Jestem dziewczyny.
Po informacji od Martiki, jakoś nie byłam w stanie myśli pozbierać... U mnie w porządku. Dziewczynki się wybawiły dziś w ogrodzie. Padły jak muchy jeszcze przed 20. Mój maluszek coś dziś niespokojny, ale może to lepiej....
Kinga no teraz faktycznie pogoda się u nas zrobiła, ale uwierz mi, że przez 6 tygodni wakacji mojej Nelci, to może z 5 takich słonecznych dni było. Tu czasem potrafi lać nawet 5-6 tygodni non stop, dlatego, jak robi się ładnie, to ja od razu staram się jakoś dziewczynkom ten czas zorganizować na powietrzu...A jakiego masz pieska? Super, jeśli lubi spacery. Ja kiedyś uwielbiałam spacerować z moją psiną, jak jeszcze była z nami. Taka moja pocieszycielka. Zawsze słuchała i nigdy nie pytała dlaczego...
Aga ten ogród, to czasem ratuje mi życie:-) Wiesz, jak mąż w pracy, a ja prawka nie mam, to siedzimy w domku z dziewczynkami i nudzimy się jak mopsy. Pewnie, że można iść na spacer, ale jakoś w okolicy tylko jeden plac zabaw i nic ciekawego poza tym. Dlatego zakupiliśmy troszkę zabawek takich ogrodowych i jest ok. Moje skarby tylko czekają zazwyczaj, aż przestanie padać, biorą ręcznik papierowy i gonią wycierać wszystko, żeby się pobawić. I powiem Ci, że gdyby nie zwolnienie, to też bym tkwiła całymi dniami w pracy, a dzieci widywała z doskoku. Dlatego życzę Ci, abyś jak najszybciej mogła iść na L4 z wiadomego powodu oczywiście;-)
Nullka faktycznie na Twoim wykresie, to idzie się pogubić. Czekaj cierpliwie i tyle. My kciuki potrzymamy;-)
Czarna ale czemu zwątpiłaś? Teraz Twój wykresik może troszkę wariować, bo jesteś chora, ale ogólnie, to dobrze wygląda. I tak patrzę, że to Twój 22 dc i kreska na teście owulacyjnym była słaba...Hmm...nie chcę Cię niepotrzebnie nakręcać, ale ja zrobiłam w szczęśliwym cyklu ten swój ostatni test owulacyjny właśnie w 22dc (co za zbieg okoliczności) i nie wyszedł taki mocno pozytywny, ale jednak druga kreska była....3 dni później ciążowy był słabo pozytywny...tak więc widzisz.....piłka w grze
&&&&&&&&&&&
Marta Nikusia ( ta młodsza) nie może przeżyć, że ona jeszcze nie chodzi do szkoły. Dziś byłam z obiema odprowadzić Nelę i kiedy ta pobiegła, to Nika z taką smutna minką "mamo, a ja?"....Strasznie są za sobą. Żyć bez siebie nie umieją. Nika chce we wszystkim Nelcie naśladować, więc i o szkołę się dopomina. Jest możliwość, żeby poszła, bo u nas już 2 latki mogą iść i właśnie sprawa jest w trakcie załatwiania.

Strasznie jej się nudzi w domu bez Neli. Ciągle o niej opowiada. No i w ogóle ona chce już do dzieci. A że gadułka jest okropna i wszystko już gada, to aż żal słuchać, jak się prosi. Muszę ją wkręcić w tę szkołę. Póki ona sama chce, to trzeba wykorzystać ten moment.
Truskafffka rozumiem chyba co czujesz. Jak ja byłam teraz w 9 tc, to moja kumpela poroniła. Nie muszę Ci pisać, co ja sobie wtedy myślałam. Starałam się jednak nie dopuszczać tych myśli do siebie i skupiać się na czymś zupełnie innym. Ale ja wiem...Jak się słyszy coś takiego, to aż strach się cieszyć....Trzymaj się i myśl pozytywnie. To minie;-) No i za rybcie &&&&&&&&&&&&&&
Piraniu widzę, że Ty też chyba tak masz, że aby minęła kolejna godzina, aby dzień zleciał....Jeny, jak ja tego nie znosiłam, ale odliczałam, bo wszyscy mówili, że to za jakiś czas minie, że będzie super i w ogóle i ja tak czekałam:-). No ale faktycznie, było....może nie lepiej w moim przypadku, ale inaczej. Trochę łatwiej. I zobaczysz, że będzie. Nim się obejrzysz, Kaja Ci sama powie, o co jej chodzi;-):-)
Natusiu przytulam Cię i życzę poprawy nastroju
Martika wciąż brak mi słów, aby Cie pocieszać, bo ich po prostu nie ma.....Siły Ci życzę i Twojej rodzinie również. I dużo zrozumienia od otoczenia....
Spokojnej nocy dla Was wszystkich!