reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Czerwiec 2012

reklama
Aga badz wytrwala, nie ma innej rady. Pakuj go tam w dzien niech sie oswaja z lozeczkiem. No w koncu nie bedzie spal z mama do 18tki nie? :)
Ja tez sie ciesze ze mlody od poczatku tylko w swoim lozeczku spi.

Kasienka tylko ze ja K poprosilam aby poszedl i mlodego uspal, wetknal smoczek czy cokolwiek zrobil aby jeszcze pospal a ten go mi do wyra wpasowal.
Bo to ja ta niedobra matka jestem co nie bierze dziecia do lozka, K to by mogl z nim spac. Nie raz to proponowal po nieprzespanej nocy. Ale twarda jestem.
 
Muńka – niech dbają o linię ale obiad ma być zjedzony :p

Butterfly, alijenka – współczuję choroby i walki z odciąganiem glutków… Pamiętam jak z Szymkiem to była tragedia….

Aylin – no to mam nadzieję, że będzie Ci pasowało nowe biurko i pokój i obowiązki J A termometrem jak Szymek był większy to mierzyłam w pachwinie, a teraz normalnie pod pachą

Młodak – faceci zawsze zrobią na opak :/ mój mąż też najchętniej by ją do nas położył zamiast smoka dać i pogłaskać, ale ja już resztką świadomości mu mówię instrukcję obsługi. No chyba, że zbliża się 8 to wtedy bierze do nas, robi butlę i daje mi do nakarmienia.

A Szymuś w spacerówce prezentuje się świetnie, a z wyciągniętym języczkiem to już w ogóle słodziutko! Fajnie to musi wyglądać jak czołga się do zabawki :D:D:D

Kifsi zazdroszczę, że Wik tak ładnie je! Moja jest naokoło cała brudna…. I wszystko wokół, cała pieluszka tetrowa którą ją wręcz okręcam…. Cały śliniak…. Ostatnio nawet skarpetką sobie buzię wytarła…
Współczuję padnięcia laptopa…
Mój mąż grał chwilowo w Guild Wars 2 ale teraz wrócił do Dofusa. Sama w to kiedyś grałam :p

Sunshine – współczuję lotu, musiałaś się namęczyć L Oby mała się szybko zaaklimatyzowała J i oby się nie zaraziła – a Ty zdrowiej!

Josie – moja tak samo robi ze skarpetką :D:D:D też sobie polowanie urządza :p A co do łyżeczki to już wszystkiego próbowałam, mam takie malutkie łyżeczki cienkie i płaskie z IKEA i największy jest problem w tym, że ona znów nie chce otwierać dzioba… tylko robi taki dziubek jakby chciała, żeby jej przez słomkę tę zupkę wlać :/
No i gratuluję odżywki revitalash :D daj znać jak efekty bo ciekawa jestem :D:D:D:D
A Twoja siostra dobra była z tym zasypianiem!!! Szymek potrafił zasypiać podczas jedzenia obiadu, w połowie wkładania łyżki do buzi…
A indyka w pomidorach po 6 m-cu dzisiaj dałam Monisi to siorbała z łyżeczki jakby łyżeczkę ssała ale bardzo chętnie jadła i bardzo jej smakowało!!!



Caludette, MsMickey – ja jednak jestem za jakimś dywanikiem, żeby nie siedziała na zimnej podłodze, bo od podłogi zawsze zimno. Ja mam wkurzającą podłog1)więc mam wszędzie dywany i wszędzie jest miło i ciepło i miękko J

Alijenka – współczuję walki z chorym dzieckiem… Wtedy i dzieci mają mniej cierpliwości i zachowują się inaczej i niewytłumaczalnie. Minie, zobaczysz. Jutro weekend – zostaw z kimś córcię i wyjdź gdzieś. Odsapniesz.
A córcia wyrośnie z tego. Ja też przy Szymku miałam dość ubierania, on też histerii dostawał podczas ubierania, teraz mam więcej cierpliwości, chociaż Monika jest łatwiejza we współpracy, ją ubrać to nie problem. Aaaa powiem Ci że Szymek kiedyś też ryczał jak mu się leki podawało a jak miał rok to się z niego zrobił taki lekoman, że każde nawet najobrzydliwsze lekarstwo łyka, a odkąd się nauczył mówić, to jeszcze mówi „pyyycha” chociaż niektóre leki aż go wykrzywiają :p ale też była masakra kiedyś…

Muńka – mała nauczy się też raczkować J widocznie musi być silniejsza, żeby dupkę podnieść, moja się jakoś przemieszcza ale niezauważalnie, tylko co się na nią spojrzy to leży kawałek dalej… A co do podgrzewacza – mam Calpol i raczej nie polecam, no i on nie ma wtyczki do auta…

ViolaPop – biedny Antoś… i Ty te z biedna… Oby mu szybko przeszło!!! Ja tak samo robię, nawet jak duży mróz to spacerujemy J
Wolę mróz i śnieg niż np +5 stopni i deszcz…

Pamka – a te rajtki z ABSami to na kolankach ma? Szymkowi też najwygodniej było w rajtkach raczkować, ale u nas dywany wszędzie to łatwo mu było bo się nie ślizgał.
No i gratuluję 3 ząbka!!!!! :D

Kasieńka – wrzuć fotki tej wysypki, żebyśmy wiedziały czego się spodziewać – szczególnie mamy co mają pierwsze dziecko!!! J No to całe szczęście, że już po wszystkim J

Zaza – ja wcinam słodkie razem z mężem, więc nie zwalaj na słomianowdowstwo :p:p:p a tak na serio, to jakoś w zimę nie potrafię się opanować L
A co do trzydniówki – jak już pojawia się wysypka, to już dziecko „odżywa”, to już jest właściwie po chorobie, bo wysypka nie swędzi, a gorączka już nie męczy.

Agaundpestka – współczuję wieczornej akcji L na pewno kiedyś będziecie gotowi by młody spał sam u siebie.

UFF - 40 minut odpisywałam, w wordzie bo by mi znów kazało posta skracać jakbym multicytaty porobiła :p
 
Aga badz wytrwala, nie ma innej rady. Pakuj go tam w dzien niech sie oswaja z lozeczkiem. No w koncu nie bedzie spal z mama do 18tki nie? :)
Ja tez sie ciesze ze mlody od poczatku tylko w swoim lozeczku spi.
Może do 18tki nie, ale przez jakiś czas jeszcze, może jak przestanę karmić będzie łatwiej i mi i jemu.

Agaundpestka – współczuję wieczornej akcji L na pewno kiedyś będziecie gotowi by młody spał sam u siebie.
Tez mam taką nadzieję:happy2: teraz tylko żałuję, ze tyle go wymęczyłam dziś :wściekła/y:
 
no ok, teraz co u nas :) w końcu u dentysty nie byliśmy z Szymkiem - przełożone na poniedziałek :dry: chyba, że w weekend sam wypadnie...

Monika mało dzisiaj spała ale humor miała przedni, wtrząchnęła prawie cały słoiczek indyka w pomidorach, ale buzi nie otwierała, tylko siorbała z łyżeczki, ale bardzo chętnie... Kolację trzeba jej było na siłę wciskać i teraz ładnie śpi :)

ja już wykąpana i w piżamce leżę z lapkiem w łóżku, mąż gra na kompie, w weekend pracuje a jutro rodzice przyjeżdżają do mnie :)
 
Rysica ABS na kolankach, podeszwy stóp i góra też coby łatwiej się było odpychać;-) No i dodatkowy plus to to że są bardzo grube...
 
Hej Dziewczynki

Przyznam, że od porodu coraz rzadziej tu zaglądam. Na FB jest jakoś bardziej przejrzyście, a tu ciągle się gubię, mam dużo do poczytania, jak już zacznę czytać, to zasypiam, albo nie mam już sił odpisać.
Te które są na FB wiedzą, że łatwo nie mam. Najpierw była mega kolka, potem odkrycie oczopląsu, teraz jazdy chyba z zębami. Nie jestem w stanie przewidzieć jej zachowania, nie wiem ile będzie spała, co zje. Z Kubą było tak prosto: jadł, pobawił się i spał 1,5-2h. A z Nadią? Sen w miarę wiem kiedy i ile, ale np. na dworze niezbyt długo i czujnie. Z Kubą jeździłam po galeriach, dałam mu jeść i spał godzinę, dwie… a z Nadią nie odważyłabym się iść…
Co do jedzenia… Kuba jak był mały jadł wszystko: obiadki, deserki, kaszki… choć teraz jest niejadkiem raczej. Za to Nadia obiadki ok., ale sklepowe, moje zjadła chyba 2 (na ok.7 podanych). Jak chcę, by szybko zjadła bez grymaszenia, nie daję jej swojego. Deserki? NIE… co bym dobrego nie dawała, przestałam kupować. Jak sobie przypomnę jak Kuba uwielbiał Przysmaki na dobranoc czy kaszki smakowe…mógł tego zjeść dużo. A z Nadią jest ciągła kombinacja: owocki do mleka, kaszka na rzadko, bo łyżką nie. Ja chcę jej tak dogadzać (zamówiłam właśnie jej jedzonka za 260zł), a często ląduje w koszu.
I w międzyczasie diagnozowanie jej oczopląsu:
- wizyty u 2 najlepszych okulistów w Warszawie
- badania w szpitalu na najróżniejsze choroby
- wizyty u 4 neurologów w sumie. Jeśli chodzi o rozwój ruchowy 2 stwierdziło, że trzeba dużo z nią pracować, a 2, że super sobie radzi, nie trzeba stymulować.:baffled:
Finał taki, że czekamy na rezonans w kwietniu (oczywiście już się stresuję, bo to znieczulenie…). A okulista dała nam namiar na szpital w Krakowie, podobno tam się w tym specjalizują i może z czasem zrobi się z tymi oczkami coś operacyjnie. Póki co stwierdzone, że widzi, żadnej wady nie ma, przyczyna neurologiczna(tylko jaka?). Zastanowiła mnie jedna moja Ciocia w święta mówiąc, że powinnam od razu na cesarkę iść, bo Kubę urodziłam przez cc., a ja tak bardzo uwzięłam się, że będę rodzić sama, że chcę spróbować. No i Nadia urodziła się owinięta pępowiną, w zielonych wodach, długi poród, może było niedotlenienie i na oczka to wpłynęło….ehhh

Wybaczcie mi, że rzadko tu wpadam, bardzo bardzo chcę, ale nie daję rady czasowo. Do tego cała zima infekcje, wirusy na zmianę. Przestałam chodzić do przychodni, a prywatna wizyta 120 i często za 2 dni kolejna, bo Kuba sprzedaje Nadii… Skąd brać na to chorowanie?...Dlatego T ciągle w pracy. I tak to wszystko się kręci.

Jak dzieci trochę się uspokoją będę z Wami częściej. Trzymajcie się dzielnie mamuśki!;-)
 
Pamka a gdzie takie rajtki kupilas? Musze chyba zakupic. Chociaz mlody nie narzeka jak na razie :)
Ale powiem Wam ze ciesze sie ze jest zima i nie widac jego lokci jakby w siniakach. Poczatkowo bylam wystraszona ale kolezanki synek niecale pol roku temu tak samo przechodzil ten etap wiec jestem uspokojona troche. Zreszta szybko to znika ale wyglada jakbym dziecko bila.

Rysica dziekuje za komement. Tez mi sie podoba mlody w spacerowce i jemu chyba tez. Tyle ze juz nici ze spania na spacerze. Chodzilam prawie godzine a ten nawet nie zamrugal chyba :)

Klusia wytrwalosci zycze i trzymam kciuki aby badanie nic nie wykazalo &&&&&&&.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry