Hejka!! Wpadam na chwilę, a powinnam kończyć prasowanie... jak zawsze odłożę na kolejny dzień.
super, że się spotkałyście!!! :-)
jakieś rady??? zamierzam powoli uczyć Gabi, że można zasypiać bez kładzenia się mamy lub taty obok, bo często są sytuacje, w których ta umiejętność by się przydała :-) generalnie wiem jak to zrobić, ale pewnie nie będzie to łatwe...



czyżby zaczynały się wirusy, które przeważnie nadchodzą z dniem 1-go września.... Nie lubię tego okresu, bo pełno ludzi choruje. Zdrówka!!
Fajno, że już w domu!
powodzonka w dokonywaniu wyboru :-) z opisu wszystkie są spoko ;-)
Julek - mały żłobak :-)
Nie mam pomysłu, moja robi z reguły raz dziennie. Daj znać, co powie pediatra.
Uroczyscie oswiadczam, ze zaliczylam baaardzo przyjemne spotkanie z Sunshine. Fotek nie cykalam (wszystko ma Sunshine). Nie wiem czy moge ja obgadac, bo pewnie pozniej przeczyta;-) Sama Sunshine jest przesympatyczna, drobniutka i ma piekne oczy. Aurelka na poczatku troche niesmiala, pozniej sie rozkrecila i nawet zalapalam sie na dwa buziaki. Maz Sunshine dzielnie pomogl mi przy Tomciu, ktory pokazal male rozki i dwa razy odwalil histerie polaczona z lamentem. Poza tym zasypal Aurelke piaskiem za co mu sie odwdzieczyla wsypujac garsc piachu za bodziaki :-) Szkoda, ze mieszkamy tak daleko od siebie, bo na pewno bym ja nawiedzala (nawet wbrew woli
)
super, że się spotkałyście!!! :-)
Dzisiaj rozpoczęłam naukę samodzielnego zasypiania w łóżeczku - udało się :-)
jakieś rady??? zamierzam powoli uczyć Gabi, że można zasypiać bez kładzenia się mamy lub taty obok, bo często są sytuacje, w których ta umiejętność by się przydała :-) generalnie wiem jak to zrobić, ale pewnie nie będzie to łatwe...
A dziś się uśmiałam z mojego Antośkazawsze jak go przewijam to on wynosi pampka do śmieci
i dziś w kuchni upadły mi obierki z rzodkiewki i mówię do niego "A wyrzuć to do śmieci" chwile później patrzę na niego, a on goły, a pampers w śmietniku
![]()
![]()



jestem choragardło mnie nawala, wręcz pali, bolą mnie kości i ciągnie w plecach:-( mam dylemat iśc do domu i potem odrabiać czy zostać...
czyżby zaczynały się wirusy, które przeważnie nadchodzą z dniem 1-go września.... Nie lubię tego okresu, bo pełno ludzi choruje. Zdrówka!!
Jesteśmy w domu. Szymek śpi a ja ogarniała chatę. Zdezynfekowalam wszystko co mogłam co mieliśmy w szpitalu.
Antybiotyk jeszcze 3 dni ma brać ale już od wczoraj doustnie bo wenflon jedna durna pielęgniarka uszkodziła i nie pozwoliłem wbić kolejnego a tym bardziej tej pindzie.
Jestem zmęczona strasznie ale i tak pod ogromnym wrażeniem mojego syna. Nawet nie narodził w szpitalu. Płakał tylko przy pobraniu krwi no i gdy wenflon się zapchal a tamta dalej walila antybiotyk do rączki. Do lekarzy się cieszył i kradł im długopisy z kieszonek fartuchow.
Tyle na teraz. Muszę odpocząć, dobrze że mały nadal śpi.
Fajno, że już w domu!
Mam DYLEMATTrzy żłobki i wszystkie fajne.
* Pierwsze prawie po drodze do roboty, ekologiczne (jedzenie certyfikowane itp.), dzieci wychodzą na podwórku (dziś rano 1,5 godz. i jeszcze idą popołudniu), ale plac zabaw średnio wyposażony (za to biega tam wielki królik, który robi furorę). W grupie 8 osób (przyjmują od 1,5 roku, ale zrobili wyjątek dla znajomych i mają chłopca z kwietnia 2012), panie z wykształceniem pedagogicznym, młode. Dzieci (nawet te małe) mają wycieczki autokarowe do max. 30km, angielski itp.
* Drugie po drodze do pracy (obok mojej mamy), z wyżywieniem, dzieci wychodzą na spacery i na plac zabaw, ma rewelacyjne opinie. Dzieci przyjmują od 16mies. (ale najmłodsze obecnie ma 20mies.), młode panie z wykształceniem, w grupie 7 osób, angielski itp.
* Trzecie na moim osiedlu (więc pod nosem) ze świetnymi opiniami, jedzeniem na miejscu, wykształconymi pedagogicznie paniami, dzieci też wychodzą na plac zabaw, jest angielski itp. A dzieciaczki przyjmują od 12mies. więc Polka nie byłaby najmłodsza. I co najlepsze - to żłobek z dofinansowaniem, a więc za cały dzień (karnet do 10godz.) płaciłabym 500zł (jestem 3 w kolejce).
powodzonka w dokonywaniu wyboru :-) z opisu wszystkie są spoko ;-)
I jeszcze szybkie pytanie (uwaga będzie o kupsztalach, kto je niech nie czyta): młody od tygodnia zaczął się wypróżniać kilka razy dziennie, głównie po jedzeniu. Robi normalne kupki, z tym że małe, a często. Jakieś pomysły z czego to? Zęby, mmr, zmiana żywienia? Nie wiem, czy powinnam iść z tym do lekarza. Miał któryś bąbel tak? (dodam, że do niedawna kupsztal był raz na 1,2 dni).
Julek - mały żłobak :-)
Nie mam pomysłu, moja robi z reguły raz dziennie. Daj znać, co powie pediatra.