Natalka92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2018
- Postów
- 2 847
Witam,
Mam trzy letnie blizniaczki i od dwoch miesiecy jestem mama malego kawalera. Do tego mam jeszcze dwa psy. Wiedzialam ze bedzie ciezko. Ze beda zle dni i nawet te beznadziejne. Jednak ostatnio czuje ze nad niczym nie panuje. Corki mnie nie sluchaja czesto gotuje obiady i je wyrzucam bo nie zjadaja. Syf w domu nie mam sily juz ogarniac tego burdelu. Nie konczacy sie remont domu jeszcze bardziej mnie doluje. W nocy jestem tak nie przytomna ze ogarniam synka na spiocha. Dzisiaj w nocy zle zapielam mu pampersa i jak kopal nozkami to go rozpial i rano zastalam go zasikanego (bo spi w samym pampersie i koszulce). Corki wisza na mnie nie moge nic zrobic zniknac na dluzej bo albo rozrabiaja albo rycza za mna. Dzisiaj z tego wszystkiego nic juz nie jadlam po prostu mi sie nie chce. Czuje glod ale nie chce mi sie nic robic. Jeszcze nasza suczka husky mi dzisiaj uciekla dobrze ze ludzie pomogli mi ja zlapac. I tak ganialam na dwor wolalam ja i do dzieci do domu. I tak na dluzsza chwile musialam zostawic dzieciaki same i odlowic ta pinde wlochata z podworka sasiadki. Czuje ze jestem beznadziejna. Sprzatam na 5 sekund jest porzadek. Gotuje nie jedza. I ten moj synek biedny spal zasikany. nie mowie juz o nauce sikania trzy latek. Niby wiedza o co chodzi czasami zawolaja siku i zrobia na kibelek ale tak to maja wyrabane i wala w pampersa. W dodatku nie mam do kogo geby otworzyc a w glowie sie kotluja dziwne rzeczy. Czy to jakas depresja ? Kiedys sprzatanie dawalo mi satysfakcje odprezalo mnie teraz to jest sprzatanie i w miedzy czasie darcie mordy "zostaw odejdz nie ruszaj nie rozwalaj dopiero posprzatalam" doslownie darcie bo jak spokojnie mowie to nie dociera do nich. Pampersy sciagaja i ganiaja z golymi dupami. Ja wiem ze one chca sie bawic. Chca uwagi ale nosz kurde nie bedziemy ukladac klockow na zasyfionej podlodze czy jedli z brudnych naczyn. Bajki ogladaja tylko przez chwile a tak to doslownie za mna krok w krok. Jak ide do toalety to musze sie zamykac. Czy ja gdzies popelnilam blad w wychowaniu ze one w ogole mnie nie sluchaja. Ze jak tylko sie za cos zabiore to zaczynaja rozrabiac. Jak siedze z nimi to jest ok moge nawet sie nie odzywac byle zeby mnie widzialy. Ale jak znikne to zadyma na calego. Smaze mieso to podlaza mi specjalnie pod patelnie i ciesza sie kiedy je przeganiam no obled jakis. Maja magnesy na lodowce zeby sobie ukladaly kiedy ja gotuje to nie ... Na 5 sekund a pozniej znowu pcha sie jedna z druga pod te gary. Rece opadaja. Juz po prostu nie tłumacze czasami nie odzywam sie tylko przestawiam z pod tej kuchenki w inne miejsce albo zdejmuje ze stolu czy podnosze z podlogi bez slowa i tak milion razy dziennie. Czuje sie o 20 lat starsza niz jestem.
Mam trzy letnie blizniaczki i od dwoch miesiecy jestem mama malego kawalera. Do tego mam jeszcze dwa psy. Wiedzialam ze bedzie ciezko. Ze beda zle dni i nawet te beznadziejne. Jednak ostatnio czuje ze nad niczym nie panuje. Corki mnie nie sluchaja czesto gotuje obiady i je wyrzucam bo nie zjadaja. Syf w domu nie mam sily juz ogarniac tego burdelu. Nie konczacy sie remont domu jeszcze bardziej mnie doluje. W nocy jestem tak nie przytomna ze ogarniam synka na spiocha. Dzisiaj w nocy zle zapielam mu pampersa i jak kopal nozkami to go rozpial i rano zastalam go zasikanego (bo spi w samym pampersie i koszulce). Corki wisza na mnie nie moge nic zrobic zniknac na dluzej bo albo rozrabiaja albo rycza za mna. Dzisiaj z tego wszystkiego nic juz nie jadlam po prostu mi sie nie chce. Czuje glod ale nie chce mi sie nic robic. Jeszcze nasza suczka husky mi dzisiaj uciekla dobrze ze ludzie pomogli mi ja zlapac. I tak ganialam na dwor wolalam ja i do dzieci do domu. I tak na dluzsza chwile musialam zostawic dzieciaki same i odlowic ta pinde wlochata z podworka sasiadki. Czuje ze jestem beznadziejna. Sprzatam na 5 sekund jest porzadek. Gotuje nie jedza. I ten moj synek biedny spal zasikany. nie mowie juz o nauce sikania trzy latek. Niby wiedza o co chodzi czasami zawolaja siku i zrobia na kibelek ale tak to maja wyrabane i wala w pampersa. W dodatku nie mam do kogo geby otworzyc a w glowie sie kotluja dziwne rzeczy. Czy to jakas depresja ? Kiedys sprzatanie dawalo mi satysfakcje odprezalo mnie teraz to jest sprzatanie i w miedzy czasie darcie mordy "zostaw odejdz nie ruszaj nie rozwalaj dopiero posprzatalam" doslownie darcie bo jak spokojnie mowie to nie dociera do nich. Pampersy sciagaja i ganiaja z golymi dupami. Ja wiem ze one chca sie bawic. Chca uwagi ale nosz kurde nie bedziemy ukladac klockow na zasyfionej podlodze czy jedli z brudnych naczyn. Bajki ogladaja tylko przez chwile a tak to doslownie za mna krok w krok. Jak ide do toalety to musze sie zamykac. Czy ja gdzies popelnilam blad w wychowaniu ze one w ogole mnie nie sluchaja. Ze jak tylko sie za cos zabiore to zaczynaja rozrabiac. Jak siedze z nimi to jest ok moge nawet sie nie odzywac byle zeby mnie widzialy. Ale jak znikne to zadyma na calego. Smaze mieso to podlaza mi specjalnie pod patelnie i ciesza sie kiedy je przeganiam no obled jakis. Maja magnesy na lodowce zeby sobie ukladaly kiedy ja gotuje to nie ... Na 5 sekund a pozniej znowu pcha sie jedna z druga pod te gary. Rece opadaja. Juz po prostu nie tłumacze czasami nie odzywam sie tylko przestawiam z pod tej kuchenki w inne miejsce albo zdejmuje ze stolu czy podnosze z podlogi bez slowa i tak milion razy dziennie. Czuje sie o 20 lat starsza niz jestem.