princess_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2019
- Postów
- 940
Ale 2 dni przed to my tez mamy synka  Dlatego celowałbym sporo wcześniej, nawet 4-5 dni przed owu...ale u mnie nic nigdy nie dożywa owulacji a raz jak zaszłam z takiego odstępu to poroniłam
 Dlatego celowałbym sporo wcześniej, nawet 4-5 dni przed owu...ale u mnie nic nigdy nie dożywa owulacji a raz jak zaszłam z takiego odstępu to poroniłam  
 
Musimy wiec sobie radzić inaczej. Cykl po tabsach, na wysokich hormonach, Trzymamy pH i biorę OLE a mąż OLE i lukrecję. Nic pozatym nie będziemy kombinować 
 
Ty jeszcze troszkę i będziesz tulić synka w ramionach! Pewnie się nie możecie doczekać.
ja już zapomniałam jak się obchodzi z niemowlakami tez już chce dzidzieeee.
 tez już chce dzidzieeee.
Zdrówka!
				
			Musimy wiec sobie radzić inaczej. Cykl po tabsach, na wysokich hormonach, Trzymamy pH i biorę OLE a mąż OLE i lukrecję. Nic pozatym nie będziemy kombinować
Ty jeszcze troszkę i będziesz tulić synka w ramionach! Pewnie się nie możecie doczekać.
ja już zapomniałam jak się obchodzi z niemowlakami
Zdrówka!
@princess_88
Wczoraj robiłam porządek w fotach i znalazłam screen z ovufriendWg apki ostatnie boboseksy 2 dni przed
Ale nie sądzę. Tym bardziej, że termin porodu od pierwszego USG wypada tydzień szybciej! i taki mam wpisany w Kartę Ciąży. W co też nie wierzę bo wszelkie standardowe objawy miałam później.
Także tego.. Plany planami, testy testami a Syncio zaklimatyzował się wg własnego uznaniaI tak naprawdę to jedyny cykl w przeciągu roku, w którym nie byłam pewna konkretnej daty owulacji i nawet testy wariowały

 
 
		 
 
		 trzy dni przed już się bałam
 trzy dni przed już się bałam 


 
 
		 
 
		 Pasowaloby do terminu urodzic coby nie upasić bardziej
 Pasowaloby do terminu urodzic coby nie upasić bardziej  
		
		
	
	
 ja w poprzedniej ciąży czułam ze nic z tego nie będzie, jadąc na usg to tak jakbym na potwierdzenie swoich przypuszczeń jechała - nie myliłam się. Byłam przygotowana na to a jednak przeżywałam strasznie.
 ja w poprzedniej ciąży czułam ze nic z tego nie będzie, jadąc na usg to tak jakbym na potwierdzenie swoich przypuszczeń jechała - nie myliłam się. Byłam przygotowana na to a jednak przeżywałam strasznie. 