reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czuje się gorsza bo miałam cesarkę

Ale Autorka od 6m ciązy wiedziala, że raczej będzie cc 🤷‍♀️ więc pytanie czy jest sens walczyć z lekarzem i ryzykować przy porodzie naturalnym niedotlenienie dziecka i cesarkę na cito, skoro lekarz jej mówi, że jej miednica nie da rady.

Generalnie podobny temat był w kwietniu, potem przekonywaliśmy Autorkę, ze warto iśc do fizjoterapeuty, nie wiem czy jest sens coś więcej.

@m.j161019 my Ci tu nie zastąpimy terapeuty, a leki od psychiatry nie zmienią tego, co masz w głowie. Sorry, ale potrzebujesz terapii. Jeśli nie chcesz jej podjąć dla siebie, to zrób to dla dziecka.

Zgadzam się po części.
Bo jednak nie wiesz co by powiedział na to inny lekarz.

To trochę tak jak z porodem po 2, 3 czy 4 cesarkach - myślę, że 99% lekarzy w Polsce będzie na nie,
A jednak w Warszawie na Żelaznej masz takich lekarzy i takie porody się tam odbywają.

Albo inny przykład jak masz ułożenie miednicowe to większość dziewczyn decyduje się na cesarkę. Ale są też w Polsce takie, które decydują się na obrót zewnętrzy i są po tym udane porody, a nie zawsze jest to niedotlenienie i cesarka na cito
 
reklama
Idź jeszcze raz do ginekologa. Byłaś krotko po porodzie, lekarz uznał, że może boleć. A teraz jesteś 4 miesiące - może jak teraz pójdziesz i poinformujesz, że nie przeszło, to zaleci coś innego, zbada. Czy to jest ta sama lekarka, która Cię operowała i wycinała zrosty? Czasem trzeba skonsultować z kimś innym, medycyna to nie jest wiedza od A do Z i różni lekarze różnie leczą, zwracają uwagę na różne rzeczy.

Trzeba też chodzić i "marudzic" lekarzowi, jeśli nic się nie zmienia w samopoczuciu. Ja sama temu ulegam, że rozczarowana wizytą, już więcej nie idę i cierpię sobie w domu, ale to jest głupie postępowanie... Lekarz może pomóc, jak zna całość sprawy, a pacjent do niego przychodzi. Skończyła Ci się recepta, więc powinnas pójść i powiedzieć, jak się czułaś, biorąc lek, jak się czułaś po odstawieniu itd. Niech wypisze jakieś badania, skierowania itd. Swoją drogą, ten emoxen to chyba nie jest lek, który się wypisuje od razu, gdy pacjent mówi, że brał tylko paracetamol...?


Skoro nie karmisz, to problem leków od psychiatry Ci znika - tym bardziej warto pójść. Widzę, że strasznie się upierasz, że na psychoterapię nie pójdziesz... Myślę, że takie wzbranianie się nic Ci nie pomaga albo i pogłębia problemy. Popatrz: z jednej strony chcesz pogadać z obcymi na forum oraz bardzo się przejmujesz nielogicznymi i okrutnymi tekstami osób ze swojego otoczenia (bo tekst, że poszłaś na łatwiznę jest okrutny i nielogiczny, co sama widzisz, bo cierpisz po CC), a z drugiej strony nie chcesz iść do wykwalifikowanego psychologa. Terapia to nie jest tylko mówienie psychologowi o swoich myślach.

Mnie nacięte krocze bolało przez rok a po kilkunastu latach nadal boli na tzw. zmiane pogody. Po kolejnym porodzie siłami natury przez rok paliło mnie w kroczu, aplikowalam setki globulek. Dzień w dzień. Naprawdę rozumiem, że można oszaleć od bolu, dlatego zachęcam Cię, żebyś szukała lekarza, który Ci pomoże.

Dołuje Cię, że nie możesz mieć dziecka rok po roku (nie wycięła Ci macicy, więc tak w ogóle to kwestia jest jeszcze do konsultacji za kilka, kilkanaście miesięcy).... A może to właśnie duża ulga, że nie Ty decydujesz, że teraz nie zachodzisz w ciazę. Może powinnaś zadbać o sama siebie i relacje z rodziną, bo to naprawdę słabo brzmi, że mąż i siostry nie pomagają Ci z problemami.
 
Ale ja nawet nie mówię już o momencie wyznaczenia cesarki.
Mówię nawet o okresie przed ciąża.

O przepracowaniu pierwszej cesarki, o fizjoterapeucie wtedy, o znalezieniu lekarza pro sn, o znalezieniu położnej, nawet o grupie wsparcia takiej jak naturalnie po cesarce itd.


Mówię o wszystkich rzeczach, które ja np. ja zrobiłam (po cesarce urodziłam 2 razy naturalnie)
Ja dopiero teraz po 2 porodzie dowiedziałam się że jest ktoś taki jak fizjoterapia uroginekologiczny, nie wiedziałam wcześniej, że z bólami przez zrosty mogę pracować, ginekolog mówił że to normalne, że po cesarce zawsze są zrosty.
Co do porodu, prawie całą ciąże ginekolog mówiłam że chce rodzic naturalnie, bo wiem że są takie przypadki. Więc w ciąży mimo ciagnacych zrostów byłam szczęśliwa i nastawiona na poród naturalny.

Przed samym porodem mialam spotkanke z położna, to ona mi powiedziała o fizjoerapeucie, tylko czas oczekiwania na wizytę był minimum 2mc, więc od razu zaklepałam termin który wypadał już po narodzinach dziecka.
Co do karmienia, całą ciąże dowiadywałam się jak karmić itp, pierwszego dziecka nie karmiłam.
Położna była po kursach, powiedziała że mi pomoże i będziemy działać jak tylko urodzę, i nie powiem, urodziłam bardzo pomagała, a jak powiedziałam jej o lekach, to też doradzila co zrobił by tej laktacji nie było.
Więc nie uwazam że nie zrobiłam nic.
Teraz jestem zła sama na siebie przez moją glowe,która tak wariuje.

Co do cięcia, lekarz bez powodu mi go też nie zrobił, widział dysproporcje, i wiem że bym raczej nie urodziła, ale mogłam powiedzieć że chce próbować
 
Ale Autorka od 6m ciązy wiedziala, że raczej będzie cc 🤷‍♀️ więc pytanie czy jest sens walczyć z lekarzem i ryzykować przy porodzie naturalnym niedotlenienie dziecka i cesarkę na cito, skoro lekarz jej mówi, że jej miednica nie da rady.

Generalnie podobny temat był w kwietniu, potem przekonywaliśmy Autorkę, ze warto iśc do fizjoterapeuty, nie wiem czy jest sens coś więcej.

@m.j161019 my Ci tu nie zastąpimy terapeuty, a leki od psychiatry nie zmienią tego, co masz w głowie. Sorry, ale potrzebujesz terapii. Jeśli nie chcesz jej podjąć dla siebie, to zrób to dla dziecka.
Ten sam lekarz prowadził mi ciążę, robił cesarkę i u niego byłam na kontroli i z bólami po porodzie.
Umowie się do innego ginekologa

Pierwsza ciążę prowadził mi inny lekarz, i gdy skarżyłam się na ból to też był zdania brać paracetamol i żyć.
I myślam że wszyscy lekarzy tacy są, cesarka to operacje, swoje trzeba wycierpieć.
 
Idź jeszcze raz do ginekologa. Byłaś krotko po porodzie, lekarz uznał, że może boleć. A teraz jesteś 4 miesiące - może jak teraz pójdziesz i poinformujesz, że nie przeszło, to zaleci coś innego, zbada. Czy to jest ta sama lekarka, która Cię operowała i wycinała zrosty? Czasem trzeba skonsultować z kimś innym, medycyna to nie jest wiedza od A do Z i różni lekarze różnie leczą, zwracają uwagę na różne rzeczy.

Trzeba też chodzić i "marudzic" lekarzowi, jeśli nic się nie zmienia w samopoczuciu. Ja sama temu ulegam, że rozczarowana wizytą, już więcej nie idę i cierpię sobie w domu, ale to jest głupie postępowanie... Lekarz może pomóc, jak zna całość sprawy, a pacjent do niego przychodzi. Skończyła Ci się recepta, więc powinnas pójść i powiedzieć, jak się czułaś, biorąc lek, jak się czułaś po odstawieniu itd. Niech wypisze jakieś badania, skierowania itd. Swoją drogą, ten emoxen to chyba nie jest lek, który się wypisuje od razu, gdy pacjent mówi, że brał tylko paracetamol...?


Skoro nie karmisz, to problem leków od psychiatry Ci znika - tym bardziej warto pójść. Widzę, że strasznie się upierasz, że na psychoterapię nie pójdziesz... Myślę, że takie wzbranianie się nic Ci nie pomaga albo i pogłębia problemy. Popatrz: z jednej strony chcesz pogadać z obcymi na forum oraz bardzo się przejmujesz nielogicznymi i okrutnymi tekstami osób ze swojego otoczenia (bo tekst, że poszłaś na łatwiznę jest okrutny i nielogiczny, co sama widzisz, bo cierpisz po CC), a z drugiej strony nie chcesz iść do wykwalifikowanego psychologa. Terapia to nie jest tylko mówienie psychologowi o swoich myślach.

Mnie nacięte krocze bolało przez rok a po kilkunastu latach nadal boli na tzw. zmiane pogody. Po kolejnym porodzie siłami natury przez rok paliło mnie w kroczu, aplikowalam setki globulek. Dzień w dzień. Naprawdę rozumiem, że można oszaleć od bolu, dlatego zachęcam Cię, żebyś szukała lekarza, który Ci pomoże.

Dołuje Cię, że nie możesz mieć dziecka rok po roku (nie wycięła Ci macicy, więc tak w ogóle to kwestia jest jeszcze do konsultacji za kilka, kilkanaście miesięcy).... A może to właśnie duża ulga, że nie Ty decydujesz, że teraz nie zachodzisz w ciazę. Może powinnaś zadbać o sama siebie i relacje z rodziną, bo to naprawdę słabo brzmi, że mąż i siostry nie pomagają Ci z problemami.
Ja się nie znam, idąc na wizytę do lekarza rodzinnego liczyłam że wypisze mocniejsze leki na ból i pokieruje do kogo mogę dalej się wybrać, do jakiego specjalisty, a na wizycie powiedział że wypisuje lek po którym mam nie karmić, przyjść za 2 mc na wizytę.
Dopiero po wykupieniu leku w aptece dowiedziałam się że wypisał EMOXEN, z recepty to miałam tylko kod.
 
Do psychiatry i psychologa nie potrzeba skierowania.
Przeszłaś naprawdę poważną operację, która uratowała zarówno Ciebie jak i dziecko i patrz na to w ten sposób.
Idź do innego rodzinnego i wymuś na nim skierowanie do chirurga. Wróć do swojego ginekologa i powiedz co i jak, niech da Ci mocne leki, niech wszystko zbada. Walcz o swoje, to nie te czasy że nie da się leczyć bólu
 
Uwierz mi to może trochę czasu potrwać tzn gojenie się wszystkiego, zaczynając od środka. Organizm to nie jest robot. Mi jak robili CC to lekarz stwierdził, że wytnie mi teraz starą Blizne po ciąży pozamacicznej (taka sama jak po CC) i mało być lepiej. Finalnie jest tak, że jestem 2 lata po a blizna jak była widoczna tak jest pomimo, że o nią dbałam itd. Ja np wstydzę się swojego brzucha bo no nie ma co nawet komentować. Jedynie operacja plastyczna wchodzi w grę bo kiepsko to wygląda. Miała być jedną cienka blizna jest jedną wielka.
Moja bardzo brzydka blizna zaczela sie zmniejszać i błędnąć dopiero 2,5 roku po cesarce.
 
A mi zrobił się bliznowiec przez co mam takie zgrubienie nad blizną... Miał mi go lekarz wyciąć przy kolejnej cc, a urodziłam naturalnie i też muszę z tym żyć.

Osobiście też paskudnie czułam się psychicznie po cc (fizycznie było ok, ale różne bóle/ciągnięcia miałam około roku - ale dałam radę spokojnie funkcjonować). I nie wierz, że jest super u każdej kobiety, którą znasz. Bo chyba nie znam żadnej, która jednak nie narzekała po porodzie. Wydaje mi się, że masz zbyt wyidealizowany obraz macierzyństwa.

Zadbaj teraz o swój stan zdrowotny. Wątpię jednak, że złe myśli Cię opuszczą jak minie ból. Zrobiłaś coś ostatnio dla siebie?

PS. Czy ktoś sprawdzał Ci czy nie doszło do rozejścia mięśnia prostego?
 
reklama
Ten sam lekarz prowadził mi ciążę, robił cesarkę i u niego byłam na kontroli i z bólami po porodzie.
Umowie się do innego ginekologa

Pierwsza ciążę prowadził mi inny lekarz, i gdy skarżyłam się na ból to też był zdania brać paracetamol i żyć.
I myślam że wszyscy lekarzy tacy są, cesarka to operacje, swoje trzeba wycierpieć.
Operacja, nie operacja. Cierpieć nie trzeba.
Ja bym znalazła pieniądze na dobrego fizjo i bym pracowała z blizną. Leki przeciwbólowe też kosztują, o komforcie życia nie wspominając...
Jestem po 2 cc. W trakcie drugiej się dowiedziałam, że mam strasznie dużo zrostów i aż ciężko dojść do dzieciaczka przez te zrosty. Jednak nic mnie nie bolało po 3tygodniach od cc. Ból nie jest normalny. Jeżeli nie jestem zadowolona z jakiegos lekarza to go zmieniam... Spiralę zaproponowano mi po drugim cc do załozenia około 3 miesiące po porodzie.
Zielone światło do kolejnych starań po pierwszym cc dostałam po zbadaniu i usg, na wizycie 4 miesiące po porodzie.
 
Do góry