reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy ta beta jest za niska? poczatek ciąży

reklama
Dziękuję Wam wszystkim.za Wasze historie... uspokoiłyście mnie jeszcze przed dzisiejszą rozmową z ginekologiem 💜
Powiedział dokładnie to co Wy, że nie liczy sie to jaki jest poziom bety tylko przyrosty. Także jutro i w piątek kolejne wyniki... baaardzo baaardzo Wam dziękuję!
 
Wiem co czujesz, ja byłam po 40 jak straciłam pierwsza ciążę, niby ryzyko większe, lekarze mówili że się zdarza że się nie diagnozuje tak szybko, że wiek też ma swoje prawa, tylko ja uparcie zaczęłam się badań po czytaniu internetu, bo stwierdziłam że wiek wiekiem ale jeśli coś jest na rzeczy to nie mam czasu na 3 poronienia i wtedy dopiero diagnozę. I też u mnie wjechał hematolog ale to dopiero po 2 stracie. Każda wizyta to był stres, życie od wizyty do wizyty, liczenie tygodni do pierwszej straty do prenatalnych do drugiej straty, potem do tygodnia w którym dziecko ma realne jakieś szanse na przeżycie, ochhh tylko ja wiem ile to kosztowało..... ale nadzieja i wiara były na tyle silne że się udało odganiać źle myśli i szliśmy do przodu. A dziś mała nadrabia nasze smutki, jest największym skarbem i największą wygrana. Dodam że przy moim wyniku amh praktycznie zerowe szanse na ciążę nie mówiąc juz o zdrowej obarczona wadami.
az się popłakałam czytając Twój wpis... moja pierwsza i poroniona ciąża prawie 36 lat... też pomyślałam, że nie mam czasu próbować i kolejny raz ronic ciąży (już pomijam aspekt psychiczny) by ktoś zechciał zlecić mi więcej badań... Sama wymusiłam szersza diagnostykę i niemal sama nią pokierowałam i oczywiście wyszła trombofilia (na te wszystkie badane 6 czy 7 genów nie mam tylko 1 mutacji), do tego stwierdzona przez angiologa niewydolność żylna obwodowa.
Jest jeszcze nadciśnienie i niedoczynność tarczycy...ech... Także nie zakładam, ze będzie to łatwa i lekka ciąża, ale naprawdę robię wszystko co w mojej mocy... by się udała... i wystarczy mi to jedno dzieciątko... nic więcej nie oczekuje... niech tylko tym razem sie uda.
Zniosę wszystko, może mnie ta ciąża przeczołgać tylko żeby sie udało... i oby dziecko było zdrowe...
 
az się popłakałam czytając Twój wpis... moja pierwsza i poroniona ciąża prawie 36 lat... też pomyślałam, że nie mam czasu próbować i kolejny raz ronic ciąży (już pomijam aspekt psychiczny) by ktoś zechciał zlecić mi więcej badań... Sama wymusiłam szersza diagnostykę i niemal sama nią pokierowałam i oczywiście wyszła trombofilia (na te wszystkie badane 6 czy 7 genów nie mam tylko 1 mutacji), do tego stwierdzona przez angiologa niewydolność żylna obwodowa.
Jest jeszcze nadciśnienie i niedoczynność tarczycy...ech... Także nie zakładam, ze będzie to łatwa i lekka ciąża, ale naprawdę robię wszystko co w mojej mocy... by się udała... i wystarczy mi to jedno dzieciątko... nic więcej nie oczekuje... niech tylko tym razem sie uda.
Zniosę wszystko, może mnie ta ciąża przeczołgać tylko żeby sie udało... i oby dziecko było zdrowe...
Musisz być dobrej myśli choć dobrze wiem, że nie jest łatwo. Jakiś czas temu straciłam pierwszą ciąże, a dziś w brzuszku moja córeczka jest już w 26 tygodniu :) Mam podobną historię do dziewczyny która pisała wyżej - w obecnej ciąży beta dzień lub dwa dni przed spodziewaną miesiączką wynosiła tylko 49 mIU/ml a teraz wszystko dobrze się rozwija :) Niestety ciąża po stracie nie jest łatwa a strach często towarzyszy od wizyty do wizyty. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki 😘😘😘
 
monitoring owulacji... :(
Nie ufała bym tak temu.. Ja dostałam Duphaston na wywołanie miesiączki, po czym od 3dc przez 5 dni brałam Lamette na wywołanie owulacji. Byłam na monitoringu owulacji, plamiłam i lekarz mi powiedział, że to miesiączka. Krwawiłam kilka dni, brzuch bolał jak na okres przez kolejne dwa tygodnie. Udałam się do innego ginekologa, bo mój był na urlopie. Między czasie zrobiłam dwa testy ciążowe. Okazało się, że jestem w 5tyg ciąży. Wgl się tego nie spodziewałam, ponieważ dopiero zażywałam tabletki na owulację i byłam pewna, że do niej nie doszło. A do owulacji musiało dojść już wcześniej, przed lekami. 🤷‍♀️😂
Aktualnie 14tc.
 
az się popłakałam czytając Twój wpis... moja pierwsza i poroniona ciąża prawie 36 lat... też pomyślałam, że nie mam czasu próbować i kolejny raz ronic ciąży (już pomijam aspekt psychiczny) by ktoś zechciał zlecić mi więcej badań... Sama wymusiłam szersza diagnostykę i niemal sama nią pokierowałam i oczywiście wyszła trombofilia (na te wszystkie badane 6 czy 7 genów nie mam tylko 1 mutacji), do tego stwierdzona przez angiologa niewydolność żylna obwodowa.
Jest jeszcze nadciśnienie i niedoczynność tarczycy...ech... Także nie zakładam, ze będzie to łatwa i lekka ciąża, ale naprawdę robię wszystko co w mojej mocy... by się udała... i wystarczy mi to jedno dzieciątko... nic więcej nie oczekuje... niech tylko tym razem sie uda.
Zniosę wszystko, może mnie ta ciąża przeczołgać tylko żeby sie udało... i oby dziecko było zdrowe...
też tak mówiliśmy, żebyśmy mieli szczęście i żeby nam się choć raz udało i będziemy najszczęśliwsi, jesteśmy, pragniemy drugiego dzieciątka, od paru miesięcy nam się nie udaje i znowu lekarze twierdzą, że przecież zdrowym parom nie wychodzi od razu, ja sama zrobiłam znowu badania i jest gorzej niż sama się myślałam, Moje tragiczne AMh spadło o połowę , czyli już teraz totalna p...a za przeproszeniem, Ale na szczęście przez to co już przeszłam, to co już osiągnęliśmy, i to co wiem, co może się stać przyjęłam o dziwo spokojnie. Pogodzona, że znam przyczynę i wiem, że medycyna nie ma żadnej już możliwości , a doo IV nie będziemy startować
 
Cześć, jestem.po poronieniu pierwszej ciąży dokładnie rok temu, w sobotę wyszedł mi pozytywny test(miesiączka byla 22.10, a owulacja 6.11), jutro spodziewana miesiączka, a dziś dostałam wynik bety i jestem załamana... wynosi tylko 127 gdzie wg miesiączki to początek 5 tygodnia... chce mi się płakać bo pewnie czeka mnie znowu ten dramat...
Cześć, u mnie identycznie, też w poniedziałek chyba początek 5 tygodnia, beta 190,9 To moja pierwsza ciąża, dziś zrobiłam druga betę i czekam na wynik, pewnie będzie po południu, trzymam kciuki za Twoje przyrosty 🥰
 
Cześć, u mnie identycznie, też w poniedziałek chyba początek 5 tygodnia, beta 190,9 To moja pierwsza ciąża, dziś zrobiłam druga betę i czekam na wynik, pewnie będzie po południu, trzymam kciuki za Twoje przyrosty 🥰
daj znać bo ja też czekam.na wynik z dziś! i trzymam.za Ciebie kciuki! 💜
 
reklama
Do góry