Witam serdecznie,
Chciałabym się poradzić Was bardziej doświadczonych w tematach ciążowych dziewczyn
Należę do grona tych, które od lat w momencie owulacji odczuwają charakterystyczny ból jajnika, czasami z lekkim krwawieniem lub niedogodnościami ze strony układu pokarmowego. Ginekolog przebadał wszystko i stwierdził, że "taka moja natura".
Do stosunku z moim partnerem doszło w dzień owulacji oraz dzień po owulacji.
Dzisiaj mija 7 dzień od owulacji i naszego pierwszego stosunku w dni płodne. W poniedziałek wieczór miałam lekki stan podgorączkowy 37,1, małe problemy gastryczne (lekką biegunkę) oraz odczuwałam lekkie kłucie w jajnikach oraz lekkie ciągnięcie i rozpieranie w macicy, co uznałam za skutek dość intensywnego seksu, który uprawialismy w niedzielę i poniedziałek.
Wczoraj (wtorek), temperatura spadła do 36,7, ciągnięcie w macicy i jajnikach było nadal bardzo lekkie. Dzisiaj (środa) nastąpił znowu skok temperatury, tym razem do 37,5, ostra biegunka i ból lewego jajnika jak przy owulacji, ciagnący i pulsujący. Ból w obrębie macicy za to się zmniejszył.
Zastanawiam się więc czy możliwe jest aby gorączka plus biegunka plus ból jajnika były związane z zagnieżdżaniem się zarodka (w końcu to 7 dzień po owulacji i stosunku), czy jednak może to wskazywać np.na pęknięcie torbieli lub inne schorzenie jajnika?
Na jakiekolwiek testy jeszcze za wcześnie, innych objawów typu bolące piersi nie mam.
Bardzo proszę Was o odpowiedź, co o tym sądzicie.
Chciałabym się poradzić Was bardziej doświadczonych w tematach ciążowych dziewczyn
Należę do grona tych, które od lat w momencie owulacji odczuwają charakterystyczny ból jajnika, czasami z lekkim krwawieniem lub niedogodnościami ze strony układu pokarmowego. Ginekolog przebadał wszystko i stwierdził, że "taka moja natura".
Do stosunku z moim partnerem doszło w dzień owulacji oraz dzień po owulacji.
Dzisiaj mija 7 dzień od owulacji i naszego pierwszego stosunku w dni płodne. W poniedziałek wieczór miałam lekki stan podgorączkowy 37,1, małe problemy gastryczne (lekką biegunkę) oraz odczuwałam lekkie kłucie w jajnikach oraz lekkie ciągnięcie i rozpieranie w macicy, co uznałam za skutek dość intensywnego seksu, który uprawialismy w niedzielę i poniedziałek.
Wczoraj (wtorek), temperatura spadła do 36,7, ciągnięcie w macicy i jajnikach było nadal bardzo lekkie. Dzisiaj (środa) nastąpił znowu skok temperatury, tym razem do 37,5, ostra biegunka i ból lewego jajnika jak przy owulacji, ciagnący i pulsujący. Ból w obrębie macicy za to się zmniejszył.
Zastanawiam się więc czy możliwe jest aby gorączka plus biegunka plus ból jajnika były związane z zagnieżdżaniem się zarodka (w końcu to 7 dzień po owulacji i stosunku), czy jednak może to wskazywać np.na pęknięcie torbieli lub inne schorzenie jajnika?
Na jakiekolwiek testy jeszcze za wcześnie, innych objawów typu bolące piersi nie mam.
Bardzo proszę Was o odpowiedź, co o tym sądzicie.