10 lat temu byli ginekolodzy, którzy wypisywali "w ciemno" po poronieniach heparynę+luteinę+steryd. Ale mam wrażenie, że to się zmieniło, m.in. ze względu na zwiększenie dostępnosci badań (np. na trombofilie i immunologicznych). Choćby dla samej refundacji heparyny (a są to duże kwoty gdy w grę wchodzi stosowanie przez całą ciążę), lekarz potrzebuje podkładki w postaci badania czy konsultacji hematologicznej.  Szczególnie, że masz otyłość, wiec jeśli już brać heparyne, to z większa dawka leku.
Możesz oczekiwać prowadzenia ciąży na lekach, gdy masz wyniki badań lub zalecenia od specjalistów. Wtedy możesz chodzić do dziadowskiej poradni ginekologiczno-polozniczej na NFZ i oczekiwać, że lekarz będzie Ci przepisywał recepty z refundacja oraz ew. badania kontrolne.
Sama zobaczysz jak nowa lekarka zareaguje na to, co jej powiesz... Jeśli to będzie dobry lekarz, to - moim zdaniem - powinna Ci powiedzieć, jakie badania masz zrobić oraz że leki p/zakrzepowe i progesteron to może być czubek góry lodowej.
Wczesne poronienie to może być zła jakość komórki jajowej (do czego pasują zaburzenia gosp węglowodanów), to moga być problemu z implantacja (do czego pasuje stan zapalny w macicy, o którym nie wiesz czy na pewno został wyleczony, czy nie ma tam komórek NK, być może też inne reakcje napędzane przez immunologię).
I przecież jest nasienie do zbadania. O kariotypach juz była mowa.
Także działaj wielotorowo. Zaufany ginekolog jest ważny, ale może tutaj potrzebujesz też np. dietetyka, immunologa, genetyka?