reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy na to jeszcze nie jest za wcześnie?

Dołączył(a)
26 Luty 2007
Postów
11
Miasto
Łódź
Witam wszystkich bardzo gorąco.
Mam 24 lata i jestem samotną mamą. Mieszkam na razie z rodzicami, bo zwyczajnie nie stać mnie na samodzielne utrzymanie. Tata Małej oficjalnie nie istnieje, a tak czasem zadzwoni i raz na parę miesięcy wyśle jakieś pieniądze, ale tak naprawdę to nigdy nie wiem, kiedy to będzie i ile.
Poznałam przez internet chłopaka. Od 4 tygodni się spotykamy. Mieszka w sąsiedni mieście tylko w weekendy możemy się widywać, bo w tygodniu On pracuje. Znamy się dość krótko a już dostałam propozycje wspólnego zamieszkania. Ostatnio dowiedziałam się nawet, że zarezerwował w USC termin ślubu na czerwiec (choć mam nadzieję, że w tej kwestii żartował). Lubię Go, ale to wszystko dzieje się dla mnie za szybko. Potrzebuje więcej czasu. Nie bardzo wiem, co mam robić. Z jednej strony to rozumiem, to, że chciałby żebyśmy razem zamieszkali (mam On własne mieszkanie, które od jego rozwodu stoi puste). Nie widujemy się za często no i też bardzo dużo Go kosztują te ciągłe dojazdy od mnie. A z drugiej boje się, że coś może pójść nie tak i oboje będziemy cierpieć. Oczywiście jest jeszcze Kuleczka, dla której przeprowadzka może okazać się wielkim stresem.
Co Wy o tym myślicie? Powinnam się zgodzić na Jego propozycje?
Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło
 
reklama
Anusia, decyzję musisz podjąć sama.Ale mi się wydaje,że powinniście jeszcze poczekać ze wspólnym zamieszkaniem.Choć różnie bywa,bo ja na przykład od samego początku mojego związku mieszkam razem z moim facetem.Ale z tego co przeczytałam w Twoim poście to obydwoje jesteście po przejściach-Ty jesteś samotną matką, on jest po rozwodzie.Być może właśnie to Was zbliża do siebie,nie wiem.Jednak poznaliście się przez internet,widujecie się rzadko,nie znacie się zapewne zbyt dobrze,więc wspólne zamieszkanie może okazać się totalnym rozczarowaniem.
Myślę, że powinnaś rozważyć wszystkie za i przeciw,zastanowić się czy to będzie dobre dla Dziecka i Ciebie,no i pomyśleć,bo będzie jeśli się rozstaniecie (czego Wam nie życzę!).
Pozdrawiam
 
Witaj,
No właśnie tego ewentualnego powrotu do rzeczywistości po rozstaniu się boje najbardziej. Choć rozstawać się z Nim nie planuje....
Na szczęście dziś podczas odwiedzin nie słyszałam nic o naszym ślubie. Rozmawialiśmy za to o zasiłku, który dostaję i który stracie jak przestanę być samotną matką. Więc na razie "groźba" zbyt szybkiego zamążpójścia się oddaliła. Namawia mnie za to żebyśmy przyszły weekend spędzili razem i na tą propozycję pewnie przystanę :) Ciekawe tylko jak długo będzie trwała ta pozorna cisza? Teraz jesteśmy na etapie wybierania kanapy do „naszego” dużego pokoju, bo chwilowo jej brak…
Pozdrawiam
 
Witam Łodzianke jak milo... kolezanka z miasta
ja mojego lubego poznalam przez internet pozniej okazalo sie ze na pierwszej wspolnej kolacji u mnie splodzilismy synka bylo to w walentynki rok temu i on juz zostal ma dzicko z poprezdniego zwiazku i probujemy stworzyc rodzine ... czasem sie tak zdaza ze mozna sie zakochac od pierwsego wejrzenia wtedy warto zapomniec o konwenansach i dac sie poniesc chwili ale warto zachowac tez troche zdrowego rozsadku i zostawic sobie furtke do ucieczki uwazaj na dziecko bo facetow to pol swiata a twoja pociecha jest jedyna i najwazniejsza mam nadzieje ze weekend sie uda zaj.... i opowiesz wrazenia... gorace pozdrowienia i zyczenia usmiechu na codzien:-)
 
Prawdę mówiąc to już spędziłam u Niego jedną noc. Niestety Kuleczka długo nie chciała zasnąć na nowym miejscu. Jak w końcu zasnęła to my już też byliśmy wykończeni. Skończyło się tak, że ja z Kulką wylądowałam u niego w łóżku a On zasnął na dywanie w drugim pokoju podczas oglądania filmu, który mieliśmy oglądać razem :|
Zamiast mieć czas dla siebie, co chwila trzeba było się zajmować Kuleczką (niestety przez to, że byłam sama od początku, a także z wygody nauczyłam Małą spać ze sobą. No i teraz w nocy, robie za smoczek :( W domu nawet czasem zasypia w swoim łóżeczku, a przynajmniej staram się ją do tego przyzwyczaić, ale w nowym miejscu nic z samodzielnego spania nie wyszło).
Niby nic nie powiedział, ale tak mi Go było żal, gdy Kuleczka obudziła Go z samego rana. Biedak przy śniadaniu ledwo trzymał oczy otwarte :)
Są jeszcze jego rodzice, którzy co prawa widzieli Kulkę dopiero 3 razy, a już zwariowali na jej punkcie. Nazywają ją swoją wnuczką i mają już z nią 5razy więcej zdjęć niż moi po 7 miesiącach.
Gorąco pozdrwiam :)
 
anusia, a może faktycznie przytrafiło Wam się coś wyjątkowego?? Może jesteście sobie po prostu przeznaczeni i tyle (może to głupie ale ja wierzę w przeznaczenie). No i Jego rodzice akceptują Ciebie i Twoje dzieciątko.
A tak sobie myślę, że jeśli związałabyś się na stałe z tym mężczyzną i zamieszkalibyście razem, to podejrzewam, że musielibyście dać trochę czasu Twojej Kuleczce na zaadaptowanie się w nowej sytuacji.
3mam kciuki!!! Mam nadzieję, że ułoży Wam się jak najlepiej!!!
Pozdrawiam:-)
 
Myśle, że warto pielęgnowac to co jest między wami a jednak wstzryma c się z przeprowadzką na jakis czas:tak:
zycze duzo szczęścia i milości:tak: :happy:
 
Ile ludzi tyle charakterów:tak: ja do mojego kochanego wprowiadziłam sie z synem i psem ;-) jak znalismy się 2 miesiące, a teraz jest fajnie, powiem nawet fajniej niż myslałam, ze może być, a dodam że też poznalismy się przez internet :-)
powodzenia,
 
Witaj,

ja myslę, ze na slub to na pewno jeszcze za wczesnie, z tym zdążycie, a lepiej sie troche bardziej poznać wzajemnie. Z tego co piszesz to facet wie ze masz dzidzię i przynajmniej w tej chwili chciałby podjąć sie trudu i przyjemności wychowywania wspólnie z Tobą. Nie przejmuj sie ze nie wyspał sie, :-) jesli chce byc z Toba to musi wiedzieć ze jest baby, które absorbuje wiekszość naszego czasu, nie zawsze mozna zaplanować, czy zrobić co by sie chciało w danym momencie.

Myślę, ze warto kontynuować znajomość, ale z pewną dozą ostrożności, nie zapominaj o sobie i o dziecku, choc jest jeszcze malutkie, lepiej oszczędzić mu negatywnych emocji.
Mysle ze z czasem sama wyczujesz intuicyjnie, czy to dobry i odpowiedzialny człowiek i czy ma powazne zamiary względem Was.
Nigdy nic nie wiadomo, moze oczywiscie byc tak, ze mimo ze krótko sie znacie i rzadko widujecie, stworzycie ciepłą i wesołą rodzinke, czego Wam zcałego serca życzę:-)


P.S.Ja mojego partnera poznałam tez przez net, z tym ze on mieszkał w Stanach, nasza znajomość trwała prawie 3 lata, ale z tego widzielismy sie osobiscie moze z 6 razy, dzis mieszkamy razem(on wrócił do Polski, bo ja nie chciałam wyjechać), mamy 6 miesięcznego synka i mimo ze tak mało sie widzielismym, na codzien zyje nam sie dobrze, oboje jestesmy po rozwodzie, wiec lepiej pojmujemy na czym polega udany związek. Nie ma wiec reguły.
 
reklama
Anusia.
Podpisuję się pod tym, żeby poczekać ze ślubem, ale i z przeprowadzką też. Kuleczka jest maleńka i sama widzisz, ze dla niej to nie jest łatwe. Gdyby sie nie udalo, powrot bylby tak samo ciezki zarowno dla Ciebie, jak i dla niej. Oczywiscie zycze, by bylo jak najlepiej.
A dla Was, byscie mieli okazje poznac sie lepiej i pobyc razem, moze lepszym rozwiazaniem bylby wspolny wyjazd na wakacje... Czas tylko dla siebie. Moglby tez lepiej poznac uroki posiadania Maluszka. To nie musi byc zaraz wyjazd nad morze, moze to byc Sulejow, byleby razem.
Sama zobaczysz wtedy jak sie dogaduje z Kuleczka, czy naprawde chce jej ojcowac, Ty tez zobaczysz czy Ci sie to podoba, czy akceptujesz taka sytuacje.. Dajcie sobie czas, zwlaszcza ze wzgledu na Mala.
To frazes, ale jak kocha to poczeka. Domyslam sie, ze i Ty chialabys by bylo normalnie.. Uzbroj sie w cierpliwosc i miej oczy szeroko otwarte.
Nie mozemy za Ciebie podjac decyzji.
Osobiscie zycze Ci, by facet byl TYM WLASCIWYM i bys byla szczesliwa i Kuleczka tez.
Pozdrawiam.
 
Do góry