no dobra, czy mogę dołączyć do rozwodzących się??? chociaż nie mamy ślubu?
;-) mój tak mnie wk...... że szok!!!!! nie odzywamy się, wczoraj w nocy poszedł zrobić małemu mleko, nastawił wodę i poszedł do wc. mały zaczął kwękać, więc poleciałam do kuchni by te mleko szybciej zrobić. i się zaczęło - że ja ciągle go poprawiam, ja wiem najlepiej co jest dobre dla małego, i że ciągle go pouczam. wział swą poduszkę i uciekł z sypialni do salonu. a ja neeerrrrwaaaa takiego miałam że tylko fajka by mnie uratowala, ale oczywiście nie mam fajek. i się nie odzywamy. szkoda gadac

ci faceci to jakieś inne stworzenia!!!!
przeciez to normalne że Ja wiem lepiej co jest dobre dla synusia :-)
ciekawe kiedy zgoda, oj ja nie podaruje, dzis tez niech koczuje w salonie