reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

wypindrzona jak stróż w boże ciało położna z przychodni rejonowej skarciła mnie właśnie za dokarmianie mieszanką. Mam czekać 2 tygodnie aż się cyc zgra z młodym i poleca mi jedynie cierpliwość, bo przecież wiedziałam na co się decyduję zachodząc w ciążę. Japierdziele, co za podejście... Za smoka to pewnie tu wieszają za pośrednie żebro. Dobrze, że pampersy można stosować.
Byliśmy na pierwszym spacerze, miało być 30min, wyszło duuuużo więcej, młody kocha wózek i śpi jak zabity odkąd wróciliśmy do domu plus cały spacer czyli jakieś 2,5h. Bosko!

Nienawidzę wypindrzonych położnych z wielgachnymi brudnymi akrylowymi paznokciami i w tandetnej biżuterii w wersji na bogato!
 
reklama
Dlatego przy takich malutkich dzieciach nie powinno być więcej niż 2 osoby na raz. Jak niunia jest ze mną sama w domu to na prawdę jest grzeczna. Wczoraj jak przyjechali tesciowie to cay czas płakała. Niby byli cicho ale jak stoi nad nią pełno ludzi i każdy daje swoje rady to dziecko się denerwuje. Ja rozumiem, że to kochane stworzonko i każdy chce być przy nim, ale na to będzie jeszcze czas:tak:
Kurde, kupiłam sobie laktator bez pompki. Brawo dla blondynki.......

Tylko co najlepsze, jak odwiedza nas ktokolwiek inny niż teściowa to z małym nie mam żadnych problemów. W tamtym tygodniu była u mnie koleżanka z mamą (położną zresztą) i obie go trzymały na rękach, koleżanka go nakarmiła i nic się nie działo. 3 godzinne odstępy w jedzeniu zachowane, Szymuś zadowolony po kąpieli usnął sam jak co dzień, a wczoraj myślałam, że mi ręce odpadną. Musieliśmy go bujać bo tak się darł, że aż zaczął chrypnąć.

wypindrzona jak stróż w boże ciało położna z przychodni rejonowej skarciła mnie właśnie za dokarmianie mieszanką. Mam czekać 2 tygodnie aż się cyc zgra z młodym i poleca mi jedynie cierpliwość, bo przecież wiedziałam na co się decyduję zachodząc w ciążę. Japierdziele, co za podejście... Za smoka to pewnie tu wieszają za pośrednie żebro. Dobrze, że pampersy można stosować.
Byliśmy na pierwszym spacerze, miało być 30min, wyszło duuuużo więcej, młody kocha wózek i śpi jak zabity odkąd wróciliśmy do domu plus cały spacer czyli jakieś 2,5h. Bosko!

Nienawidzę wypindrzonych położnych z wielgachnymi brudnymi akrylowymi paznokciami i w tandetnej biżuterii w wersji na bogato!

Kochana ja mam głęboko w 4 literach rady o karmieniu piersią. Nikt mi nie wmówi, że to lepsze dla mojego dziecka - odkąd jest na butli rośnie, a jak był na piersi to waga tylko spadała, a ja byłam wk....na na maksa, że muszę robić coś wbrew sobie. Znając życie to właśnie takie położne same albo nie mają dzieci, albo po prostu same nie karmiły, więc to ich gadki to takie książkowe teorie i nic więcej.

Mam pytanko - czy w te upały śpicie z otwartym oknem? Ja się po prostu duszę, ale boję się otworzyć okno jakoś.
 
Ostatnia edycja:
Urodziłam!!!!!!!!:) Po wielkich mękach i w końcu później przez cc 27 czerwca o 18:55 przyszła na świat moja córeczka Antosia:) waga - 3290 i 55 cm;) Od wczoraj jesteśmy w domku, od małej nie mogę oczu oderwać:)

Mam tylko jeden mały problem... moja mleczarnia niedługo eksploduje... czy wiecie jak zmniejszyć chociaż trochę laktacje... I tak piersi mam w rozmiarze xxxxxxxxl a teraz to już w ogóle większość mojego ciała to zajmują właśnie one... i ten dodatkowy nawał mleczny... poradźcie coś...

buziaki:*
 
Urodziłam!!!!!!!!:) Po wielkich mękach i w końcu później przez cc 27 czerwca o 18:55 przyszła na świat moja córeczka Antosia:) waga - 3290 i 55 cm;) Od wczoraj jesteśmy w domku, od małej nie mogę oczu oderwać:)

Mam tylko jeden mały problem... moja mleczarnia niedługo eksploduje... czy wiecie jak zmniejszyć chociaż trochę laktacje... I tak piersi mam w rozmiarze xxxxxxxxl a teraz to już w ogóle większość mojego ciała to zajmują właśnie one... i ten dodatkowy nawał mleczny... poradźcie coś...

buziaki:*

Gratuluję!!!!

Na nawał laktacyjny nie poradzę bo się nie znam :)

edit: właśnie zobaczyłam zdjęcia - śliczne maleństwo. Wciąż nie mogę się nadziwić jak położnym udaje się tak te bobasy ciasno owinąć i co najlepsze od razu są spokojne :)
 
Ostatnia edycja:
Butterfly gratulacje:) Twoja Antosia wymiarowo prawie identyczna z moją Gosią...;)

A'propos teściówek - moja właśnie przyjechała.
Pomimo powiedzenia przez tele, że lepiej, żeby w przyszłym tygodniu. Więc powiedziałam, że do nas nie wpuszczamy - zalecenie lekarza. A ona, że tylko na chwilę bo ma dla nas jakieś rzeczy do jedzenia itd. Na parterze mieszak moja mama, więc powiedziałam, że może u mamy posiedzi bo do nas nikt nie wchodzi.
No więc siedzą, moja mama trochę w szoku bo nikt jej nie uprzedził. (nikt tzn ja;)
Oczywiście teściówka: Możesz mi ją tak z daleka pokazać (!!!!)
na to ja: Chyba nie. Mogę pani pokazać zdjęcie...(;;;)

A przy wejściu: To może tak boczkiem się przywitamy?
Ja: Lepiej nie...
Ona: Może to i lepiej bo mam zimno...

No ja pier*****... !!!Mam nadzieję, że nie będzie siedziała długo.

Najzabawniejsze jest to, że to typ, któremu zawsze coś jest, zawsze jest przez coś załatwiona zawsze na coś choruje.
Konsekwencja naprawdę imponująca.

Wrzucę zdjęcie tych mam nadzieję potówek tylko zrzucę z koma na laptop.

A co do tekstów to moja mama (gdy wyszłam na taras z Gosią wczoraj): Nie założysz jej czapeczki? (tonem: co ty temu dziecku chcesz zrobić ?????) Dodam, że taras od południa wprawdzie liście winogron zasłaniają ale raczej zimno wczoraj nie było...
Ja z moją mamą załatwiłam krótko. na jej tekst, że skoro mi coś mówi to znaczy, że ma głębokie przeświadczenie, że tak trzeba zrobić powiedziałam, że ja też mam swoje głębokie przeświadczenia i mam też dziecko na którym będę je testować.
I się skończyło na razie. Ja myślę, że trzeba krótko bo inaczej nerwowo nie wytrzymamy z tymi dobrymi radami. Howk:)
 
Urodziłam!!!!!!!!:) Po wielkich mękach i w końcu później przez cc 27 czerwca o 18:55 przyszła na świat moja córeczka Antosia:) waga - 3290 i 55 cm;) Od wczoraj jesteśmy w domku, od małej nie mogę oczu oderwać:)

Mam tylko jeden mały problem... moja mleczarnia niedługo eksploduje... czy wiecie jak zmniejszyć chociaż trochę laktacje... I tak piersi mam w rozmiarze xxxxxxxxl a teraz to już w ogóle większość mojego ciała to zajmują właśnie one... i ten dodatkowy nawał mleczny... poradźcie coś...

buziaki:*
Gratki!!! :tak:

Załóż mocno dopasowany stanik i ogranicz picie. Powinno pomóc :tak: Tak mi poradziła położna w szpitalu i podziałało.
 
Sunshine ja też stosuję zasadę Tracy Hogg, u pierwszego synka się to sprawdziło. Tylko mamy mały problem z zasypianiem. Raz uśnie grzecznie w łóżeczku, innym razem (np. dzisiaj wieczorem) nie chce, branie na ręce i odkładanie do łóżeczka nie pomaga i tylko cycek ratuje ...

U nas juz 3 noc z rzedu przespana z przerwami 45min do 1h na karmienie, przebieranie i odbijanie. W dzien jest gorzej.
Tak jak w nocy wszystko sie udaje tak w dzien po aktywnosci tez jest problem z zasnieciem. Czasem po aktywnosci musze dac znowu cyca ale dlatego ze w czasie spania nie spala i zglodniala wiec zdarza sie ze powtarzam 2 razy karmienie, aktywnosc i potem z reguly juz zasypia.
Najlepiej zasypia jej sie u tatusia na ramieniu wystarczy 10 min i mloda odplywa :-D

No właśnie przeczytałam całą Tracy Hogg i całay czas mam wrażenie, że większość jej rad odnosi się do większych niemowaków a nie dla noworodków. Bo jak się mają regularne i zalecane przez nia odstępy w karmieniu, do karmienia na żądanie w pierwszych tygodniach, które musimy stosować? Jak długo powinno się karmić na żądanie by dziecko nas potem nie terroryzowało?? Moja w nocy je rzadko, w ciągu dnia czasem chce co 3 godz, a czasem co godzinę muszę bo widzę, że chodzi jej o jedzenie i szuka cyca.

A z usypianiem to na razie w ogóle nie umiem się stosować do rad Tracy. Zosia smoka od razu wypluwa. Zdecydowanie lepiej śpi na łóżku (nawet bez Nas) niż w łóżeczku. Najlepiej zasypia się jej po jedzeniu. Po okresie aktywności nie chce spań tylko jeść. A jak już uśnie to na 20 min.....

Ja sie jeszcze raz zaglebiam w poszczegolne dzialy, sprawdzam jak rozpoznawac placz i z kazdym dniem juz wiem lepiej o co jej chodzi, oczywiscie nie jest latwo i przez to, ze chce zeby bylo tak jak w ksiazce lapie doly i rycze razem z mala jak nie wiem o co jej chodzi ale wtedy moj kochany maz bierze mala na reke i ta zaraz ucicha, chyba wyczuwa moje zdenerwowanie. Dobrze, ze maz umie uspokoic i ja i mnie :-D
Co do tego czy te rady sa dla niemowlaka czy dla starszego dziecka, po wczytaniu sie dokladnie duzo przykladow jest o 2-3 tygodniowych dzieciach.


Jednak rady radami mozna sie do nich stosowac tak zeby Tobie pasowalo i dziecku, jak dla mnie to jest jeszcze za male zeby rygorystycznie trzymac sie zasad, w koncu przez 9 miesiecy byla blisko mnie to prze 2 tygodnie raczej sie to nie zmieni i sie nie usamodzielni, nadal ptrzebuje bliskosci i ciepla matki.
 
Hej;)
Ja maksymalnie zalatana;) całe szczęscie moje cycuchy siię uspokoiły;) uratowała mnie kapusta, ale do teraz czuję jej smród;/ normalnie kisiła mi się w cycach;p;p no i przeszłam paare nocek z gorączką.
Jednak na tym nie koniec. Mały absolutnie nie chce piersi. Zero zainteresowania. Jak miałam problemy z cycami to karmiłam go butelką, swoim mlekiem. No i teraz poznał butelkę i wogóle mu cyca nie pokazuj. I w sumie nie byłoby problemu- bo żal mi go katować, ale mam juz dosyć ściągania mleka. Nic nie mogę zrobić. Mały w ciągu dnia praktycznie nie śpi, więc nie mamkiedy śćiągać- a je bardzo dużo bo co poltorej-dwie godziny po 100ml...a mi schodzi dobre 40 minut zeby sciągnąć 125 ml..i to z ledwą biedą;( a modyfikowane mleko to kosztowna przyjemność...

Mnie też czasem łapie baby blues..płaczę razem z małym. Mały po kąpieli sięe najada, śpi tak do 1-2, potem się budzi, znów je i już śpi- "na podglądzie" że już ja nie śpię, bo się kręci. i tak nie śpi cały dzień-męczące. Ale kocham go ponad życie;)aaa i dostał pleśniawek;( i pępuszek odpadł;)

Ja tez zalatana. A przez nasz pobyt w szpitalu Igor też nie chciał ssac z piersi, cały czas sciagałam pokarm do butelki i mu ja podawałam. Doskonale cie rozumiem bo to masakra, tu karmienie za chwile nie wiedziałm co zrobic z dzieckiem bo płakało a ja musiałm sciagac pokarm, ale starałam sie go codziennie dostawac i aż do dzisiaj płakał jakbym mu najwieksza krzywde robiła. A dzisiaj od rana przystawiam do piersi i ssie (uzywam kapturka) i mam nadzieje że jakieś przerwy w karmieniu uda mi sie zachowac zobaczymy za kilka dni. Mam tez nadzieję że waga bedzie rosła, bo do tej pory widziałam ile wypija, a wczoaj miał juz 2950 g
 
reklama
A jak robicie masaz brzuszka? Moja dzisiaj cały dzien płakała i nie wiem co jej było.Chyba kolka,bo brzuszek twardy. Kuz....a nic zjesc chyba nie moge, wczoraj zjadlam nalesnika z jajkiem i to chyba po tym. Tak to tylko o ryzu z mlekiem. Ale jak jej probuje masowac to krzyczy jeszcze bardziej. Zginacie nozki czy krecicie koleczka??? Czy macie jakies inne sposoby?

U mnie pomaga ciepła pieluszka położona na brzuszek i suszarka.
 
Do góry