Dzień dobry wszystkim staraczkom i zaciążonym :-)!
witaj ja tez staram sie o 3 malenstwo;-)z ta tylko roznica ze ja mam 2 synkow i baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaarrrrrrddzzzzzzzzzzzoooooo mocno pragne corci.to nasz 2 cykl staran

mam nadzieje ze bedzie owocny ale nie jest mi az tak spieszno;-)zycze powodzenia i chetnie poslucham jak masz jakies wskazowki,buziaki
Zauważyłam, że wątek zaczął się ambitnie z nastawieniem na płeć, a im dale w ilości postów tym sprawa płci lekko się rozmyła :-)
Na początku sytuacja Niani i Eni (chyba, nie pamietam jak się ta druga dziewczyna nazywała) trochę mnie załamała, bo obydwie celowały w dziewczynki a miały chłopaczków :-)
Potem podbudowała mnie nadzieją Ania, ale widziałam że bardzo była otrzaskana w "te klocki"

- temperaturka, śluz, macica, testy... podziwiam

ale walka się opłacała.
No i po Ani znowu posypały się chłopaczki hehehehe no z wyłączeniem Agnieszki i Kiki jak dobrze pamietam, chyba że kogoś pominęłam to mi przypomnijcie.
Agnieszka wspomagana monitoringiem, a Kiki to raczej wpadeczka jeśli chodzi o płeć, bo wydaje mi się że szczególnie nie celowała, ale może się mylę.
Pamietam, że była jeszcze jakaś dziewczyna, która trafiła w dziewczynkę chyba po owulacji, ale nie pamiętam nicku i chyba zniknęła z forum...
Chciałam nawet zrobić takie podsumowanie i przekopiować wszystkie wypowiedzi dziewczyn, które kiedy celowały, no ale oczywiście jak mi pomysł wpadł do głowy to byłam już na 1300 poście wieć musiałabym przekopać sie przez wszystkie jeszcze raz hehehehe
Taka moja propozycja...
może każda napisze jeszcze raz kiedy celowała i w co trafiła?
Podsumowując, działania na dziewczynkę to
(zaznaczam, to wyłącznie moje wnioski, proszę o korektę jeśli gdzieś się mylę):
1. test owulacyjny - z doświadczeń Niani i Eni - serduszkowanie przed pojawieniem się drugiej wyraźnej kreski
2. dzień cyklu - ze wskazówek Ani - najpóżniej do 3 dób przed owulacją, choć wydaje mi się że to jest sprawa dość płynna, zależna również od mocy plemników.
W każdym razie, tak jak pisała Ania, zacząć 4, 5 dni przed owulacją, a jesli nie wyjdzie to zmiejszać co 0,5 dnia
3. osłabić plemniki - ktoś napisał, żeby właśnie często serduszkować, bo to osłabi męskie, a żeńskie i tak silne
4. pozycja klasyczna bez orgazmu u kobiety :-)
5. dieta wapniowo-magnezowa: nabiał, mączne potrawy, marchew, warzywa strączkowe, czekolada, mód. Unikać soli. Można przyjmować wapń i magnez w tabletkach. Hmmmmm i tutaj mam wątpliwości co do efektów, ale cóż można spróbować wystkiego :-)
6. środowisko kwasowe zabija plemniki męskie - zastanawiałam się nad tym, czy w takim razie nie zakwasić sobie tego i owego przed stosunkiem :-) np. lactovaginalem
7. co do położenia macicy to z tego jestem ciemna masa :-)
8. temperaturka tak, ale przed starankami, żeby poznać swój cykl i zobaczyć kiedy owulacja. W trakcie staranek to nam nic nie powie, bo trzeba serduszkować przed skokiem, bo ostatnia najniższa tempka przed skokiem to owulacja (tak? :-)) czyli generalnie mierząc przed owulacją nie wiemy kiedy będzie skok więć dodatkowo trzeba prowadzić inne obserwacje
9. śluz - i tu myślę jest sedno sprawy - choć dziewczyny niektóre piszą że nie mogą czasem go zaobserwować. Ale też do końca nie wiem kiedy już jest płodny: jak białko jajka? czy to już ten szczytowy? Kurczę z tego to muszę się jeszcze zdoktoryzować heheheheh
10. inne objawy typu ból jajnika, podbrzusza itp. ale to tak podobnie jak z temperaturą, że pokazują kiedy owulacja wieć na dziewuszkę to już może być za późno, jedynie że wtedy nie serduszkować.
11. podobno u starszych kobiet częściej rodzą się dziewczynki :-)
12. i tu jest kwestia, która mnie bardzo nurtuje - serduszkowanie po owulacji. Ania też napisała, że po owulacji zmienia się śluz, który nieprzepuszcza plemników męskich i wtedy można prawdopodobnie trafić w laseczkę. Niestety narazie nie znalazłam potwierdzenia tej teorii choć...
Pamiętam, że jak byłam jeszcze młoda :-) to była taka teoria, że trudnie w chłopaka trafić, bo tylko kilka godzin przed owu i kilka godzin po, a reszta to dziewczynka. Skąd taka teoria, nie wiem i dlatego bardzo się zdziwiłam, że teraz okazoało się że jednak trafić w dziewczynkę to masakrycznie cięzkie.
I jeszcze jedna myśl, którą wypowiedziała nie wiem kto, że zaobserwowała że chłopaki to z planowanych, a dziewczyny z wpadek. Może coś w tym jest? Może właśnie serduszkowanie w dniach, w których przypuszczamy że jest jeszcze bezpiecznie,a już nie jest, to właśnie te dni na dziewczynkę?
To co napisała Ania, że trzeba dużo cierpliwości żeby trafić w dziewczynkę to się potwierdza, albo po prostu ślepy traf :-)
NIE MA 100% PEWNOŚCI, MOŻNA POMÓC, A LOS I TAK ZDECYDUJE!!
Jeszcze z właśnego doświadczenia
Jarka trafiłam, chcoć było to dość dawno :-) i być może pamięć szwankuje ok. 6 dnia cyklu. Pamiętam, że miałam jeszcze jakiś lekko brązowawy śluz jakby pozostałość po @. Jednak teraz jak się tak zastanawiam, to miałam @ dłuższe niż obecnie nawet 7-dniowe a cykle raczej nigdy nie przekraczały 30 dni, wieć może faktycznie nie był to 6 dzien, tylko jakiś bliższy owu :-)
Ale tak jak pisałam wcześniej, miał być synuś i nawet nie miała imienia dla dziewczynki wybranego hehehehe
Z Zochą natomiast było tak, że wydaje mi się ze to było właśnie po owu. Nie dam sobie głowy uciąć, ale kołacze mi się 14-15 dnień, hmmmmmm?
W każdym razie miała być zocha i jest! :-)
Ale ja niestety teraz nie wiem jak to zrobiłam

że też nie robiłam żadnych notatek!
Przeprawszam, strasznie się rozpisałam, mam nadzieję że nie zasnęłyście znudzone :-)
Bosze, człowiek się całe życie uczy heheheheh