reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy są tu mamy niejadków?

sama

Fanka BB :)
Dołączył(a)
20 Grudzień 2005
Postów
436
Dziewczyny mam problem z moim 6 letnim synem, ponieważ nie chce nic jeść. Wiem, że to może brzmieć banalnie bo podobno większość dzieci w jego wieku marudzi przy jedzeniu, ale chodzi mi o coś innego. Mianowicie to nie jest tak, że on nie chce jeść niczego. On je ale tylko te rzeczy, które on lubi. Jeżeli uzna, że coś jest niesmaczne, to nawet tego nie spróbuje. Dochodzi do tego, że ja muszę gotować oddzielny obiad dla nas a oddzielny dla dziecka. Ostatnio mąż się tak strasznie zdenerwował i powiedział mu, że musi jeść wszystko to co my. To była niedziela. Mały siedział przed talerzem z obiadem do wieczora, dwa razy mu odgrzewałam bo wszystko mu wystygło. Płakał, jęczał, udawał, że go boli brzuszek. Siedział,( bo mąż mu powiedział, że jak nie zje to nie odejdzie od stołu) do wieczora i nie zjadł bo wymyślił sobie, że on tego nie lubi i już. Nie mam już pomysłu jak go przekonać, żeby jadł wszystko. Nie pomagają ani prośby ani groźby.Dodam, że jeżeli coś lubi np. pierogi, to potrafi zjeść tego bardzo duże ilości. No ale nie może przecież żyć samymi pierogami. Poradźcie co zrobić ::) ::)
 
reklama
Mój ma 5,5 i tez tak marudzi ,zupe je 3 godziny,przy czy co 5 minut powtarzam mu:Igor jedz.Ostatnio mamy taka umowe ze kazde moje upomnienie go(Igor jedz) to jeden dzień kary dla niego -kara dotyczy słodyczy,nie bedzie ich jadł.Jak na razie ma szlaban na słodycze do srody.
Drastyczne ale poskutkowało_Oczywiscie wytłumaczyłam mu wczesniej ze w posiłlkach sa witaminki a od nich sie rosnie i mysli a od sółodyczy bedzie gruby i chory.
A najdziwniejsze ze w przedszkolu mu prawie wszystko smakuje,jak sa inne dzieci to potrafi wszystko zjeść.
A twój mały chodzi do przedszkola? Czy przy innych dzieciach je ?
 
Mój mały chodzi do zerówki. Na początku bardzo ładnie zjadał kanapki, które mu dawałam, ale teraz nawet ich nietknie. Wymyślił sobie, że nie będzie jadł w szkole. Gdy wraca do do mu to te kanapki ze szkoły zjada. Najgorzej jest rano przed szkołą bo wtedy wogóle nic nie chce wziąć do ust. Łyknie tylko trochę herbaty i jest głodny aż do 12, kiedy wraca do domu. Wtedy dopiero zaczyna coś jeść. Nie wiem już jak go przekonać do jedzenia.
 
O- jak ja to wszystko znam.
Moja córka ma prawie 4 latka i też chodzi do przedszkola.
O obiedzie nie ma mowy ,na samo wspomnienie o zupie wpadała w histerie, więc panie w przedszkolu zaproponowały kanapki.
I to na nic,jedynie co zje to Monte lub serek trus. Bakuś.( które zanosze ).
W domu też jest nie lepiej,zupke zje ale muszę ją pokarmić,a drugie danie ostatnio jadła ponad godzine.
I te cięgłe proszenie..........!
Ja nie wiem czy z tego wyrośnie,jest taka sama jak mój mąż w jej wieku.A z resztą zostało to mu do dziś
Najlepiej by było,żebym gotowała dla każdego coś zupełnie innego!!!
To by napewno mojej rodzince pasowało.A i jeszcze pies!!!!!!!!!
Może zachoruję na tydzień?
 
Moja Ania w kwietniu będzie mieć 5 lat .Rozmiar ubrań nosi na 116cm a waży ok18 kg. Jest szczupła ale też wysoka . Z jej jedzeniem od zawsze mamy problemy ona nic praktycznie 'nie lubi". Pani w przedszkolu (prywatnie równiez dobra koleżanka mojej teściowej) równiez mówi że wręcz szkoda pieniędzy na wyżywienie w przedszkolu ponieważ ona i tak prawie nic nie je. Z zup tylko rosołek z makaronem i pomidorówka, mięsa nic raz na kilka tygodni zdarzy się że zje kotlecika troszkę ziemniaków,troszkę kluseczek ale bez sosu .Jedynie makaron je bez ograniczeń oczywiście tylko gotowany bez dodatków. Lubi tez od czasu do czasu parówki, jogurty i danonki. Zadnych warzyw z owoców zje jabłka i mandarynki. Bardzo lubi naleśniki . Pozatym je tylko kromki chleba z masłem, czasem daje się namówić na jakąś wędlinkę. Natomiast moja młodsza córka teraz 2 letnia je praktycznie wszystko co nałoży się jej na tależ.
 
MOJE DZIECKO MOŻE CHCIAŁOBY ZJEŚC ALE JAK ZJE ZA DUZO (A NIE DAJ JAK CHCE) TO MAM GWARANTOWANE ŻE WYMIOTUJE .MA 3,5 ROKU WAŻY 18 KG ALE JEST WYSOKI BO MNIE DOGANIA MA JUŻ 110 A JA 160 WAGI OCZYWIŚCIE ZASTANAWIAM SIE CZY NIE IŚĆ Z NIM DO GASTROLOGA .CO WY O TYM SĄDZICIE?
 
Gośka 79 chyba opisałaś moja Martę! Jest taka sama w jedzeniu jak Twoja Ania! makaron bez dodatków, naleśniki ,jabłka, parówki i danonki. To co je Marta. Ma 110 cm wzrostu waży 16kg, 13 lutego skończy 4 latka. Wagę na swój wiek ma dobrą tylko martwi mnie to że przez dwa lata przytyła 2kg! Idę niedługo na bilans to wezmę skierowania na wyniki.
 
Witam Was Serdecznie,
Myślę, że nie ma sie co martwić za bardzo naszymi niejadkami ( oczywiście w granicach rozsądku) - nie raz juz słyszałam opinie róznych lekarzy, ze dzieci mają ta zadziwiającą zdolność PRZETRWANIA mimo nieproporcjonalnego zywienia do potrzeb.
Moja Maja w domu strasznie wybrzydza w jedzeniu, czasem tylko zerknie na cos i juz wie, ze tego nie lubi - nawet nie próbując, za to w przedszkolu ponoc zjada ładnie wszystko co tylko położy się jej na talerzyk....

Pozdrawiam!!
 
moj synek 3.5 roczku nie chce pic mleka. Bardzo rzadko zje danonka. Kiedys pil kakao i nie bylo problemu ale to bylo jakies 1.5 roku temu. Od tamtej pory nic. Nie umiem go przekonac i juz. Doradzcie cos prosze.
 
reklama
kasiaN pisze:
moj synek 3.5 roczku nie chce pic mleka. Bardzo rzadko zje danonka. Kiedys pil kakao i nie bylo problemu ale to bylo jakies 1.5 roku temu. Od tamtej pory nic. Nie umiem go przekonac i juz. Doradzcie cos prosze.

Czy je nabiał? Sery białe, żółte, jogurty? Okazuje się, że dzieci które nie chca pic mleka często mają na nie alergię lub nietoleancję. Może tez tak być, że ta neichęć jest przejściowa i po prostu odpuść sobie, a wapń dostarczaj za pomocą innych produktów. Jeśli nie lubi danonków, może jogurty/serki innej firmy mu będa smakować. Nie lubi mleka, ale może zje budyń? Wiem po swoich dośwaidczeniach z dzieciństwa, że zmuszanie dziecka do jest drogą do frustracji, stresu dla rodziców.
 
Do góry