reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czuje ze on nie chce...

Aurelia95

Fanka BB :)
Dołączył(a)
16 Maj 2018
Postów
157
Zacznę od tego że 1dziecka chcieliśmy oboje.W końcu po wielu próbach rozmowy o 2dziecku odpusc ilam codzienne gadanie i doczekalam się pewnego dnia ze poprosil sam.Gdy dowiedziałam sie ze jestem w 2ciąży wszystko było inaczej.Musiałam się prosić żeby dotknął brzucha.Nie opiekował się mna.Nie pomagal przy synu.Miałam wrażenie że wstydzi się że mn a wyjść chodź z 2strony wychwalał się że będzie mial dziecko... Itd.Poronilam.Szczerze nie widziałam że mu szkoda .O poronieniu on nie chce gadac.O 2dziecku gdy pytam kiedy mówi że może już ze ja nie chce bo biorę tabletki .A problem polega na tym że boję się że on w głębi duszy tego nie chce nie potrafi już do mnie dotrzec ze może on chcieć ze się zmieni i zachowani e się jego nie powtorzy.Tak bardzo bym chciała zostać matką jeszcze raz móc karmić i wstawać w nocy.Parę miesięcy temu bałam się porodu.Już się nie boje już wręcz marzę by być zno w na porodowce .Wcześniej silnie marzyłam o córce chłopak tez...wczesniej nie dopuszczalna mało ze może być zno w syn....Teraz nie !a to znaczenia. ..Nie !a że chlopak może olewac.. Tak bardzo tego pragnę tak bardzo boję że syn zostanie kiedyś sam na świecie gdy nas zabraknie...
 
reklama
Hej! Z tego co kojarze to nadal jestes bardzo mloda wiec chyba jeszcze za wczesnie o rozmyslaniu o tym, ze kiedys Ciebie, Was zabraknie. Jest mi przykro, ale chyba nic madrego Tobie tutaj nie doradze. Tylko szczera rozmowa z partnerem moze Ci tutaj pomoc. Nie wiem sprobuj w jakims dogodnym momencie porozmawiac o tym na spokojnie. Moze na jakims spacerze, gdzie nie bedziecie sie rozpraszac niczym innym. Skup sie pierw na nim i tym co on o tym mysli jak to widzi. A pozniej jak bedzie dobrze szlo przedstaw swoj punkt widzenia. Moze on ma jakies konkretne powody, dla ktorych zachowuje sie tak, a nie inaczej. Warto sobie takie kwestie wyjasnic za wczasu niz pozniej zderzyc sie z rzeczywistoscia lub byc zawiedzionym. Powodzenia i daj znac
 
Porozmawiaj z nim. Moze on wedlug niego zachowywal sie normalnie wobec ciebie gdy bylas w ciazy ktorej poronilas. To ze nie dotykal brzucha wcale nie oznaczalo dla niego ze dziecko nie chce. Co do poronienia to ze o nim nie mowi wcale nie znaczy ze nie cierpi. Gdy jedna z moich ciaz obumarla to tylko moj maz wspominal nie narodzonego aniolka. Ja unikalam tematu jak ognia i odpowiadalam mu tylko sucho " mhm", " no". Wcale nie oznacza ze mnie to nie bolalo poprostu sa takie typy osob ktore przezywaja tragedie wewnetrznie. Zapytaj sie go na spokojnie co sadzi o kolejnym dziecku czy ma jakies obawy czy moze inne wyobrazenie waszego wspolnego rodzinnego zycia. Wysluchaj go na spokojnie, nie oceniaj bo ma prawo do wlasnego zdania i uczuc.
 
Właśnie ja go nie chce zmuszac....niby odpowiada że chce ale czuje że to takie wymuszone ...Napisała tylko przykład zachowan...były też gorsze....np.p il duzo...bywało też że się darl...(Nie przez ciaze)....Nie za bardzo on chce rozmawiać !mówi że nie będzie w kolko o tym gadac...
 
Może on widzi ile się w Waszym życiu zmieniło, kiedy pierwsze dziecko przyszło na świat i nie za bardzo chce przeżywać to wszystko od nowa? Może to chwilowe i musi odpocząć, no nie wiadomo. Spokojnie, nic na siłę, odpocznijcie trochę od tego tematu, spędźcie trochę czasu tylko razem, a potem porozmawiajcie :) :)
 
Odpuść. Przynajmniej na trochę. Ochłońcie i wrocicie do tematu na spokojnie. Macie czas.
Nikt nie lubi być i podejmować decyzji pod presją. Może tak właśnie czuje się Twój mężczyzna.
 
Do góry