Silva jak miło czytać, że u was tak się ładnie układa

Ja sie strasznie bałam tego pierwszego dnia samemu z dwójką, ale wtedy Marysia była jeszcze bardzo niesamodzielna (w porównaniu z tym co jest teraz). Teraz sama zje, nocnik bierze sama, rozbiera się, wysika, ubierze, wyleje siuski do ubikacji, spuści wodę i idzie umyc ręce. Tylko jeszcze podcierać się nie potrafi. A w styczniu była niemal jak drugi dzidziuś - nakarmić, przebrać, uspać...
U nas są lepsze i gorsze dni, ale generalnie jestem bardzo zmęczona. Znacznie bardziej męczy mnie cały dzień z dwójką niż np wczorajsza bieganina po urzędach

ale za to jak wróciłam to byłam tak stęskniona, że bawiłam się z nimi do późnej nocy z wielką energią i ochotą. No i tak strasznie brakuje mi drzemek dziennych Marysi

Żeby pospała chociaż tą godzinę... A tak to Szymuś wstaje codziennie o 5, Marysia zasypia o 21 i w międzyczasie nie mam ani chwili dla siebie. Szymuś też marnie śpi, raz lub dwa razy dziennie max 45 minut. Dobrze, że zaczęłam pracować, na zajęciach naprawdę odpoczywam. Wczoraj nawet udało mi się zrobić kawę między zajęciami
Ogólnie to znów mam wrażenie, że tylko ja sobie nie radzę. Że wszyscy wokół czerpią wielką radość z "siedzenia" z dziećmi w domu, a mnie to męczy na dłuższą metę. I znów czuję się jak wyrodna matka z tego powodu:-(
forever hmm... piszesz zawsze szczerze to ja też się postaram. jak dla mnie miedzy wyrażeniem swojego zdania a pewnym brakiem wyczucia jest bardzo subtelna różnica. A ponieważ ja jestem przewrażliwiona na tym punkcie, to czasem twoje wpisy odebrałam własnie jako brak wyczucia... Niektórych rzeczy pisać nie wypada, nawet jeśli wszyscy tak myślą. Nie powiesz koleżance, z którą spotkałaś się po latach "o rany, ale jesteś gruba!". Ale jesli faktycznie bardzo przytyła, to tak pomyslisz, prawda? ;-) Jednych to nie ruszy, a innych tak, bo są bardziej wrażliwi od reszty, łatwo ich zranić. Ja np przejmuję się wszystkim znacznie bardziej niż powinnam, taki już mój marny los. Staram się brać na to poprawkę czytając różne rzeczy adresowane do mnie (nie chodzi mi tu o twoje wpisy tylko w ogóle

ale jako, że jestem bardzo emocjonalna to czasem te emocje biorą górę. Ogromnie ci zazdroszczę twojego twardego stąpania po ziemi. Mój charakter nie ułatwia mi życia niestety.
Andariel ja też czekam na fotki Leo w okularkach

Natalia Kukulska... hmm... może w wersji chłopięcej będzie lepiej, bo marną reklamę zrobiłaś!
mrsmoon jestem strasznie ciekawa waszego nowego mieszkania!
Asinka ja nie wiem kiedy uda mi się przejrzeć jakiekolwiek ubranka

mam jeszcze ten następny tydzień naprawdę masakryczny. Spotkania z nowymi rodzicami, pierwsze lekcje grupowe w tym roku, po raz pierwszy prowadzę zajęcia z teorii muzyki i muszę stworzyć cały program. Poczekasz jeszcze troszkę?
Felka oj powiem ci, że ja ci bardzo zazdroszczę twojej konsekwencji. Bo ja też miałam takie plany, ale nie udało mi się ich kontunuować po urodzeniu Szymka. Tak wiele rzeczy odpuściłam.... mam wrażenie że w ogóle nie mam czasu dla Marysi żeby się z nią twórczo pobawić. Mój kolejny wyrzut sumienia

Co do słodyczy trzymam się teraz podstawowych zasad - nie za dużo, wybieram zdrowsze odpowiedniki (nie zawsze), nigdy przed posiłkiem itp. Marysia pomimo tego, że przez baaardzo długi czas nie dostawała żadnych słodyczy teraz da się pokroić za ciastko. W jej wypadku dobre nawyki nie miały nic do gadania.
Ja rozumiem babki w urzędzie! Tym bardziej, że ewidentnie się starały i próbowały. Mam pretensje (jak zwykle) do systemu. DLaczego np potwierdzenie profilu odbywa się we wszystkich okienkach u każdego, skoro nikt tego nie potrafi? nie lepiej wysłać jedna osobę z danej zmiany na szkolenie i jej przydzielić ten temat w danym okienku?
marta mam nadzieję, że już lepiej?
Ironia oj tak, niepłacenie klientów mnie rozwala... "Pani Małgosiu przyniesiemy pieniążki następnym razem, dobrze? Nie zdążyłam do bankomatu" , "Oj zapomniałam zrobić przelew, od razu wieczorem wyślę pieniążki"... i płać tu człowieku rachunki do 10!!! ludziom się chyba wydaje, że to jakieś moje gratisowe pieniądze, nie dociera do nich to, że to moja pensja! Ciekawe jakby oni zareagowali gdyby szef im nie przelał kasy i przepraszał, że zapomniał.
Jakie auto kupujecie?