reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

@princess_88 - dość dawno wkleiłam tu artykuł na ten temat, że właśnie komórka wybiera sobie plemnik, a jaki sobie wybierze to, decyduje układ hormonalny. Czasami kobieta ma za mało jakiegoś hormonu i komórka nie dopuść np męskiego plemnika tylko żeński.
 
reklama
Dziewczyny piszecie ze wiek Was gonil. To jaki wg Was jest ostatni dzwonek na dziecko? :-)

Ja akurat wiekiem się nie przejmuje, w sumie to jetem zdania, że im później tym lepiej, bo kobieta jest bardziej dojrzała, a dziecko w pewien sposób "odmładza", młodym jest się raz, więc fajnie jest ten czas inaczej wykorzystać i nie chodzi mi tu o imprezy, tylko spełnienie zawodowe czy poznawanie świata. A gdybym była mężczyzną to, pierwsze dzieci miałabym po 40 8-);) jak to niektórzy mówią, "mieć dzieci przed 30, to jak wyjść z imprezy przed 21" 😂😂
 
Ja akurat wiekiem się nie przejmuje, w sumie to jetem zdania, że im później tym lepiej, bo kobieta jest bardziej dojrzała, a dziecko w pewien sposób "odmładza", młodym jest się raz, więc fajnie jest ten czas inaczej wykorzystać i nie chodzi mi tu o imprezy, tylko spełnienie zawodowe czy poznawanie świata. A gdybym była mężczyzną to, pierwsze dzieci miałabym po 40 8-);) jak to niektórzy mówią, "mieć dzieci przed 30, to jak wyjść z imprezy przed 21" [emoji23][emoji23]
A nie słyszałam tego, ale nigdy nie miałam takiego poczucia, może dlatego ze na akurat najbliżsi znajomi, rozmnazali sie mniej więcej w tym czasie co my, co dawało poczucie normalności , wszyscy żyliśmy podobnie i spędzaliśmy czas podobnie, odwrotnie jest teraz kiedy wszyscy mieliśmy już starsze dzieci, umożliwiające swobodne planowanie czasu, podróżowanie bez większych ograniczeń, pojawienie się maleństwa właśnie nas zmusiło do przystopowania na 2-3 lata . Faktem jest że nie ubolewam nad tym jakoś specjalnie, bo doczekałam się upragnionej córki, więc reszta nie jest teraz ważna , a za parę lat wróci swoboda.
 
A nie słyszałam tego, ale nigdy nie miałam takiego poczucia, może dlatego ze na akurat najbliżsi znajomi, rozmnazali sie mniej więcej w tym czasie co my, co dawało poczucie normalności , wszyscy żyliśmy podobnie i spędzaliśmy czas podobnie, odwrotnie jest teraz kiedy wszyscy mieliśmy już starsze dzieci, umożliwiające swobodne planowanie czasu, podróżowanie bez większych ograniczeń, pojawienie się maleństwa właśnie nas zmusiło do przystopowania na 2-3 lata . Faktem jest że nie ubolewam nad tym jakoś specjalnie, bo doczekałam się upragnionej córki, więc reszta nie jest teraz ważna , a za parę lat wróci swoboda.

Nie twierdzę, że to jest dobre czy fajne i nikogo nie chce urazić, bo każdy z nas ma inny pogląd na świat, sama urodziłam pierwsze dziecko przed 30. Najbardziej irytują mnie młode mamusie, które wielce mają do powiedzenia na temat kobiet, które późno decydują się na dziecko, a same nie mają nic do zaoferowania swoim dzieciom, ale to temat rzeka. Ja przed ciążą żyłam w szalonym pędzie, jak urodziłam to, ciężko było mi się przestawić i miałam masę rzeczy na głowie. Z racji wieku, czasu i doświadczenia, wolałabym mieć później niż wcześniej.
 
Ja pierwszą córkę urodziłam mając 25 lat, drugą 28. W tym roku mam 33 i chcialabym synka. Zawsze mówiłam ze dzieci powinno sie rodzić przed 30 a pozniej tylko wychowywać. A teraz kiedy sama jestem po 30 inaczej myślę🙊🙊🙈
 
Nie twierdzę, że to jest dobre czy fajne i nikogo nie chce urazić, bo każdy z nas ma inny pogląd na świat, sama urodziłam pierwsze dziecko przed 30. Najbardziej irytują mnie młode mamusie, które wielce mają do powiedzenia na temat kobiet, które późno decydują się na dziecko, a same nie mają nic do zaoferowania swoim dzieciom, ale to temat rzeka. Ja przed ciążą żyłam w szalonym pędzie, jak urodziłam to, ciężko było mi się przestawić i miałam masę rzeczy na głowie. Z racji wieku, czasu i doświadczenia, wolałabym mieć później niż wcześniej.
Po pierwszej ciąży, mówiłam że jeszcze na 40 chciałabym drugie, ale później jednak stwierdziłam że fajniej dla dzieci jak będzie mniejsza różnica. Chęć posiadania córki nie slabla, chciałam do 35 rz urodzić, ale choroba mamy i strata zmieniły plany. Syn ostatnio spytał, czy gdyby urodziło się dziecko które straciłam, czy byłaby Nina, odpowiedziałam, że pewnie nie, ale że to wszystko musiało się stać, żeby było tak jak jest.
 
A ja po tej ciąży na kolejną na pewno się świadomie nie zdecyduję. Czuję się jak wrak człowieka, do tego wiecznie wiszący nad muszlą wrak. Teraz 11tc i doszedł okrutny ból głowy. Nie tak się zapowiadała ta ciąża na początku :/ Miało być sielsko-anielsko ;) Nie mogę doczekać się Września i chyba zacznę skakać na bungee żeby urodzić od razu pierwszego ;) No chyba, że los się zlituje i te dolegliwości miną :/
Może po 3 ms Ci się poprawi, czego Ci życzę
..mi jak reka odjął , a poczatek byl koszmarny, choc bez wymiotow, ale tak straszna mdłości, słabość i zawroty głowy, że praktycznie ciągle lezalam
Więc jest szansa :-) :)
 
Ja tez mówiłam sobie ze max do 35 lat.
W tym roku skończę 34. I było tyle szans żeby urodzić przed tym 35 r. ale wyszło jak wyszło :(
Jeszcze mam szanse do 35 się wyrobić ale za bardzo się boję.
@Dwa+Trzy życzę lepszego samopoczucia!
Tak myślałam o Tobie, i bardzo współczuję Ci straty ..wiem, co czujesz, bo niestety również mam to doświadczenie :-( :(
Ja miałam jednak inne podejście, bardzo chciałam znać przyczynę, jednak nie udało mi się uzyskać zetelnych informacji w odpowiednim czasie i bylo już za późno.. moja gin na wizycie już po zabiegu mi mówiła, że przy pustym jaju uzyskanie materiału jest trudniejsze a informacje moga byc błędna .. A z tych bloczków co są przechowywane w szpitalu to już wogole..no coz:-( :(
Infarmocja o płci to oczywiście ciekawość, A przyczyne bym traktowała jako ważny element przy dalszych staraniach, czy właśnie np nie przekazujemy jakieś mutacji dziecku lub nie ujawnił się jakiś konflikt , albo np pojawiły się problemy z tarczyca..coś czego można by było uniknąć w kolejnej ciąży lub wdrożyć leki..
Dobrze zapamiętałam, że u Ciebie straty ostatnio były pod rząd? Nie myślałaś o tym w ten sposób, aby móc temu zapobiec? Co Twój lekarz o tym sadzi?
Ja po ostatnie stracie zrobiłam sobie pakiet badań dla planujących ciążę m.in hormony..przymierzalam sie jeszcze do oznaczenia kariotypu u mnie i męża
 
Tak myślałam o Tobie, i bardzo współczuję Ci straty ..wiem, co czujesz, bo niestety również mam to doświadczenie :-( :(
Ja miałam jednak inne podejście, bardzo chciałam znać przyczynę, jednak nie udało mi się uzyskać zetelnych informacji w odpowiednim czasie i bylo już za późno.. moja gin na wizycie już po zabiegu mi mówiła, że przy pustym jaju uzyskanie materiału jest trudniejsze a informacje moga byc błędna .. A z tych bloczków co są przechowywane w szpitalu to już wogole..no coz:-( :(
Infarmocja o płci to oczywiście ciekawość, A przyczyne bym traktowała jako ważny element przy dalszych staraniach, czy właśnie np nie przekazujemy jakieś mutacji dziecku lub nie ujawnił się jakiś konflikt , albo np pojawiły się problemy z tarczyca..coś czego można by było uniknąć w kolejnej ciąży lub wdrożyć leki..
Dobrze zapamiętałam, że u Ciebie straty ostatnio były pod rząd? Nie myślałaś o tym w ten sposób, aby móc temu zapobiec? Co Twój lekarz o tym sadzi?
Ja po ostatnie stracie zrobiłam sobie pakiet badań dla planujących ciążę m.in hormony..przymierzalam sie jeszcze do oznaczenia kariotypu u mnie i męża
Dziękuję. Jeśli chodzi o tarczyce to na szczęście w jak najlepszym porządku. Reszta badań mnie czeka. Jeśli chodzi o przyczynę to teraz nie wiem, być może zle zrobiłam ale racjonalnie nie myślałam. I w głowie miałam „coś się zle znów połączyło, chromosomy itp”.
Trzymam kciuki aby sie udalo. A wiesz jakie byly przyczyny? Wiem ze czasem kobiety muszą brac clexane aby szczęśliwie donosić? Robilas sobie te podstawowe mutacje np z testdna? Niektore mutacje mogą się uaktywnic z wiekiem i mogą byc problemem donosić ciążę, ale z odpowiednimi lekami daje się radę
Będę teraz robiła badania dlatego napisałam ze boje się na razie zaryzykować. Po prostu się boje bo wiem ile łez i nerwów mnie te straty kosztowały. Na razie odpuszczam.
Nigdy ale to nigdy nie przypuszczałam, ze po dwóch zdrowych i bezproblemowych ciążach może mi się coś takiego przytrafić.
Trzymam za Was wszystkie tutaj kciuki. Kibicuje Wam z całego serca :)
 
reklama
Dziewczyny nie wiem czy ktoś mnie tutaj w ogóle jeszcze kojarzy.Pisalam tutaj w 2016 próbując" zaplanować" córkę mnie się udało, ale nie o tym Ostatnio na Instagramie zaczęłam obserwować parę kont gdzie dwie kobiety w związku mają dzieci z inseminacji domowej i zauważyłam ,że wszystkie mają dziewczynki!!!! Nie wiem czy to przypadek ale coś chyba w tym musi być!?
Wiem,że wiele tu planuje córki dlatego piszę o swojej obserwacji
 
Do góry