reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

reklama
Najważniejsze, że wszystko w porządku. Lepiej, że ją zostawili, poobserwują, a i Natis się uspokoi:tak: Spokojnej nocy dziewczyny!
 
Natis jak przeczyta to sie usmieje, co chwila 'co z natis', 'zadzwonic?' itd. Najwazniejsze ze jest w dobrych rekach i wyglada na to, ze to nie wody:-)
Dobranoc, teraz mozemy spac spokojnie:-)
 
Oj, dobrze, że najgorsze się nie potwierdziło. No ale noc na oddziale pewnie nie będzie należała do spokojnych, mimo wszystko.
Mam nadzieję, że Natalka też rozstanie z mamą dobrze zniesie, w sumie to duża, mądra i rozumna dziewczynka.
Mam nadzieję, że szybko Natis wypiszą z dobrymi diagnozami.
 
Oj, dobrze, że najgorsze się nie potwierdziło. No ale noc na oddziale pewnie nie będzie należała do spokojnych, mimo wszystko.
Mam nadzieję, że Natalka też rozstanie z mamą dobrze zniesie, w sumie to duża, mądra i rozumna dziewczynka.
Mam nadzieję, że szybko Natis wypiszą z dobrymi diagnozami.

i że wypiszą ją szybko :-)
 
Hej kobitki!
Bardzo tu u was miło i chętnie dołączyłam jakiś czas temu, ale nie ogarniałam... Dziś przysiadłam i trochę:cool2: was poczytałam, więc wydaje mi się, że trochę bardziej was znam. ;-) Mogę dołączyć tak bardziej aktywnie? Termin mam na 27 czerwca.
 
Dziewczyny Kochane dziękuję, jesteście cudowne. Zostawili mnie, bo jak twierdzi lekarka przy przyjęciu, że w chwili badania to nie wody, ale wykluczyć jeszcze nie można. Do tego infekcja sprzyja takim saczeniu się wód.
Szyjka krótka i miękka - kolejny powód. Mam nadzieję, że szybko wyjdęę.
Kocham was i dziękuję za wsparcie.
Przepraszam, że nie odebrałam, podpisywała wcześniej, ale nie miałam w ogóle głowy. Bardzo długo robili mi ktg, potem usg, potem przyjęcia ponad 45 min.
 
reklama
Natis, najważniejsze, że z Wami jest dobrze. Niech poobserwują, upewnią się i szybko wypuszczają do domu :happy2: Stracha to nam napędziłaś - choć wiadomo, że z czekaniem w kolejce, badaniami (ich długością trwania) to różnie bywa. Tu chyba każda przeżywa już ciążę podwójnie - prócz swojej także i Twoją i wszystkie za Was trzymają kciuki. W czerwcu to chyba wszystkie urodzimy na raz z tych nerwów ;-) Życzę Ci rychłego powrotu do domu, do męża i Natalki, jeszcze w dwupaku z Lenką (niech tam sobie Malutka jeszcze posiedzi w cieplutkim brzuszku, do maja) :tak:
-----
Kąpiel pomogła i "ogonek" znacznie odpuścił (czuć go tylko trochę). Ale znów ból w prawej pachwinie trzyma (jakbym miała tam ścięgno nadwyrężone) :-( Pojadę dziś do poradni po wyniki, to chyba spróbuję dostać się do mojej gin (akurat ona ma dyżur). Z bólem to mnie raczej nie odeśle z kwitkiem, bo nie zapisana (uroki poradni NFZ).

Aro "koncertuje". Wczoraj nie mogliśmy dostać tego antybiotyku w aptece ("jego nie ma już od 2-3 tygodni. Ma inny o tym samym składzie. 15 zł droższy" - nie pytajcie ile kosztował :shocked2:). Dziś trzeba poszukać w innych. Najgorzej, że nie dostał zwolnienia ("ja bym panu z miejsca wypisał, ale nie mogę. Musi pan się z tym udać do rodzinnego" - jakiś ogólnie miły Turek był). A rodzinnego mamy w Ostródzie :no: Zobaczymy do rana jak będzie - jeśli znośnie to Aro chce iść do pracy. Jeśli kiepsko - jedziemy po L4. Najgorzej, że teraz mają całe dnie na dworze. Jutro czeka ich też nocowanie - boję się, że go rozłoży na amen, taka pogoda. W dodatku po lekach to przecież dodatkowo osłabiony... Ale wiecie jak to czasem z facetami jest, "nic mi nie będzie"...

Mikołaj sobie pływa, a ja się już chyba wyspałam - i tu marudzę... Oj niedobra ja... Śpijcie spokojnie :happy2:
 
Do góry