jej kuchnia się sprawdziła. Kto inny może wybrać np. Żak-Cyran, której kuchnia jest mocno inna, niż ta A.C. Powiem tak: jeśli zależy Ci na czymś wege, to Ciesielska odpada.
 
Ironia, Felkaa - chyba przyznacie, że BB siadło - Dziewczyny wróciły do pracy, mają kolejne Maluchy itp., inne problemy i podejście do pewnych tematów - i chyba nieco zmieniło charakter np. własne zdaniem jest czasem bardzo niemile widziane.... :-(

Ironia - super, że wszystko ok i ekpress - rzadkość, ja dziś zapisywałam Młodą prywatnie - gastroenterolog - listopad, alergolog - grudzień :baffled:
Kati83 - rozumiem, że jedziecie :happy2: Faktycznie "siadła" mi energia a może być goprzej - idzie jesień, chyba muszę wyciągnąć moje "cudowne" pigułki na niedonbór vit. D. :baffled: Młoda żłobkowo ok.
 
Adariel dzięki :-) nie zależy mi na wege, bo lubię mięso ale dobre. A od jakiej książki zacząć? chodzi mi o konkretny tytuł. A e-boka z przepisami mozna gdzieś zakupić?
 
Hej!
Ja podczytuje po cichu. W pracy mam urwanie głowy i tak jeszcze przez 2 tyg minimum będzie a w domu Maja chora od weekendu, nic powaznego, głównie gluty i jeden dzień był z gorączka ale humorek ma paniusia koszmarny więc jak juz jestem to poswięcam Jej każda chwilę.
Felka dzięki że pytasz :* mama jakos funkcjonuje, jak siedzi czy lezy to ręka Jej nie boli więc ogranicza ruch do minimum póki co. Ojciec wrócił więc już w tym tyg jest luxneij bo w poprzednim byłam u Nije prawie każdego popołudnia więc lekko nie było.
Współczuje Ci bardzo tych batalii zywieniowych z rodziną oby w końcu pojęli. U nas naszczęscie nikt sie nie wtrąca ale to tylko z tego względu że do mamy Maję biorę żadko a z teściami (z teściową w zasadzie) nie rozmawiamy od połowy lipca i tylko raz siostra T Maję zaprowadziła do nich i Majka wróciła z problemami żoładkowymi - teściowa Jej zawsze cos wcisnei a potem twierdzi że Maja nic u nich nie jadła ;/
 
reklama
andariel absolutnie się z Tobą zgadzam! 2 tygodnie temu byli u nas znajomi (bardziej M niż moi) i przynieśli Emi te małe czekoladki kinder coś tam, nie zabrałam Emi (zjadła dwie, resztę schowałam), nie zrobiłam im wykładu itd i jak najbardziej chodzi mi o wyrobienie zdrowych nawyków żywieniowych, żeby Emi poznała różne smaki, bo jak pójdzie do przedszkola, szkoły to przed tym nie uchornie i nawet nie o to chodzi, że chcę, bo wszystko jest dla ludzi i dzieci też ale wiem, że jak w tej kwestii odpuszczę dziadkow, to Emi będzie się u nich objadać słodkim; i tak sobie jeszczę myślę, że masz trochę inną perspektywę tzn Ninka starsza, masz może więcej dystansu? kolejna sprawa, że to nie chodzi tylko o słodycze, tylko generalnie moje prośby, poglądy, metody, jak tylko są inne z Ich, są olewane, to przykre i wku....iające.
kati też się zaraziłaś gotowaniem wg 5 przemian?:-) ja na razie minimalnie albo nawet mniej niż minimalnie ale podczytuję i coś tam wykorzystuję w moim skromnym gotowaniu:tak:
forever faktycznie ciszej na bb ale nie wiem czy się zgodzę co do złego odbioru własnego zdania
Madzioolka to dobrze, że Twój Tato już wrócił choć pisałaś, że to raczej dla Nich niedobrze zw względów finansowych... A Majeczka humorzasta? buntuje się? a z Teściową, jeżeli można zapytać, czemu nie rozmawiacie? zdrówka dla Majeczki!
 
Ostatnia edycja:
Do góry