reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy bezsenność w ciąży zostaje po porodzie?

U mnie problemy ze snem trwały mniej więcej do końca połogu, teraz jestem w kolejnej ciąży i problem powrócił. Ja zasypiam długo- nawet jak się położę z synem koło 20, to nie jestem w stanie zasnąć do 1-2, potem budzę się na przerwę 4:00-5:30 i ok 6:30 już budzę się "na dzień".
 
reklama
U mnie problemy ze snem trwały mniej więcej do końca połogu, teraz jestem w kolejnej ciąży i problem powrócił. Ja zasypiam długo- nawet jak się położę z synem koło 20, to nie jestem w stanie zasnąć do 1-2, potem budzę się na przerwę 4:00-5:30 i ok 6:30 już budzę się "na dzień".
A jak reagujesz na takie niespanie? Jesteś raczej spokojna, czy zdenerwowana. Ja się na początku tak nakręciłam, że wgl było mi trudno zasnąć, nawet w dzień. Teraz to odkręcam na terapii, ale to ciężka droga i nie na skróty. Dlatego podstawa to zachować spokój.
 
A jak reagujesz na takie niespanie? Jesteś raczej spokojna, czy zdenerwowana. Ja się na początku tak nakręciłam, że wgl było mi trudno zasnąć, nawet w dzień. Teraz to odkręcam na terapii, ale to ciężka droga i nie na skróty. Dlatego podstawa to zachować spokój.
bardzo różnie, zależy od stopnia wyczerpania organizmu w danej chwili.
U mnie to współgra z mdłościami i wymiotami- mimo 21tc nadal mnie męczy. Bywa, że przez te problemy mam ujemny apetyt i albo nic nie jem albo jedynie kromkę chleba i pół szklanki wody na cały dzień. Jak się złoży to z niewyspaniem, to domownicy mają ciężko - awantura o wszystko. Jednak w większości przypadków po prostu leżę ledwo żywa na trybie "byle przetrwać".
 
Ja w ciąży miałam momenty, że potrafiłam. Nie spać 3 dni i noce po rząd. Przed nocą się już nakręcałam, że pewnie znowu nie będę mogła zasnąć 🙈 Przeszło jakoś na końcówce ciąży. Po porodzie nawet nie miałam czasu o tym myśleć. Karmienie, przewijanie, wstawanie, niedospanie i jaak człowiek kładł głowę na poduszkę to od razu zasypiał (ale to już jakoś tydzień po porodzie), bo przez pierwsze noce w szpitalu to nawet mi się spać nie chciało 😅
 
Ja w ciąży miałam momenty, że potrafiłam. Nie spać 3 dni i noce po rząd. Przed nocą się już nakręcałam, że pewnie znowu nie będę mogła zasnąć 🙈 Przeszło jakoś na końcówce ciąży. Po porodzie nawet nie miałam czasu o tym myśleć. Karmienie, przewijanie, wstawanie, niedospanie i jaak człowiek kładł głowę na poduszkę to od razu zasypiał (ale to już jakoś tydzień po porodzie), bo przez pierwsze noce w szpitalu to nawet mi się spać nie chciało 😅
A jak jest teraz? Czy jak dziecko podrosło, to się rytm snu wyrównał?
 
A jak jest teraz? Czy jak dziecko podrosło, to się rytm snu wyrównał?
Teraz mam dwójkę, starszy ma niedługo 2,5 lata, młodsza rok. Bardzo długo się budziłam nawet przy ich lekkim poruszeniu w łóżeczku, ale to tak mniej więcej do pół roku. Później tylko jak słyszałam, że stękają lub płaczą. Wybudza mnie nawet najcichszy dźwięk wydany przez dzieci, bo jak mąż rano wstaje do pracy, to nie zawsze słyszę pomimo że hałasuje 😅
Jak dziecko jest starsze to jest łatwiej, bo się nie budzi tak często, więc nawet jeśli się przebudzę, bo dziecko się ruszy, czy zamruczy, to zasypiam momentalnie dalej
 
Teraz mam dwójkę, starszy ma niedługo 2,5 lata, młodsza rok. Bardzo długo się budziłam nawet przy ich lekkim poruszeniu w łóżeczku, ale to tak mniej więcej do pół roku. Później tylko jak słyszałam, że stękają lub płaczą. Wybudza mnie nawet najcichszy dźwięk wydany przez dzieci, bo jak mąż rano wstaje do pracy, to nie zawsze słyszę pomimo że hałasuje 😅
Jak dziecko jest starsze to jest łatwiej, bo się nie budzi tak często, więc nawet jeśli się przebudzę, bo dziecko się ruszy, czy zamruczy, to zasypiam momentalnie dalej
Wszystko to brzmi pocieszająco:) Najbardziej się obawiam sytuacji, że dziecko będzie spało, a ja nie. A to, że się reaguje na każdy szmer że strony bobasa to normalne, na to jestem przygotowana:)
 
Wszystko to brzmi pocieszająco:) Najbardziej się obawiam sytuacji, że dziecko będzie spało, a ja nie. A to, że się reaguje na każdy szmer że strony bobasa to normalne, na to jestem przygotowana:)
Powiem tak.. Jeśli problem jest w głowie (A przeważnie tak jest), to dziecko zazwyczaj skutecznie zajmuje myśli i nie ma tego nakręcania samej siebie przed snem (znowu pewnie nie będę mogła zasnąć) 😉
 
Powiem tak.. Jeśli problem jest w głowie (A przeważnie tak jest), to dziecko zazwyczaj skutecznie zajmuje myśli i nie ma tego nakręcania samej siebie przed snem (znowu pewnie nie będę mogła zasnąć) 😉
A powiedz jeszcze, jak to się stało, że nagle ci przeszło to nakręcanie się? Ja już coraz lepiej nad tym panuję, sen też znacznie się poprawił, ale wiem z doświadczenia, że trudno jest całkiem przestać o tym myśleć.
 
reklama
Do góry