Jak Twoj mąż idzie pierwszy raz do urologa, to przygotuj go na palca w dupsko![emoji13]
My byliśmy pierwszy raz u urologa, wszystko fajnie, gada z Nami jak z koleżkami, smiechy, chichy, w końcu mowi do męża że go zbada. No ok. Bada. Obejrzał jego wacka, jajca. Moj zadowolony juz sie zaczal ubierać, a urolog, "aa zapraszam jeszcze na badanie prostaty". Moj oczy jak 5 zl zrobil, zbladl i chciał uciekać- widzialam to w Jego oczach[emoji23][emoji23][emoji23]
Później jak wyszliśmy, cała drogę do auta mówił mi, abym szła za Nim, bo On ma wrażenie ze się zesrał[emoji23] a to tylko ten zel dawal mu takie uczucie[emoji23]