reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy wasze dzieci też tak chorują/chorowały w żłobku?

Tak. Ale ja nie uznaje kataru za chorobę. Wiem, że część matek by mnie zjadła za to, ale moje dziecko chodzi z katarem, z kaszlem też o ile jest to kaszel poinfekcyjny i nie przeszkadza mu w funkcjonowaniu. Nie chodzi tylko jak ma gorączkę albo męczący kaszel. Jesteśmy pod opieką laryngologa i alergologa - wszyscy mówią, że to norma. Alergolog ostatnio mi tłumaczyła, że taki ciągły katar może być spowodowany budowa anatomiczna jego nozdrzy i zatok i nic z tym nie zrobię.
Ostatnio bylam z moim u okulisty i tam znowu babka pytała, kiedy ostatnio był chory i powiedziala, zejak najbardziej uznajemy nawet sam katar. My nawet na placu zabaw idziemy w inne miejsce jak widzę, że dziecko obok ma gile i brzydko kaszle.
 
reklama
Tak. Ale ja nie uznaje kataru za chorobę. Wiem, że część matek by mnie zjadła za to, ale moje dziecko chodzi z katarem, z kaszlem też o ile jest to kaszel poinfekcyjny i nie przeszkadza mu w funkcjonowaniu. Nie chodzi tylko jak ma gorączkę albo męczący kaszel. Jesteśmy pod opieką laryngologa i alergologa - wszyscy mówią, że to norma. Alergolog ostatnio mi tłumaczyła, że taki ciągły katar może być spowodowany budowa anatomiczna jego nozdrzy i zatok i nic z tym nie zrobię.
dokładnie mam takie samo podejście.
 
Przy dużym katarze to ja też dziecko zostawiałam w domu. Ale mokry kaszel potrafiła mieć przed 3 miesiące. Osłuchowo czysto, alergii nie ma. Ja tego nie uznaję za chorobę.
 
Tak. Ale ja nie uznaje kataru za chorobę. Wiem, że część matek by mnie zjadła za to, ale moje dziecko chodzi z katarem, z kaszlem też o ile jest to kaszel poinfekcyjny i nie przeszkadza mu w funkcjonowaniu. Nie chodzi tylko jak ma gorączkę albo męczący kaszel. Jesteśmy pod opieką laryngologa i alergologa - wszyscy mówią, że to norma. Alergolog ostatnio mi tłumaczyła, że taki ciągły katar może być spowodowany budowa anatomiczna jego nozdrzy i zatok i nic z tym nie zrobię.

Moja akurat lądowała w szpitalu bo prawie każdy katarek w ciągu kilku chwil zalewał uszy 🤷‍♀️
 
Przy dużym katarze to ja też dziecko zostawiałam w domu. Ale mokry kaszel potrafiła mieć przed 3 miesiące. Osłuchowo czysto, alergii nie ma. Ja tego nie uznaję za chorobę.
Ja lekkiego kataru, który nie utrudnia funkcjonowania, też nie uznaję za chorobę. Tak samo jak kaszel po chorobie został, a dziecko w ogóle na chore nie wygląda. Ale jak dochodzi osłabienie to już inaczej. Zresztą uważam, że widać po dziecku, kiedy jest chore. Zachowuje się inaczej.
 
Moja akurat lądowała w szpitalu bo prawie każdy katarek w ciągu kilku chwil zalewał uszy 🤷‍♀️
U nas każdy katar konczy się dusznościami i powrotem do sterydu 🤡
Takze taki, gdzie dziecko nie wygląda wcale na chore. Zdiagnozowane - po prostu ma nadwrażliwe oskrzela.
Dlatego zwiewamy od katarków jak najdalej, nawet jeżeli inne dziecko wygląda ba zdrowe, albo (jak ostatnio wmawiala mi matka w piaskownicy) dziecko jest uczulone na piasek.
 
dokładnie mam takie samo podejście.
U nas każdy, najmniejszy katarek to spływająca wydzielina po tylnej ścianie gardla I notoryczny kaszel w pozycji leżącej - dziecko sie wtedy wybudza, czasami nawet zdarzyło sie jej zwymiotować jak wypiła mleko i zaczelo ja męczyć jak zasnela. Także u nas niestety każda woda pod nosem kończy sie tak samo, niby bez antybiotyku i gorączki, ale kaszel nie pozwala funkcjonować, a przede wszystkim spac 🤷🏼‍♀️
 
U nas każdy, najmniejszy katarek to spływająca wydzielina po tylnej ścianie gardla I notoryczny kaszel w pozycji leżącej - dziecko sie wtedy wybudza, czasami nawet zdarzyło sie jej zwymiotować jak wypiła mleko i zaczelo ja męczyć jak zasnela. Także u nas niestety każda woda pod nosem kończy sie tak samo, niby bez antybiotyku i gorączki, ale kaszel nie pozwala funkcjonować, a przede wszystkim spac 🤷🏼‍♀️
Nie wspomnę już ile trwa pozbycie sie tej spływającej wydzieliny 😅
 
Dzięki za odpowiedź, doceniam :) u nas to na szczęście tylko infekcje górnych dróg oddechowych, najczęściej bez gorączki czy innych atrakcji ale kaszel wtedy w nocy gwarantowany az do wymiotow czasami.. natomiast wydzielina spływająca po tylnej ścianie gardla to u nas norma, nawet po infekcji 🫣
Moje dzieci nie uczęszczały do żłobka, starsza w przedszkolu choruje non stop, najczęściej gorne drogi oddechowe, nawet w czerwcu brała antybiotyk bo miała zapalenie oskrzeli ,młodsza od września zacznie chodzić i już boję się co będzie...
 
reklama
Moje dzieci nie uczęszczały do żłobka, starsza w przedszkolu choruje non stop, najczęściej gorne drogi oddechowe, nawet w czerwcu brała antybiotyk bo miała zapalenie oskrzeli ,młodsza od września zacznie chodzić i już boję się co będzie...
Dodam że starsze dziecko ma alergię na bylicę, orzech,ryż i jabłko... hardcore
 
Do góry