kasiawilde ech, kiedy ja wiem ze to nie byl ostatni raz. Zbyt wiele razy juz mial ten "ostatni raz" byc zebym naiwnie wierzyla ze od teraz wszystko sie zmieni. Zdarza sie to baaardzo rzadko, ale sie zdarza niestety. I co mam zrobic, powiedziec ze od niego odejde? Akurat! Poza tymi wpadkami jest wspanialym mezem i cudownym tata. To najlepszy czlowiek jakiego znam, ma tyle dobroci z sercu. WIem ze szalenie mnie kocha i dobrze mi z nim. Te wyskoki, choc wnerwiajace na maksa, nie spowoduje, ze bede miala ochote od niego odejsc. A scen typu pakowanie sie i wyprowadzka "dla nauczki" tez nie mam ochoty urzadzac, choc moze to by ppodzialalo... sama nie wiem.