jem wszystko tylko staram sie zeby nie były spieczone
;-)
Ja też
jem wszystko.
Urlop mieliśmy z jedzeniem. Jak T zobaczył jak ja sobie oddzielam co zjem czego nie, powiedział bym sobie darowała, bo Nadia i tak płacze. I zaczęłam jeść normalnie wszystko, nawet kapustę zasmażaną, a ona nie darła się więcej, a nawet mniej.
Od kilku dni mam fazę na colę i nie żałuję sobie i nie widzę, by Nadii to przeszkadzało. Tfu tfu...jest dobrze.
Wczoraj np tylko raz miała taki atak. A teraz śpi...bez żadnego bujania, szumu wentylatora itp, jak wcześniej.
Cały czas pilnuję
mojej metody, że 1 godz po karmieniu, zanim się rozpłacze daję ciepłej herbatki(bo wtedy zaczyna się wiercić, kwękać). I z reguły to pomaga, zasypia.
Bardziej cieszy to macierzyństwo, gdy nie mam darcia non stop.
I fajnie tak poobserwować, jak np wpatruje się w obraz,jakby znała się na sztuce
