reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy wybudzać noworodka ze snu?

Możesz sobie mieć zdanie jakie chcesz. Ale w momencie kiedy nie jest ono prawdziwe i ma niewiele wspólnego ze stanem faktycznym, to zachowaj je dla siebie. Tym bardziej, że masz za nic lata badań i uważasz, że wiesz lepiej niż specjaliści nie powinnaś udzielać nikomu "dobrych" rad.
ale to nie sa rady przecież. Zawsze podkreślam, ze każda matka wie najlepiej co dla jego dziecka jest dobre. Temat dotyczył wybudzania. Jedne wybudzały, inne nie. Jedne musiały inne nie. Nie mam za nic badań. Po prostu ja osobiście uważam ze dieta matki jest ważna przy karmieniu i tyle. Badania mówią ze nie ma znaczenia wiec w tej jednej kwestii się z nimi nie zgadzam. Jak karmiłam uważałam co jem i pije. Starałam się maksymalnie bilansować swoją diete. Może nie słusznie ale czułam ze dobrze robie. Jeśli to nie miało znaczenia to nic nie szkodzi.
 
reklama
ale to nie sa rady przecież. Zawsze podkreślam, ze każda matka wie najlepiej co dla jego dziecka jest dobre. Temat dotyczył wybudzania. Jedne wybudzały, inne nie. Jedne musiały inne nie. Nie mam za nic badań. Po prostu ja osobiście uważam ze dieta matki jest ważna przy karmieniu i tyle. Badania mówią ze nie ma znaczenia wiec w tej jednej kwestii się z nimi nie zgadzam. Jak karmiłam uważałam co jem i pije. Starałam się maksymalnie bilansować swoją diete. Może nie słusznie ale czułam ze dobrze robie. Jeśli to nie miało znaczenia to nic nie szkodzi.
Zbilansowana dieta jest dobra dla każdego. Jednak nie ma znaczenia, czy mleko jest chude, bo coś takiego jak chude mleko nie istnieje. A negowanie tego i strasznie, że z powodu złej diety matki dziecko trafiło do szpitala jest co najmniej śmieszne. Tak samo jak negowanie badań przeprowadzonych przez osoby obeznane z tematem.
 
Ale ja nie mówię o chudości czy tłustości mleka ale o jego składzie. O tłuszczach, kwasach, witaminach. Tresciwosc dla mnie to nie tylko chudosc. Ale wszelkie inne witaminy, minerały itp itd., które miałyby wplyw na jego rozwój. A także te które wpływały by na jego zdrowie. Albo brak zdrowia. Czy jeśli dziecko miałoby skaże białkowa to lekceważyłbym przy swojej diecie to i w dalszym ciągu spożywała krowie mleko? ja bym nie zlekceważyła nawet gdyby mi milion źródeł powiedZialo ze to nie ma znaczenia. Czy spoczywałabym alkohol a później nakarmiła dziecko? Nie nawet jeśli źródła mówią ze nie przenika do pokarmu. I w tym i tylko tym znaczeniu uważam ze dieta ma znaczenie a nie w tym czy mleko chude czy tluste. Wiec jeśli o to Ci chodzi to tak neguje badania. Ale nie wymagam tego od innych.
 
Ale ja nie mówię o chudości czy tłustości mleka ale o jego składzie. O tłuszczach, kwasach, witaminach. Tresciwosc dla mnie to nie tylko chudosc. Ale wszelkie inne witaminy, minerały itp itd., które miałyby wplyw na jego rozwój. A także te które wpływały by na jego zdrowie. Albo brak zdrowia. Czy jeśli dziecko miałoby skaże białkowa to lekceważyłbym przy swojej diecie to i w dalszym ciągu spożywała krowie mleko? ja bym nie zlekceważyła nawet gdyby mi milion źródeł powiedZialo ze to nie ma znaczenia. Czy spoczywałabym alkohol a później nakarmiła dziecko? Nie nawet jeśli źródła mówią ze nie przenika do pokarmu. I w tym i tylko tym znaczeniu uważam ze dieta ma znaczenie a nie w tym czy mleko chude czy tluste. Wiec jeśli o to Ci chodzi to tak neguje badania. Ale nie wymagam tego od innych.
A wiesz o tym, że przy nieprawidłowej diecie to organizm matki ucierpi? A nie skład mleka?
I napisałaś, że miałaś nietreściwy pokarm i dziecko nie przybierało. To jest ściema. Nie ma czegoś takiego.
 
@OhKrysiu mnie też w szpitalu mówili że dziecko musi jeść co 3h . MUSI.
Więc wybudzałam . W nocu ustawiałam budzik co 3h.
A potem dookoła od różnych znajomych, sąsiadów, w rodzinie słyszałam że nikt nigdy nie wybudzał 🤨 A żeby nie było, że to wszystko było kiedyś, bo w rodzinie w tym roku urodziły się łacznie 4 bobaski więc inni też mieli ,,najnowsze zalecenia" .
Ani jedni nie wybudzali. Wszyscy takie oczy robili 😶 ze zdziwienia.
Męczyłam się tak przez cały 1 miesiąc.
 
Hej!
Zostałam chwilę temu mamą ślicznej dziewczynki:) w szpitalu i położna mówili o tym że ważne jest żeby wybudzać noworodka ze snu co trzy godziny. Mój noworodek jednak lubi sobie pospać i te przebudzenia na zmianę pieluchy i karmienie piersią wywołują u niej intensywny płacz i potem długo nie może się uspokoić. Finalnie kończą się takie sesje tym że ona cały czas płacze, wisi na piersi, i ogólnie jest rozdrażniona, cały okres gdy nie śpi potrafi przepłakać (ja też)
Ja zastanawiam się czy gdybym jej pozwoliła pospać do czasu samodzielnego rozbudzenia to coś by się stało? Z drugiej strony musi przecież jeść i mieć wymianę pampersa. Jakie jest Wasze zdanie, budzicie/budziliscie swoje dzieci? To moje pierwsze dziecko i jestem bardzo zestresowana;/
Ja co prawda karmiłam butelka nie z mojej decyzji no ale powiem ci jak było u mnie. Położne przychodziły trzaskały drzwiami że mam budzić dziecko co 3-4 godziny. Mały nie chciał jest był tak zaspany że wgl nie wiedział o co chodzi a te go szarpią do cyca jak tam wgl pokarmu nie ma. Ogólnie dzieci są jeszcze najedzone wodami płodowymi i nie są od razu głodne.

Jak przychodziły i się pytały kiedy jadł ( przychodziły te baby z zegarkiem w ręku co 3 godziny) to mówiłam że właśnie zjadł i śpi 😁 i tak też rób jeśli z dzieckiem wszystko w porządku.
 
A ja uważam, że przynajmniej przez pierwszy miesiąc należy budzić dziecko co 3 h bo taki maluszek jeszcze nie potrafi regulować cukru we krwi i może mu niebezpiecznie spaść przy dłuższej przerwie między karmieniami. Tak mi mówił lekarz w szpitalu i wszystkie położne, jest to poparte po prostu nauką a nie kwestią chcenia/niechcenia budzenia malucha. Maluch ma zjeść na samym początku co 3h i koniec. Ja budziłam zmieniając pieluszkę, przecierając buźkę solą fizjologiczną i rozbierając do pieluszki. Moja mała miała cukry kontrolowane w szpitalu, bo ja miałam cukrzycę ciężarnych, więc dziewczyny pls jeśli nie znacie czyjegoś przypadku klinicznego to nie radźcie żeby nie budzić bo jakaś mama się zasugeruje i może wyrządzić swojemu maleństwu krzywdę. Wasze jadły rzadziej i są zdrowe, ok, ale każdy przypadek jest inny, wtedy kiedy trzeba to trzeba i to nie kest wymysł. Trzeba też sprawdzać przyrost wagi, bo jeśli dziecko mało przyrasta, to tymbardziej musi jeść co 3h.
 
Tak mi się jeszcze przypomniało - u nas neonatolodzy mówili, żeby sprawdzić czy się przypadkiem dziecko nie obudzi np. po 3,5h - max odczekać 4h. I że przerwa do 4h jeśli dziecko samo się budzi, też będzie w porządku + 1 nocna do 6h.
 
reklama
A ja uważam, że przynajmniej przez pierwszy miesiąc należy budzić dziecko co 3 h bo taki maluszek jeszcze nie potrafi regulować cukru we krwi i może mu niebezpiecznie spaść przy dłuższej przerwie między karmieniami. Tak mi mówił lekarz w szpitalu i wszystkie położne, jest to poparte po prostu nauką a nie kwestią chcenia/niechcenia budzenia malucha. Maluch ma zjeść na samym początku co 3h i koniec. Ja budziłam zmieniając pieluszkę, przecierając buźkę solą fizjologiczną i rozbierając do pieluszki. Moja mała miała cukry kontrolowane w szpitalu, bo ja miałam cukrzycę ciężarnych, więc dziewczyny pls jeśli nie znacie czyjegoś przypadku klinicznego to nie radźcie żeby nie budzić bo jakaś mama się zasugeruje i może wyrządzić swojemu maleństwu krzywdę. Wasze jadły rzadziej i są zdrowe, ok, ale każdy przypadek jest inny, wtedy kiedy trzeba to trzeba i to nie kest wymysł. Trzeba też sprawdzać przyrost wagi, bo jeśli dziecko mało przyrasta, to tymbardziej musi jeść co 3h.
Aha i niewybudzenie takiego maluszka w skrajnych przypadkach może spowodować tak silny spadek cukru, że dziecko możr zapaść w śpiączkę. Najważniejsze są te pierwsze dni, kiedy dziecki jest odcinane id pępowiny, przez którą przechodzą wszystkie składniki odżywcze. Kiedy dziecko jest poza środowiskiem matki musi zaadaptować się do nowych warunków nabywając odpowiednią dystrybucję cukrów, składników odżywczych i przeciwciał pochodzących z mleka matki. Dziecko po porodzie powinno być przystawiane jak najczęściej, to mu też daje bliskość mamy, bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że wystarczająco dałam do zrozumienia :)
 
Do góry