alijenka
Mamcia Nataszki :))
hahah jak to dziecko tego kurczaka wcina MASAKRA !!!!!!!!!!!!!!

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)

kurde ten powrót do pracy skurczył całkowicie mój dzień... nie mam na nic czasu i okazało się, że jestem uwiązana, bo wracam po pracy pędem do domu i jest zazwyczaj już zbyt późno by ubierać Julka i wyjść na głupie zakupy.... dzieki temu u mnie w lodówce jest tylko światło- może D się zlituje jutro i zrobi zakupy
przed pracą, z drugiej strony może uda mi się co nieco oszczędzić

. Wychodzę z założenia, że jeśli mam coś zrobić to NATYCHMIAST a potem będzie wolne, nic nie odkładam na później (oprócz pisania pracy- chyba pierwszy raz w życiu coś przekładam....) Typ domatora, ale porządną imprezką nie wzgardzę. Jejku ciężko tak siebie analizować.
jak juz naprawde nie chce pic to mu rozrzedzam jedna porcje mleka -znaczy zamiast 6 miarek daje 4Muńka- czytałam o tej metodzie i chętnie bym spróbowała ale ona jest dla odważnych. Dziecko często się krztusi bo połyka za duże kęsy... Kiedyś, jeszcze w ciąży, trafiłam na stronę propagującą tą metodę Nie wiem może przy drugim dziecku będę odważniejsza teraz się boję.
zaza to czekamy na zdjecia z lustrzanki :-)
aylin wspolczuje placzu. moze jakis atak bolu. najwazniejsze ze przeszlo i spi, oby po obudzeniu byla jak nowa
mlodak wspolczuje mezowi
widze ze faceci w wiekszosci maja podejscie do alkoholu takie ze jak jest to trzeba wypicu mnie zawsze to samo, wina slubne mialy byc na super okazje, a nie wiem nawet jak sie rozeszly. a wodka nasza ze slubu to cudem sie uchowala na pepkowke bo ukrylam dwie flaszki u siebie w szafie z ciuchami
no i jedna z nich dzieki temu wypilismy na chrzcinach :-)
ooo mam takiego samego jak ten z zielonym kocykiem!!!! Tzn dokładnie taki sam miś, tak samo trzymał kocyk, z takiego samego materiału, tylko kocyk ma inny kolor
Co do alkoholu i butelek - mój mąż z kolei ma inaczej, bardzo pilnuje, żeby czegoś nie otworzyć jak coś miało inne przeznaczenie czy jak na coś dana butelka czeka, wie które ja dostałamitd. Jak w ciąży kupiliśmy Johnny'ego Walkera na pępkowe - to otworzył ją dopiero jak już przestałam karmić. Nie wypił z kumplami
Chociaż myślałam, że tak własnie zrobi
![]()
ale mój mąż czasem właśnie poleci jakimś sentymentem.
Dziś nie mam weny na obiad, zaraz obieram ziemniaki i robię placki ziemniaczane w thermomixie, póki Monika śpi, Szymek będzie szczęśliwy, ja się nie narobię
a do dentysty jadę jutro rano. Co prawda nie ma wolnych miejsc, ale "a nóż ktoś nie przyjdzie" - czyli mam liczyć na ślepy fart... średnio mi się to podoba :/ ale trudno. Mąż w domu - to muszę wykorzystać....... To i tak będzie tylko zdjęcie lekarstwa znaczy tlenku cynku czy coś w tym stylu (pewnie coś się rozszczelniło), oczyszczenie i założenie nowego. Bo boli pulsująco, a nie nerwowo, więc mam nadzieję, że jeszcze nie kanałówka... Z resztą i tak ze znieczuleniem![]()

;-)
Podobnie jak Muńka mam wrażenie, że wszystko zrobię lepiej, a potem psioczę, że cały świat na mojej głowie
(choć umiem się z tym maskować)


