reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

Czesc Dziewczyny, chcialabym podzielic sie z Wami moja historia i wkoncu wyrzucic to z siebie, a czuje, ze te forum to jest miejsce dla mnie :) A wiec o torbieli, jak sie pozniej okazalo endometrialnej dowiedzialam sie przez przypadek w 2014r.podczas rutynowego badania. Po kilku konsultacjach zdecydowalam sie na lapo 05.2015 (wyluszczona bez wyciecia jajnika) Od tego czasu mniej lub wiecej staralismy sie z mezem o dziecko. Poczatkowo tabletki, pozniej inseminacja, obecnie jestesmy na etapie in vitro. Niestety 2 mce temu okazalo sie, ze koszmar powrocil 2 torbiele..;( jestem 2 mc na tabletkach anty 1 torbiel zginela a z druga jeszcze czekamy. Za tydz mam wizyte i zobaczymy, czy nadal tam jest... tyle oczytalam sie na temat endo i torbieli, ze zastanawiam sie, czy jest sens podchodzic do in vitro z torbiela, lekarz mowi, ze tak, ale zastanawiam sie czy ona przypadkiem nie zaszkodzi np.w zagniezdzeniu sie zarodka. Czy moze ktorejs z Was udalo sie zajsc ta metoda majac torbiel endo? Serdecznie pozdrawiam i z gory dziekuje za odp :)
 
reklama
Czesc Dziewczyny, chcialabym podzielic sie z Wami moja historia i wkoncu wyrzucic to z siebie, a czuje, ze te forum to jest miejsce dla mnie :) A wiec o torbieli, jak sie pozniej okazalo endometrialnej dowiedzialam sie przez przypadek w 2014r.podczas rutynowego badania. Po kilku konsultacjach zdecydowalam sie na lapo 05.2015 (wyluszczona bez wyciecia jajnika) Od tego czasu mniej lub wiecej staralismy sie z mezem o dziecko. Poczatkowo tabletki, pozniej inseminacja, obecnie jestesmy na etapie in vitro. Niestety 2 mce temu okazalo sie, ze koszmar powrocil 2 torbiele..;( jestem 2 mc na tabletkach anty 1 torbiel zginela a z druga jeszcze czekamy. Za tydz mam wizyte i zobaczymy, czy nadal tam jest... tyle oczytalam sie na temat endo i torbieli, ze zastanawiam sie, czy jest sens podchodzic do in vitro z torbiela, lekarz mowi, ze tak, ale zastanawiam sie czy ona przypadkiem nie zaszkodzi np.w zagniezdzeniu sie zarodka. Czy moze ktorejs z Was udalo sie zajsc ta metoda majac torbiel endo? Serdecznie pozdrawiam i z gory dziekuje za odp :)

Wiesz lekarz mi mówił, że ogólnie z trobielą endometrialną ciężej zajść w ciążę, bo ona powoduje stan zapalny, który nie sprzyja zagrzenieżdżaniu zarodka. Waże też jest czy endometrioza nie rozsiała się po jajowodach :( Ale czytałam na forum, że niektórym się udawało. Także trzymam kciuki :-)
 
Czesc Dziewczyny, chcialabym podzielic sie z Wami moja historia i wkoncu wyrzucic to z siebie, a czuje, ze te forum to jest miejsce dla mnie :) A wiec o torbieli, jak sie pozniej okazalo endometrialnej dowiedzialam sie przez przypadek w 2014r.podczas rutynowego badania. Po kilku konsultacjach zdecydowalam sie na lapo 05.2015 (wyluszczona bez wyciecia jajnika) Od tego czasu mniej lub wiecej staralismy sie z mezem o dziecko. Poczatkowo tabletki, pozniej inseminacja, obecnie jestesmy na etapie in vitro. Niestety 2 mce temu okazalo sie, ze koszmar powrocil 2 torbiele..;( jestem 2 mc na tabletkach anty 1 torbiel zginela a z druga jeszcze czekamy. Za tydz mam wizyte i zobaczymy, czy nadal tam jest... tyle oczytalam sie na temat endo i torbieli, ze zastanawiam sie, czy jest sens podchodzic do in vitro z torbiela, lekarz mowi, ze tak, ale zastanawiam sie czy ona przypadkiem nie zaszkodzi np.w zagniezdzeniu sie zarodka. Czy moze ktorejs z Was udalo sie zajsc ta metoda majac torbiel endo? Serdecznie pozdrawiam i z gory dziekuje za odp :)
Hej. Ja tak miałam. Miałam usuwana torbiel endo ale nie udało się jej wyciąć w całości, bo starcilabym jajnik więc lekarz zostawił mala , pod stałą kontrola. Zaszłam z nią w ciaze , donosilam i nie było żadnych problemów. Także trzymam kciuki i myślę że lekarz wie co robi :)

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
@limonka8721 a miałaś jaka miałaś duża torbiel i czy miałaś jeszcze gdzies rozsiana endo? Kurczę my sie staramy już 10 miesięcy niby hormony badania w normie, nie ma do czego sie przyczepić :(
 
@limonka8721 a miałaś jaka miałaś duża torbiel i czy miałaś jeszcze gdzies rozsiana endo? Kurczę my sie staramy już 10 miesięcy niby hormony badania w normie, nie ma do czego sie przyczepić :(
Początkowo torbiel miałam 9 cm. Teraz jest ok 2.5. Po operacji zaszłam w ciaze a potem Brałam tabletki anty. Torbiel się nie powiększa. Teraz odstawilam bo staramy się o drugie dziecko. Ja endo ponoć miałam wszędzie. Lekarz mówił że bałagan miałam straszny. Jelita zrosniete z macica itd. Po tym jak urodziłam dziecko przyznał się lekarz że się bał o mnie a raczej o to czy uda się zajść w ciaze. Ale udało się dość szybko. A ty miałaś robiona laparoskopie ? Masz podejrzenia endo ?

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tak ja miałam 2 lata temu laparoskop, endometrioza na obydwu jajnikach, zrosty w miednicy mniejszej i jakieś inne historie, wszystko zostało usunięte. Pózniej podobnie jak ty byłam na tabletkach anty ale po ślubie odstawiłam i pół roku miałam spokój z endo a od stycznia pojawiły sie plamienia tydzień przed @, do tego jakieś dwie małe torbielki. Zmieniłam lekarza po pierwszy proponował wyłącznie in vitro- nie miał już na mnie pomysłu po 10 miesiącach starań. Teraz zmieniałam lekarza zaczynam troche od nowa, przyjrzymy sie owulacji bo np w tym miesiącu pojawiła sie torbiel czynnościowa 8x6 cm, która sie wchłania ale jak widać pęcherzyk nie pękł :(. Nowy lekarz, nowa nadziaja :)
 
Cześć dziewczyny :) Z endometriozą męcze się już 11lat ...w 2006 urodziłam syna lekarze powiedzieli że to cud ,że zaszłam w ciążę po 4miesiacach starań.Na początku roku 2007 usunęli mi tego dziadostwa bardzo dużo operacja trwała 6 godzin! I zapadła diagnoza która mnie załamała ,że już nie będę miała dzieci i że jestem bezpłodna !! Wiele lat starań i nic odpuściliśmy...aż dnia 10 listopada poczułam ogromne mdłości po tym wiedziałam już że jestem w ciąży zrobiłam test wyszedł pozytywnie okazało się piąty tydzień .Po 10 latach słuchania o mojej bezpłodności szok był olbrzymi.Teraz kończę 32tydzien i będzie synek :)Głowa do góry dziewczyny jak widać cuda się zdarzają :)
 
Witajcie,
Nasza historia jest taka. Pięć lat starań, inseminacje, 4 razy in vitro i nic. Żona już nie wierzy w sens leczenia. Moim zdaniem jest to trochę za wcześnie aby odpuszczać. Ja mam 35 lat, moja żona 31. Przez in vitro i inseminacjami mieliśmy laparo ale z kolei po laparo żona nie brałą visanne ani nic innego bo lekarz powiedział żeby się starać a potem inseminacja i in vitro.Tak powiedział lekarz z kliniki niepłodności, bo lekarz szpitalny powiedział, żeby jednak brać visanne. I tak się zastanawiam a wręcz uważam, ze leczenie farmakologiczne powinno być włączone a nie zostało i pewnie dlatego się nie udało. Macie jakieś podobne doświadczenia? nie mogę przekonać żony do laparo i ponownego leczenia z włączeniem farmakologii, chociaż wiem że kiedyś będziemy żałować tego zaniechania. Ktoś miał podobną sytuację?:(
 
Witajcie,
Nasza historia jest taka. Pięć lat starań, inseminacje, 4 razy in vitro i nic. Żona już nie wierzy w sens leczenia. Moim zdaniem jest to trochę za wcześnie aby odpuszczać. Ja mam 35 lat, moja żona 31. Przez in vitro i inseminacjami mieliśmy laparo ale z kolei po laparo żona nie brałą visanne ani nic innego bo lekarz powiedział żeby się starać a potem inseminacja i in vitro.Tak powiedział lekarz z kliniki niepłodności, bo lekarz szpitalny powiedział, żeby jednak brać visanne. I tak się zastanawiam a wręcz uważam, ze leczenie farmakologiczne powinno być włączone a nie zostało i pewnie dlatego się nie udało. Macie jakieś podobne doświadczenia? nie mogę przekonać żony do laparo i ponownego leczenia z włączeniem farmakologii, chociaż wiem że kiedyś będziemy żałować tego zaniechania. Ktoś miał podobną sytuację?:(
Proszę spróbować na wątkach o invitro

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Witajcie,
Nasza historia jest taka. Pięć lat starań, inseminacje, 4 razy in vitro i nic. Żona już nie wierzy w sens leczenia. Moim zdaniem jest to trochę za wcześnie aby odpuszczać. Ja mam 35 lat, moja żona 31. Przez in vitro i inseminacjami mieliśmy laparo ale z kolei po laparo żona nie brałą visanne ani nic innego bo lekarz powiedział żeby się starać a potem inseminacja i in vitro.Tak powiedział lekarz z kliniki niepłodności, bo lekarz szpitalny powiedział, żeby jednak brać visanne. I tak się zastanawiam a wręcz uważam, ze leczenie farmakologiczne powinno być włączone a nie zostało i pewnie dlatego się nie udało. Macie jakieś podobne doświadczenia? nie mogę przekonać żony do laparo i ponownego leczenia z włączeniem farmakologii, chociaż wiem że kiedyś będziemy żałować tego zaniechania. Ktoś miał podobną sytuację?:(
Nam lekarz po operacji też kazał się starać. Dał nam pol roku a jeśli się nie uda to wtedy vissane na kolejne pół roku. U nas się udało w 3 cyklu ale może dlatego że ja miałam normalna operacje i lekarz bardzo dobrze wszystko wyczyscil.
No i powiedz żonie żeby się nie poddawala. Różne historie się słyszy. Są pary które kilka lat się starają robią invitro, laparoskopie i nic. A nagle naturalnie się udaje. Także może musicie trochę psychicznie się zresetować i walczyć dalej :) trzymam kciuki.

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry