reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

reklama
Hello...

Ale cisza dziś - jak mało do czytania (w porównaniu z niektórymi śródtygodniowymi dniami). Chyba większość spędza czas rodzinnie, bez kompa...
Ja tylko przekazać wieści z pola bitwy: pokoje i przedpokój wymalowane i wytapetowane! :-)Zostało jeszcze co prawda powykańczać gdzie nie-gdzie, ale najgorsze odwalone. Uff. Jutro właśnie z teściem będziemy robić uzupełnienia, może powoli zabierzemy się za porządki. Aro na służbę idzie, więc musimy sami sobie poradzić. A w poniedziałek przewożenie rzeczy... Najgorsze są takie niespodziewane atrakcje (problemy z elektryką, a to coś źle wymierzone). Już myśli człowiek, że zaraz koniec roboty, a tu niespodzianka - i mnóstwo czasu zajmuje "wyprowadzenie na prostą". Dziś mnie prawie to do łez doprowadzało. Ale teść potrafi mnie nastawić pozytywnie i doprowadzić do śmiechu. Kochany jest. :happy2:
Zostało jeszcze się wziąć za kuchnię, ale to albo sami z Arem będziemy robić powoli, albo teść zdecyduje się zostać jeszcze troszkę dłużej i pomoże. Jest tam trochę do zrobienia, ale nie musi być już teraz załatwione.
Poznałam już sąsiadkę z dołu - nawet zaoferowała się pomóc w opiece nad dzieckiem (swoje ma daleko, a w grudniu zmarł jej mąż, więc siedzi sama). Może będzie fajnie.
Mikołaj dzielnie znosi remont. Co jakiś czas się odzywa, że jest ok. Tylko nie lubi wiertarki ;-)

A teraz czas mi iść spać. Dobranoc :-)
 
Witam z rana z kubkiem herbaty cytrynowejhttp://***************/liviatn/images/K%20Doing%201/mornincoffee.gif Póżno zasnęłam, a o 7 już byłam na nogach:baffled: Dobił mnie widok za oknem - zima wróciła
Invision-Board-France-69.gif
http://***************/liviatn/images/Minka%20conf/wallbash.gif

Jeszcze pewnie smacznie śpicie, także poczekam - może dzisiaj zrobi się ruch :-)
 
Ostatnia edycja:
Witam niedzielnie ;-)

Ze spaniem mam to samo ---kocham spać na brzuchu :-(

Palin, To już niebawem zamieszkacie w nowym mieszkanku ( nie zapomnij zapamiętać pierwszego snu :-))

Fajnie, że poznałaś już pierwszą fajną sąsiadkę , może się przydać :tak:

U nas wczoraj zalatany dzień, od rana goście , potem wycieczka do Ikea po świeczuszki , bo już mi się kończyły. Mała została u babci na noc , więc udało mi się pospać do 7.30 :tak:

Idę robić jakieś śniadanko , bo w brzuszku burczy:-)

Natisku, Zosia lepiej , czuję jej kopniaczki, ale nie jest już to samo jakoś inaczej, nie wiem może się przekręciła :confused:

U nas pogoda straszna -7 stopni i wiatr --okropnie zimno, śnieg nie pada jeszcze , ale zapowiadają na dzisiaj --bllle

Miłej niedzieli kochane:tak:
 
Mikoto u Ciebie przynajmniej śnieg... u mnie szaro, buro i ponuro:/ za oknem jakaś mżawka, beznadziejnie:/

Korba dobrze, że Zosia daje o sobie znać. Franek też przez 2 dni nic się nie odzywał, za to wczoraj wieczorem dał popis:) na szczęście! już się martwiłam. I też czuję go inaczej niż kiedyś...

Palin Korba dobrze pisze, pamiętaj pierwszy sen na nowym mieszkaniu:)

Miłej niedzieli KOCHANE:)
 
hej dziewczyny
no i do nas dotarł śnieg
młody już wyciągnął tatę na sanki, a teraz się śnieżkami rzucają
a ja siedzę i spać mi się chce

sorry że post pod postem

U nas po wizycie: większa dawka magnezu + aspiryna (fioletowa Ty też bierzesz prawda?)

tak ja też na aspirynie [aspiryn protect lub teraz cardio] ale mam nadzieję że może zacznę schodzić już z tych tabletek

Fioletowa, to faktycznie szybko. Ciekawa jestem czy nasi drudzy synkowie będą się podobnie rozwijać do pierwszych :)
podobno z zębami to jest jakoś dziedziczne, więc mam duże prawdopodobieństwo na powtórkę z rozrywki :baffled:
ale mam nadzieję że choć trochę później

ok lecę bo chyba chłopaki wracają i trzeba będzie herbaty zrobić
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cześć Babeczki!

Co do spanka na brzuchu to tez kiedyś lubiłam:tak: Dokładnie przed pierwsza ciążą. Próby spania na brzuchu po ciązy kończyły się łózkiem zalanym mlekiem- potopem niemalże. A że karmiłam az do zajscia w nastepna ciążę:-D, a potem znowu około roku karmiłąm, to po takim czasie odzwyczaiłam się od spania na brzuchu. Teraz najbardziej lubię spać na wznak, ale tez nie mogę:baffled: Tal mnie ptem bolą plecy, że ruszyc się nei mogę.

Pszczoła kaszle nadal, ale dużo mniej. Za to teraz mnie dorwało. Zrobiłam syrop z buraka i licze, że to wystarczy:sorry2:

Zaraz jedziemy do znajomych, wiec zycze miłej, rodzinnej niedzieli.
Buziaki!
 
Z jednej strony zazdroszcze powrotu zimy, bo u nas ponuro.. deszczowo.. brzydko :-( Wolalabym, zeby z roznych zakatkow Polski docieraly wiesci o przyjsciu wiosny:-)

Bylismy wczoraj u znajomych z Mateuszem, wrocilismy ok 2 a moje kochane dziecko o 7:52 bylo juz na nogach. Masakra. Nie wiem, po kim on to ma, bo oboje jestesmy spiochami..

Milej niedzieli Kochane:-)
 
Cześć Kochane!

Dzisiaj tak zimno i ponuro, humor też jakiś gorszy dzisiaj. W nocy złapały mnie takie skurcze łydek, że nie dawłam już rady, nie mogłam się ruszyć. Nie wiem skąd to, przecież łykam po 6 tabl. MagneB6 /dobę.

Moja Lenka znów się przekręciła, znów kopie po pęcherzu. Dziewczyny taki ból, że mam łzy w oczach, nawet nie umiem ich kontrolować. I uczucie, że zaraz wystawi nóżkę na świat.

A imprezka wczoraj średnio udana. Jacyś dziwni Ci goście :-). Do kolejnego spotkania będę musiała się zmuszać ;-).
Ale jedzonko pyszne wyszło - moje eskalopki z fetą i suszonymi pomidorkami w bazylii, ryż smażony i surówka z seleraz orzechami. Choćby dla tego jedzenia warto było się poświęcić ;-).

MADZIA - kuzyn Natki też niezależnie o której pójdzie spać to zawsze wstanie o 7. A my z Natką śpiochy i jak Maciuś śpi u nas to chodzimy cały dzień niewyspane.

WISIENKO - współczuję stresu i baaaaardzo się cieszę, że wszystko w porządku!!!! Z Natką miałam podobną sytuację - ok. 20tyg. gin mi powiedział, że dziecko za mało rośnie, że od m-ca nie urosła, spóźnia o kilka tyg.. Też panika, stres, płacz. Oczywiście szybko na drugie, lepsze usg i okazało się, że Natka była idealna! Rosła książkowo. Każdy wymiar się pokrywał z wiekiem ciąży, a mój ówczesny gin podniósł alarm, bo miał tak kiepski sprzęt, że faktycznie na nim ciężko było cokolwiek zmierzyć i porównać.

Dziewczyny ja też z tych śpiących wyłącznie na brzuchu, teraz mam już koniec, bo tylko na bokach mogę leżeć i już nie wyrabiam nieraz - taka jestem obolała. Na wznak lekarz zabronił, ale czasem muszę choć na chwilę, żeby boki odpoczęły - choć wtedy mam problemy z oddychaniem.

KORBA - moja Lenka też znów inaczej kopie, ale to przez zmianę ułożenia, tak jak u Twojej Zosi :-). Ależ bym się wybrała do IKEI, ale po wczorajszym bieganiu dziś się nie ruszam z łóżka.
 
reklama
I ja się witam i też nie wniosę wiosennego słonka :( Szaro, zimno, wietrznie -aż świszczy. Bardziej mi przypomina dziś listopad niż marzec. Jeszcze chyba trochę musimy poczekać na tą wiosnę - a tak już fajnie było.

Korba, Natis, też mi młody inaczej się rusza. Może to już z braku miejsca. Wierci się, pcha, czasem aż boli, zwłaszcza jak pępek mi wypycha albo na pęcherz się uweźmie. No i jak narzekałam, że cicho siedział tak teraz cały czas sie rusza. Ale wolę te ruszania, nawet bolesne od ciszy .... :)

Natis, dziś grzecznie leniu**** ! Zaintrygowała mnie Twoja suróweczka , chyba podkradnę ją :)

Palin, widzę, że ostro jedziecie z koksem - tylko może więcej pracuj palcem niż resztą ciała ! Jakoś tak martwi mnie ten Twój pęd. Uważaj na siebie !

Dmuchawiec, wypędź na dobre te choróbska ( i zimę też przy okazji ). Nie daj się chorobie. Może do tych buraczków jeszcze czosnek zjadaj. Ja jak czuję jakieś przeziębienie u mnie czy u S to łykamy czosnek w tabletkach i pomaga a nie śmierdzi. Alitol dokładnie.

Fioletowa, jeżeli jest tak jak mówisz to ja sie akurat cieszę. Młody dostał zęby w 7 miesiącu. Teraz też stałe wolno wychodzą. Podziwiam Twoich chłopaków, że wyszli na tą zimę, moi to nosa dziś nie wystawią. W łóżku siedzą i oglądają epokę lodowcową i tylko słucham jak się śmieją :):)

No a ja pobuszuję dla relaxu sobie w necie w poszukiwaniu wiadomo czego :-D:-D

Miłej niedzieli Kobietki !
 
Do góry